Listopad to miesiąc słabości PLN, który doprowadził do testu górnej linii kanału wzrostowego. Linia ta stała się poważnym oporem, gdyż po dwukrotnym teście cena EURPLN skierowała się na południe, tworząc 15 groszową serię czarnych świec. Te spadki wydają się duże, w porównaniu do ostatnich korekt, jednak nie są to największe zrywy podaży w przypadku wykresu W1.
Taki scenariusz sygnalizowany był przez wysokie wartości wskaźnika relatywnej siły
Na przestrzeni tego roku dość często gościł on w okolicach linii 70 punktów i zawsze kończyło się to większym, czy mniejszym umocnieniem polskiej waluty.
Ponieważ grudniowe spadki są znaczne, to cena tej pary walutowej znajduje się poniżej kilku lokalnych oporów. Pierwszy to dawne wsparcie 4.67, zaznaczone na niebiesko. Pomimo upływu kolejnych dni popyt nie był w stanie dotrzeć w te okolice, co wynika z innej ważnej strefy – 4.63.
Od wakacji jest to trzeci przypadek tworzenia się szczytu w tym miejscu, co wskazuje na jego użyteczność w procesie aprecjacji PLN
Nie inaczej jest teraz kiedy mija tydzień, a maksima kolejnych świec znajdują się na tej zielonej linii. Jeżeli nic się nie zmieni, to zasięgi można wyznaczyć, bazując na historii. Październikowy szczyt doprowadził do spadków w stronę 4.57. Miesiąc wcześniej podobna sytuacja zakończyła się w okolicach wsparcia 4.52, toteż obie te ceny są w zasięgu ręki posiadaczy krótkich pozycji. Sytuacja zmieniłaby się o 180 stopni, gdy pokonany zostanie opór 4.63. Wówczas należy spojrzeć do góry w stronę oporu 4.67 i czerwonej linii kanału wzrostowego.