Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Kryzys nieruchomości jest tuż za rogiem. Nowe dane pokazują duże załamanie

|
selectedselectedselected

Rynek nieruchomości w USA stoi w obliczu poważnego załamania. Dane pokazują, że nowe budowy powierzchni biurowych i przemysłowych są na najniższym poziomie od kilkunastu lat. Jak poważny jest ten problem?

Kryzys nieruchomości jest tuż za rogiem. Nowe dane pokazują duże załamanie
Freepik
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • W którym segmencie rynku nieruchomości w USA możliwa jest zapaść?
  • Jakie konsekwencje może mieć fatalna koniunktura w budownictwie na nieruchomości komercyjne?
  • Czy ewentualny kryzys może wywołać recesję?

 

Idzie nowy kryzys nieruchomości w USA

Rynek nieruchomości komercyjnych w Stanach Zjednoczonych stoi w obliczu poważnych przeciwności, wynika z nowych danych.

Świadczy o tym alarmujący spadek liczby rozpoczętych nowych budów w sektorze nieruchomości komercyjnych. Chodzi o segment konstrukcji budynków biurowych, przemysłowych oraz lokali usługowych. 

Okazuje się, że po kilkunastu miesiącach konsekwentnego spadku liczby nowych budów, na początku 2024 roku nowych projektów budowalnych otworzono jeszcze mniej. Ich liczba jest czterokrotnie mniejsza niż w 2022 roku.

Reklama

W I kwartale 2024 roku budowano na poziomie obserwowanym po raz ostatni w 2011 roku. Był to okres tuż po Globalnym Kryzysie Finansowym, który szczególnie mocno uderzył w USA w latach 2007-2009. Jednak jego konsekwencje w sektorze obserwowane były nawet do 2012 roku.

Według ostatnich danych, w USA rozpoczęto w I kwartale 2024 roku budowę zaledwie około 5 mln metrów kwadratowych powierzchni w sektorze nieruchomości komercyjnych. Tymczasem, jeszcze w III kwartale 2022 roku było to ponad 20 mln m. kw., czyli czterokrotnie więcej.
 

Wykres: Liczba nowo rozpoczynanych budów nieruchomości przemysłowych, biurowych oraz usługowych w USA w danym kwartale.

Źródło: Costar, BCA Research.

 

To kolejny symptom kryzysu nieruchomości komercyjnych w Stanach Zjednoczonych. Ten dramatyczny spadek nowych konstrukcji budzi poważne obawy o kondycję i przyszłość rynku nieruchomości w USA.

Reklama

 

Problemy sektora budowlanego ciosem dla gospodarki USA?

Przede wszystkim, spadek ten sugeruje wyraźną utratę zaufania wśród deweloperów, którzy wydają się coraz bardziej obawiać o przyszłość. Zniżka liczby rozpoczynanych budów odzwierciedla szerszą niechęć do inwestowania w nowe projekty komercyjne, co może mieć kaskadowy wpływ również na rynek nieruchomości mieszkalnych, a nawet gospodarkę. 

Nieruchomości komercyjne często służą jako wiodący wskaźnik ogólnej koniunktury. Obecny spadek koniunktury może sygnalizować nadchodzące kłopoty gospodarcze na szerszą skalę. 

Niewykluczone, że jest to jeden pierwszych z symptomów nadchodzącej recesji. To oczywiście wizja relatywnie odległa, ale dane o sektorze nieruchomości komercyjnych są bieżące.

Mniejsza liczba projektów budowlanych oznacza mniej możliwości zatrudnienia w budownictwie i branżach pokrewnych, wpływając na np. na bezrobocie. Zapaść w jednym segmencie, czyli nieruchomości przemysłowych czy biurowych, może również spowodować zmiany w podaży sektorze mieszkaniowym.

Reklama

 

Zobacz również: Nadchodzi nieuchronny kryzys mieszkaniowy. Wielkie zmiany gotują zapaść

 

Dodatkowo, niedobór nowych nieruchomości komercyjnych może zwiększyć konkurencję o istniejące powierzchnie. Może to spowodować wzrost stawek czynszu, utrudniając firmom zabezpieczenie przystępnych cenowo lokalizacji.

Sytuacja ta sugeruje głębsze problemy strukturalne w sektorze nieruchomości. Wygląda na to, że to nie tylko spadek popytu na powierzchnie wskutek wzrostu znaczenia trendu pracy zdalnej.

Reklama

W grę może wchodzić potencjalna niedostateczna podaż nieruchomości komercyjnych lub niedopasowanie obecnej oferty rynkowej do popytu. Co więcej, instytucje finansowe, obserwując spowolnienie, mogą narzucić bardziej rygorystyczne kryteria udzielania kredytów, jeszcze bardziej hamując nowe inwestycje i utrudniając ożywienie rynku.

W przypadku istniejących właścicieli nieruchomości komercyjnych presja na modernizację lub renowację budynków w celu utrzymania konkurencyjności prawdopodobnie wzrośnie, prowadząc do wyższych kosztów operacyjnych.

Co więcej, gwałtowny spadek liczby rozpoczętych budów może podważyć zaufanie inwestorów do rynku nieruchomości, zmniejszając napływ kapitału do sektora i pogłębiając spowolnienie.

 

Czytaj również: Kryzys podaży mieszkań. Czy na pewno? Sedno problemów na rynku nieruchomości

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę

Reklama