Piątkowa, spadkowa sesja na GPW odpowiadała globalnemu sentymentowi, jaki wystąpił po opublikowaniu dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy. Liczba pozarolniczych miejsc pracy wzrosła mocniej, niż oczekiwały tego rynki. Inwestorzy liczyli na słabsze dane, które wspierały by ideę luzowania polityki monetarnej.
WIG20 stracił w piątek 1,86 proc., WIG był niżej o 1,16 proc. i skończył tydzień na poziomie 56 207,29 pkt. Z kolei mWIG40 zyskał 0,47 proc. do 4 170,01 pkt, a sWIG80 0,44 proc. do 17 978,53 pkt. Obroty przekroczyły 1,35 mld zł, z czego 1,19 mld tyczyło WIG20.
Oczekiwania co do dzisiejszej sesji
W przyszłym tygodniu kalendarz danym makroekonomicznych będzie względnie pusty. Główne dane, które mogą na sobie skupić uwagę rynków zostaną opublikowane w poniedziałek i będą to wskaźniki PMI dla usług dla głównych gospodarek świata. Wstępne szacunki wskazały na silny spadek aktywności w tym sektorze, szczególnie we Francji, gdzie PMI znalazł się poniżej granicy 50 pkt. Oznacza to, że francuski sektor usługowy znalazł się w recesji. Łączny wskaźnik PMI dla usług w strefie euro, według wstępnych danych, utrzymał się na niezmienionym poziomie, czyli 48.6pkt. Na koniec dnia Stany Zjednoczone opublikują dane o ISM dla usług, które są odpowiednikiem wskaźnika PMI.
Lokalnie uwaga rynków może skupić się na decyzji Rady Polityki Pieniężnej w Polsce. Podobnie jak rynek spodziewamy się utrzymania stopy procentowej na niezmienionym poziomie, czyli 6.75%. Jest to również zgodne z ostatnimi wypowiedziami członków RPP. Zdaniem Ireneusza Dąbrowskiego Rada Polityki Pieniężnej nie zakończyła cyklu podwyżek, ale obecna przerwa w cyklu będzie trwała jeszcze przez jakiś czas. Z kolei Iwona Duda jest zdania, że obecny poziom stóp procentowych jest optymalny, a dalsze ich podnoszenie mogłoby prowadzić do zduszenia gospodarki.
