Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Krajowy rynek pod presją słabnącego złotego (PLN) - drugi dzień przeceny z rzędu

|
selectedselectedselected
Krajowy rynek pod presją słabnącego złotego (PLN) - drugi dzień przeceny z rzędu | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Czwartkowa sesja na GPW przyniosła drugi z rzędu dzień przeceny. WIG20 zakończył ostatecznie notowania ze spadkiem o 1,9% zbliżając do poziomu 1 700 pkt. Kolor czerwony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 stracił 0,7% a sWIG80 0,2%. Po wtorkowym „incydencie” przy wschodniej granicy rynek bardzo szybko przeszedł do porządku dziennego. Obserwowana obecnie przecena ma wymiar przede wszystkim techniczny – po kilku tygodniach dynamicznych wzrostów polski indeks blue chipów dojrzał do korekty przynajmniej w okolice 1 650 pkt. Natomiast odnosząc się do perspektyw dotyczących kontynuacji wzrostów w kolejnych miesiącach, warto zwrócić uwagę, że w historii notowań WIG20 odbicie od dołka o więcej niż 20% w zdecydowanej większości przypadków oznaczało zmianę trendu i zakończenie okresu bessy.

 

Polski rynek dodatkowo znajdował się w czwartek pod presję osłabiającego się złotego. Przyczyn depracjacji naszej waluty należy jednak doszukiwać się na rynkach bazowych. Zgodnie z doniesieniami Bloomberga, EBC podwyższy stopy procentowe w grudniu „tylko” o 50pb. Przypomnijmy, że wyceny rynkowe zakładały wcześniej bardziej agresywne podejście do zacieśniania i podwyżkę o 75pb. Informacja ta miała wyraźny wpływ na cofnięcie się eurodolara, który w ostatnich dniach notowany był już momentami powyżej kursu 1,04. Dodatkowo należy wspomnieć o pojawiających się w mediach wypowiedziach członków FOMC, które były dalekie od gołębiej retoryki, na którą nastawiały się rynki po ubiegłotygodniowym odczycie inflacyjnym. J. Bullard znany z najbardziej jastrzębiego podejścia wśród członków FOMC w swojej wypowiedzi wspomniał o tym, że dotychczas poczynione podwyżki mają ograniczony wpływ na obniżanie amerykańskiej inflacji. Trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem, jednak należy zwrócić uwagę, że wyższe stopy w USA zaczną efektywnie oddziaływać na gospodarkę dopiero w 1Q2023. Wiele wskazuje na to, że po grudniowej podwyżce o 50pb Rezerwa Federalna przejdzie w tryb wzmożonej ostrożności. Naszą uwagę w szczególności zwraca fakt pogłębiania się inwersji amerykańskiej krzywej rozumianej jako różnica pomiędzy rentownością obligacji 10- i 2-letnich. W ostatnich dniach różnica ta spadła do -66pb, co jest najniższą wartością od 1982 r. i wskazuje na to, że rynek długu, który historycznie mylił się znacznie rzadziej niż członkowie FOMC, nie widzi mocnych przesłanek do kontynuacji cyklu podwyżek poza wyceniony obecnie docelowy poziom znajdujący się w przedziale 4,5-5%.

 

Reklama

 

Tymczasem amerykańskie indeksy zakończyły ostatecznie czwartkową sesję przy nieznacznych zniżkach – indeks S&P500 zaliczył spadek o 0,3%, z kolei technologiczny Nasdaq przecenił się o 0,2%. Nastroje panujące na rynkach azjatyckich pozostają mieszane. Hang Seng po trwającym od początku listopada odbiciu od kilku dni poszukuje dalszego kierunku. W kontynuacji wzrostów nie pomaga rosnąca liczba dziennych infekcji COVID-19 w Chinach. Czynnik ten w połączeniu z medialnymi doniesieniami o zmniejszeniu zamówień chińskich rafinerii na saudyjską ropę wywarł istotną presją na notowaniach „czarnego złota”, które przeceniło się w czwartek o ponad 3%.

 

W momencie pisania komentarza kontrakty terminowe na najważniejsze indeksy europejskie sugerują dodatnie otwarcie w okolicach 0,5%. Dzisiejsza sesja zapowiada się relatywnie spokojnie, a rynek będzie w szczególności wyczekiwać wypowiedzi Ch. Lagarde w kontekście wczorajszych doniesień Bloomberga. Potwierdzenie wspomnianych wcześniej spekulacji mogłoby potencjalnie wywrzeć presję na eurodolarze, a w konsekwencji również na polskim złotym. Taki scenariusz niekoniecznie spodobałby się kupującym na GPW.

Reklama

 

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Patryk Pyka

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego. Ukończył kierunek Finanse i Rachunkowość w Szkole Głównej Handlowej Warszawie oraz studia podyplomowe w zakresie Analizy danych – big data na tejże uczelni. Posiada licencję doradcy inwestycyjnego oraz maklera papierów wartościowych. Z Domem Inwestycyjnym Xelion związany od 2016, od czterech lat pełni rolę analityka rynków finansowych, a także analityka biznesowego w obszarze rozwoju usługi doradztwa inwestycyjnego.

Autora możesz obserwować na LINKEDIN


Reklama
Reklama