- Dlaczego małe firmy mierzą się z problemami choć dane pokazują obraz solidnej sytuacji?
- Jakie są przyczyny tak złych nastrojów?
- Czy to niewidoczny kryzys czy początki recesji?
Fatalne nastroje w sektorze małych przedsiębiorstw w USA
Nastroje w sektorze małych przedsiębiorstw w USA są fatalne. Jak pokazuje wskaźnik NFIB Small Business Optimism Index, amerykańskie firmy cechuje największy pesymizm od 11 lat, bo od 2013 roku.
Indeks ten mierzy jak pozytywnie lub negatywnie właściciele małych firm oceniają sytuację przedsiębiorstwa i gospodarki każdego miesiąca. Uwzględnia on takie kwestie jak oczekiwania dotyczące sprzedaży, plany zatrudniania czy kondycję finansową.
W skrócie, wskaźnik ten mierzy jakie czasy trwają i nadchodzą dla małych firm. Okazuje się, że jest to trudny moment.
Źródło: Bloomberg, Bank of America.
Jak wynika z ostatnich wartości, nastroje wśród małych firm są wyraźnie gorsze niż w ciągu ostatnich 11 lat. Są również gorsze niż w całym okresie lat 1981-2006.
Właściciele małych firm są teraz bardziej pesymistyczni niż podczas recesji na początku lat 90. czy bańki internetowej w 2000 roku. Okresy te charakteryzowały się znacznymi trudnościami gospodarczymi, ale dzisiejsze nastroje są jeszcze gorsze.
Zobacz również: Gospodarka tonie w długach. Kto za to zapłaci?
Ukryta recesja na tle świetnych danych z gospodarki
Oficjalne wskaźniki pokazują, że obecnie recesji w USA nie ma. Dane pokazują, że gospodarka ma się dobrze, bezrobocie pozostaje niskie, a inflacja w ryzach, choć powyżej celu. Jednak właściciele firm widzą inny obraz Stanów Zjednoczonych. Według nich, jest źle.
Małe firmy to poważny segment amerykańskiej gospodarki. Wytwarzają one około 44% amerykańskiego PKB. Zapewniają one również miejsca pracy dla około 62 milionów osób, co stanowi połowę amerykańskiej siły roboczej.
Małe przedsiębiorstwa w USA stanowią 99,9% wszystkich biznesów, wynika z danych US Chamber of Commerce. Łącznie takich firm jest aż 33,2 mln.
Źródło: US Chamber of Commerce.
To jasno pokazuje, że małe firmy są kluczową częścią gospodarki i potrzebują wsparcia, ponieważ stoją w obliczu poważnych wyzwań.
Są to przede wszystkim wysokie koszty kredytu przez podwyższone stopy procentowe, rosnące koszty czy zakłócenia w łańcuchu dostaw. Czynniki te zmniejszają marże zysku i zwiększają niepewność co do przyszłości.
Niepokój wśród właścicieli małych firm może być ostrzeżeniem dla całej gospodarki. Jeśli te negatywne nastroje się utrzymają, może to doprowadzić do ograniczenia inwestycji i ekspansji, spowalniając wzrost gospodarczy.
Małe przedsiębiorstwa mają kluczowe znaczenie dla tworzenia miejsc pracy w USA, a ich trudności mogą skutkować mniejszymi możliwościami zatrudnienia, co z kolei osłabiłoby wydatki konsumentów. Wyższe koszty mogą również zmusić firmy do podniesienia cen, zwiększając presję inflacyjną i jeszcze bardziej nadwyrężając budżety konsumentów.
Utrzymujący się spadek optymizmu małych firm sugeruje pewną słabość w gospodarce. Czy te problemy wyprzedają spowolnienie, a nawet recesję? Pesymizm wśród przedsiębiorstw może być wczesnym sygnałem ostrzegawczym, że recesja może się zbliżać, nawet jeśli nie jest jeszcze widoczna we wskaźnikach.
Słabość w sektorze MŚP w USA jest niepokojąca także z uwagi na środki wspierające małe przedsiębiorstwa, które zastosowane zostały w okresie po pandemii. Wprowadzono pożyczki czy granty, aby pomóc firmom przetrwać trudny okres.
Rząd także wprowadził ulgi podatkowe oraz specjalne programy pomocowe skierowane do najbardziej dotkniętych branż. Wygląda na to, że nie wpłynęło to znacząco na nastroje.
Negatywne nastroje wśród małych firm w USA mogą stać się samospełniającą się przepowiednią. Ciągły spadek optymizmu może prowadzić do zmniejszenia aktywności biznesowej, wywołując spowolnienie.
Czytaj również: Ekonomiczny Cud nad Wisłą. Polska gospodarka nokautuje cały świat we wzroście PKB
