Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Migracyjne przyczyny kryzysu mieszkaniowego? Nie wińmy imigrantów za wysokie ceny nieruchomości

|
selectedselectedselected

W Europie brakuje mieszkań. W krajach, gdzie gospodarki ratują imigranci, sytuacja na rynku nieruchomości jest szczególnie napięta. Czy to wina migrantów?

Migracyjne przyczyny kryzysu mieszkaniowego? Nie wińmy imigrantów za wysokie ceny nieruchomości
Freepik
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Niedobory mieszkań trapią wiele europejskich krajów
  • Sytuacja jest szczególnie trudna w europejskich wielkich miastach, jak Londyn, Amsterdam czy Berlin
  • Co jest potrzebne by naprawić kryzys mieszkaniowy w Europie?

 

Gospodarcze problemy Europy Zachodniej

Imigranci przez lata napędzali wzrost gospodarek krajów Europy Zachodniej, a świeże zasoby siły roboczej pomagały pokonać negatywne trendy demograficzne. Lokalna populacja starzeje się, a braki uzupełniali i uzupełniają młodzi migranci w sile wieku.

Teraz, mechanizm ten zderza się z poważną barierą, na którą od lat nie ma konkretnego rozwiązania. Jest to niedobór mieszkań i domów, które mogłyby pomieścić przyjezdnych. 

W rezultacie, braki nieruchomości odczuwają wszyscy mieszkańcy kraju. Ceny rosną, dostępność spada. Koszty życia rosną.

Problem nabrał szczególnego rozmiaru w ostatnich kilku latach, gdy rynek nieruchomości stymulowany był tanim kredytem i niskimi stopami procentowymi. W rezultacie, był on “czyszczony” z istniejących lokali, a nowych mieszkań budowano zbyt mało. 

Reklama

Imigranci pomogli jednak napędzić wzrost gospodarczy uzupełniając choć częściowo miejsca pracy w kluczowych sektorach przemysłu. Przynajmniej na papierze. Okazuje się bowiem, że choć kraje Europy Zachodniej uniknęły recesji gospodarek w kategorii wskaźnika PKB, to w przeliczeniu na mieszkańca recesja ma miejsce.

 

Niemcy w recesji “per capita”

Przykładem są Niemcy. Jako recesję przyjmijmy dwa kwartały ujemnego wzrostu z rzędu. W Niemczech taka sytuacja nie miała miejsca od czasu szczytu pandemii:

 

Wykres: Stopa wzrostu PKB Niemiec w danym kwartale (kwartał do kwartału)

migracyjne przyczyny kryzysu mieszkaniowego nie winmy imigrantow za wysokie ceny nieruchomosci grafika numer 1migracyjne przyczyny kryzysu mieszkaniowego nie winmy imigrantow za wysokie ceny nieruchomosci grafika numer 1

Reklama

Źródło: Trading Economics

 

Jednak spoglądając na PKB per capita, czyli łączną produkcję niemieckiej gospodarki na mieszkańca, poważne załamanie miało już miejsce. W 2022 roku PKB na mieszkańca w Niemczech w ujęciu realnym wyniosło 36 tys. EUR, podał Trading Economics w oparciu o dane Eurostat. W 2023 roku było to z kolei 35,6 tys. EUR.

Spadek realnego PKB per capita ma miejsce w obliczu rosnących napięć politycznych związanych z dużą liczbą osób uchodźców, niedoborami mieszkaniowymi i niewydolną gospodarką. Analiza Bloomberg Economics pokazuje, że Francja, Austria i Szwecja również znalazły się wśród krajów, które doświadczyły recesji per capita.

 

Zobacz również: Rynek nieruchomości porzucany przez inwestorów. Najmniejsze zainteresowanie od kryzysu w 2008

Reklama

 

Mieszkaniowe i gospodarcze kłopoty Wielkiej Brytanii

W Wielkiej Brytanii rekordowe poziomy migracji zaczęły ciążyć gospodarce. Techniczna recesja w drugiej połowie ubiegłego roku spowodowała spadek PKB o 0,4%.

Spadek ten jest jednak jeszcze dłuższy i głębszy po przeliczeniu go na obywatela. W takim przypadku, brytyjski PKB per capita skurczył się o 1,7% od początku 2022 roku. Było to siedem kwartałów bez wzrostu PKB z rzędu.

