We wtorek wycena europejskich obligacji kontynuowała impuls wzrostowy, pomimo poprawy wycen na giełdowych parkietach. Nie pomógł także lepszy od oczekiwań odczyt indeksu instytutu ZEW. Wypadkowo dochodowość długu w Europie zmalała śr. o 8 pb. Najmocniej w Grecji (- 11 pb.) i we Włoszech (-11 pb.).
Niemiecka krzywa obniżyła się na całej długości śr. o 6 pb. do odpowiednio 0,17% (2Y), 1,02% (10Y) i 1,16% (30Y). Obniżka rentowności miała miejsce pomimo jastrzębiej wypowiedzi prezesa Bundesbanku, który zaapelował o podwyżkę stóp w lipcu przy braku spadku inflacji.
W Stanach kierunek podobny, aczkolwiek tylko na dalszej części krzywej. UST podniosły się o 4 pb. na 2Y, obniżyły o 7 pb. na 10Y i o 6 pb. na 30Y do odpowiednio 2,64%, 2,97% i 3,09%. Przypuszczamy, że część rynku pozycjonuje się pod niższy odczyt inflacji w USA dzisiaj.
Dziś od rana dochodowości obligacji na bazowych rynkach spadają, pomimo zaskoczeń wyższą niż szacowano dynamiką CPI r/r w Chinach i nawoływań przedstawicieli EBC do podwyżek stóp. W tle są rosnące rynki akcji w Azji (w nadziei na złagodzenie restrykcji covidowych), informacje o planach rezygnacji z części amerykańskich ceł na chińskie produkty oraz niskie wyceny ropy naftowej. Te ostatnie z trudem próbują odrabiać wczorajsze spadki, po informacji o braku konsensusu w sprawie nałożenia sankcji na rosyjską ropę przez UE. Sądzimy, że presja na zniżki dochodowości utrzyma się do popołudnia. Publikacja danych o inflacji z USA, nawet gdyby okazała się poniżej oczekiwań, ma szansę być wyzwalaczem realizacji zysków i przeceny długu, szczególnie w sytuacji wciąż utrzymujących się obaw o podaż żywności w tym roku.
Kalendarz publikacji makroekonomicznych
