W ub. tygodniu obserwowaliśmy wyraźne wzrosty rentowności w przypadku 5- i 10-latek (w piątek ok. 40 p.b. t/t) i niewielkie ruchy na krótkim końcu (2-latki słabsze o ok. 9 p.b.).
To m.in. pokłosie decyzji RPP o mniejszej od oczekiwanej podwyżce stóp (łagodniejsze zaostrzanie polityki monetarnej to ryzyko wydłużania presji inflacyjnych). Poza tym podobny obraz obserwowaliśmy na rynkach bazowych, gdzie krótki koniec Treasuries stabilizował się, a 10-latki wchodziły na nowe lokalne maksima rentowności.
W tym tygodniu w kraju zaplanowany dopływ istotnych danych makro ograniczy się do piątku, kiedy to opublikowane zostaną kwietniowe finalne dane o inflacji konsumenckiej oraz dane od NBP o marcowym bilansie płatniczym.
Za granicą tydzień będzie się rozkręcał powoli. Poniedziałkowe kalendarium świeci pustkami. We wtorek zapadną decyzje o stopach procentowych w Rumunii (oczekiwana jest podwyżka głównej stopy o 50 p.b.). W środę dominowały będą dane inflacyjne. Spłynie kwietniowy odczyt CPI z Chin oraz przede wszystkim z USA oraz finalny kwietniowy odczyt z Niemiec. W USA po raz pierwszy od sierpnia ub. roku prawdopodobnie zobaczymy cofnięcie wskaźnika CPI w ujęciu r/r – konsensus zakłada spadek z 8,5% do 8,1%. To jednak głównie skutek wejścia do gry efektów bazy (w kwietniu’21 CPI w USA wyraźniej przyspieszyła) oraz podbicia marcowego odczytu konsekwencjami wybuchu wojny w Ukrainie (mocno drożejące energia, żywność). W czwartek ciąg dalszy danych inflacyjnych z USA – tym razem ceny producentów (PPI) plus jak co tydzień odczyt o zasiłkach dla bezrobotnych. W piątek najciekawszy będzie wstępny odczyt majowego indeksu nastrojów konsumentów amerykańskich wg. Uniwersytetu Michigan.