Spoglądając szerzej na sytuację, PKB Wielkiej Brytanii wzrósł o 23% od początku 2010 roku. W przeliczeniu na osobę, wzrost produkcji w UK był znacznie mniej imponujący i wyniósł 12%.

 

Wykres: PKB per capita Wielkiej Brytanii w ostatnich latach

Reklama

migracyjne przyczyny kryzysu mieszkaniowego nie winmy imigrantow za wysokie ceny nieruchomosci grafika numer 2migracyjne przyczyny kryzysu mieszkaniowego nie winmy imigrantow za wysokie ceny nieruchomosci grafika numer 2

Źródło: Trading Economics

 

W tym samym okresie populacja gwałtownie wzrosła, szacunkowo o 11%, lub prawie 7 milionów osób, do poziomu blisko 69 milionów ludzi. 

Bardzo duża część wzrostu gospodarczego, który obserwowaliśmy w latach 2010-tych, wynikała z migracji netto. Jeśli chodzi o ogólną wielkość gospodarki, była ona naprawdę ważna. Trudno powiedzieć, jaki wpływ miała imigracja netto na wskaźniki per capita. - stwierdzili ekonomiści brytyjskiego Institute for Fiscal Studies. 

Gdybyśmy nie mieli tak dużej imigracji, mieszkania byłyby tańsze niż obecnie, być może nawet znacznie. dodali.

Tymczasem, ceny mieszkań w Wielkiej Brytanii w czerwcu 2024 roku są bliskie rekordowych wartości. Od 2012 roku, czyli w 12 lat, nieruchomości mieszkalne w UK podrożały o około 75%.

Z drugiej strony, problem polega na tym, że po prostu nie zbudowaliśmy wystarczającej liczby domów, biorąc pod uwagę to, co wiemy o wielkości populacji. - skomentowali ekonomiści Institute for Fiscal Studies.

Urząd statystyczny Wielkiej Brytanii (Office for National Statistics) spodziewa się, że w 2036 roku liczba ludności osiągnie blisko 74 miliony osób.

Reklama

Kluczowa będzie w tym rola imigrantów. Ponad 90% wzrostu liczby ludności w UK spodziewanego w latach 2021-2036 będzie pochodzić od migrantów, szacuje ONS.

Oficjalne dane pokazują, że w latach 2022-2023 do podaży mieszkań w Wielkiej Brytanii dodano 234 tys. lokali. Jest to znacznie poniżej poziomów potrzebnych do zaspokojenia ogromnego popytu, uważają ekonomiści.

Niedobór spowodował wzrost cen mieszkań w UK do ponad 8-krotności średnich zarobków w Anglii i Walii oraz 12-krotności w Londynie. Tymczasem jeszcze pod koniec XX wieku, w 1997 roku, była to 4- krotność rocznej pensji.

Brak podaży spowodował również, że koszty wynajmu wzrosły w rekordowym tempie w ciągu ostatnich lat, pogarszając kryzys kosztów utrzymania, zwłaszcza dla młodych Brytyjczyków. Pisaliśmy o tym tutaj: Ceny nieruchomości w UK znów wystrzeliły. Ogromny wzrost czynszów

Brytyjczycy dostrzegają związek między napływem imigrantów, a wzrostem cen mieszkań. Jednak część z nich błędnie interpretuje sedno problemu, którym jest zbyt niska podaż nowych nieruchomości. Zamiast tego, winią migrantów.

Tymczasem, imigranci uzupełniają krytyczne miejsca pracy w gospodarce, która i tak mierzy się z kłopotami. Problemem jest to, że nie buduje się mieszkań, które mogliby kupić lub wynająć. W rezultacie, na niskiej dostępności nieruchomości i wzroście ich cen cierpią wszyscy.

Reklama

Potrzebne jest kompleksowe rozwiązanie. To wymaga jednak wysokich nakładów i zdeterminowanej polityki rządu, zwłaszcza w zakresie mieszkalnictwa, która przekonałaby zarówno potencjalnych imigrantów, jak i lokalną populację o korzyściach płynących ze wzrostu gospodarczego napędzanego imigracją.

 

Zobacz również: Ekonomiści ostrzegają przed "chorobą mieszkaniową". O co chodzi?

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama
Reklama