Rada Polityki Pieniężnej na ubiegłotygodniowym posiedzeniu podjęła zaskakującą decyzję o podwyższeniu stóp procentowych. Stopa referencyjna wzrosła z 0,10% do 0,50%, a stopa lombardowa zwiększyła się z 0,50% do 1,00%.
Rada podjęła również decyzję o podwyższeniu stopy rezerwy obowiązkowej z 0,50% do 2,00%. Z treści komunikatu został usunięty fragment mówiący o tym, że NBP będzie kontynuował skup aktywów, co jest kolejnym sygnałem wskazującym na zaostrzenie polityki pieniężnej. Podczas gdy w poprzednich komunikatach Rada podkreślała, że podwyższona inflacja wynika przede wszystkim z czynników podażowych, to w ostatnim komunikacie zwróciła uwagę na dodatkowy popytowy czynnik proinflacyjny w postaci trwającego ożywienia gospodarczego, w tym wzrostu dochodów gospodarstw domowych (por. MAKROpuls z 06.10.2021).
Treść komunikatu wskazuje również,
że Rada dostrzegła wysokie prawdopodobieństwo przegrzania gospodarki w średnim terminie, a więc sytuacji, w której narastająca presja płacowa będzie prowadzić do utrzymywania się inflacji na podwyższonym poziomie przez dłuższy czas. To z kolei, zdaniem Rady, rodziłoby ryzyko utrwalenia się dynamiki cen w średnim okresie na poziomie wyższym od celu inflacyjnego. W naszej ocenie ubiegłotygodniowa decyzja nie jest jednorazowym dostosowaniem stóp procentowych (patrz poniżej). Zrewidowaliśmy nasz scenariusz w polityce pieniężnej. W trakcie ubiegłotygodniowej konferencji prezes NBP, A. Glapiński starał się schodzić oczekiwania na dalsze podwyżki stóp procentowych. Uważamy jednak, że w reakcji na inflację sięgającą prawie 7%, stanowiącą pośrednio ryzyko dla osiągnięcia celu inflacyjnego w średnim okresie, RPP zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych (o 25pb) w najbliższych miesiącach.
W naszym scenariuszu bazowym zakładamy,
że zmaterializuje się ona w styczniu 2022 r., jednak dostrzegamy ryzyko, że polityka pieniężna zostanie zaostrzona już w listopadzie br. w reakcji na publikację jastrzębiej projekcji inflacji. Jednocześnie zrewidowaliśmy naszą prognozę kursu złotego. Z uwagi na inflację kształtującą się wyraźnie powyżej celu inflacyjnego i elastyczne podejście RPP do jej stabilizacji uważamy, że kurs złotego będzie kształtował się powyżej naszych wcześniejszych oczekiwań i osiągnie poziom 4,60 na koniec br. i 4,40 na koniec 2022 r. W ubiegłym tygodniu poznaliśmy istotne dane z amerykańskiej gospodarki. Zatrudnienie poza rolnictwem zwiększyło się we wrześniu o 194 tys. wobec wzrostu o 366 tys. w sierpniu (rewizja w górę z 235 tys.), ukształtowało się wyraźnie poniżej oczekiwań rynku (wzrost o 500 tys.). Wyraźnie słabszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w USA może wynikać z utrzymującego się negatywnego wpływu zwiększonych zasiłków w ramach pakietu J. Bidena w niektórych stanach, które zniechęciły część osób do poszukiwania pracy, jak również IV fali pandemii, która ma negatywny wpływ na aktywność gospodarczą w USA (por. COVID Dashboard). Najsilniejszy wzrost zatrudnienia odnotowano w turystyce i rekreacji (+74,0 tys.), usługach biznesowych (+60,0 tys.) i handlu detalicznym (56,1 tys.).
Najsilniejszy spadek zatrudnienia odnotowano natomiast w sektorze rządowym (-123,0 tys. – efekt zakłóceń w sezonowym wzroście zatrudnienia w publicznej edukacji ze względu na IV falę pandemii), pozostałych usługach (-16,0 tys.) oraz oświacie i służbie zdrowia (-16,0 tys.). Stopa bezrobocia zmniejszyła się we wrześniu do 4,8% wobec 5,2% w sierpniu, kształtując się wyraźnie poniżej oczekiwań rynku (5,1%). Spadkowi stopy bezrobocia towarzyszyło obniżenie współczynnika aktywności zawodowej (61,6% we wrześniu wobec 61,7% w sierpniu), który pozostaje nadal wyraźnie poniżej poziomów obserwowanych przed wybuchem pandemii (ok. 63,3%). W zeszłym tygodniu poznaliśmy również liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która zmniejszyła się do 326 tys. wobec 364 tys. dwa tygodnie temu, kształtując się poniżej oczekiwań rynku (350 tys.).
Z kolei liczba kontynuowanych wniosków obniżyła się z 2,8 mln do 2,7 mln.
Dane wskazują tym samym, że amerykański rynek pracy, mimo obserwowanego w ostatnich kwartałach ożywienia, nadal znajduje się daleko od równowagi. W ubiegłym tygodniu poznaliśmy również indeks ISM w usługach, który zwiększył się w sierpniu do 61,9 pkt. wobec 61,7 pkt., kształtując się powyżej oczekiwań rynku (60,0 pkt.). Wzrost indeksu wynikał z wyższych wkładów 2 z 4 jego składowych (dla aktywności biznesowej oraz nowych zamówień), podczas gdy przeciwny wpływ miały niższe wkłady składowych dla zatrudnienia i czasu dostaw. Dane wskazały również na obniżenie indeksu dla zapasów przy jednoczesnym wzroście składowej dla cen, co sugeruje, że amerykański sektor usług pozostaje pod wpływem ograniczeń podażowych. Ubiegłotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy nie zmieniają naszego scenariusza zakładającego, że Fed w listopadzie rozpocznie wygaszanie prowadzonego przez siebie skupu aktywów.
Uważamy, że odnotowany we wrześniu wzrost zatrudnienia w połączeniu z wyraźną rewizją w górę danych za sierpień oraz spadkiem stopy bezrobocia będą wystarczającym argumentem dla Rezerwy Federalnej na rzecz zacieśnienia polityki pieniężnej już na listopadowym posiedzeniu. W ubiegłym tygodniu poznaliśmy istotne dane z niemieckiej gospodarki. Zamówienia w przetwórstwie zmniejszyły się w sierpniu o 7,7% m/m wobec wzrostu o 4,9% w lipcu (rewizja w górę z 3,4%), kształtując się wyraźnie poniżej oczekiwań rynku (-2,0%).
Mimo silnego spadku,
zamówienia w niemieckim przetwórstwie ukształtowały się w sierpniu na poziomie o 8,5% wyższym niż bezpośrednio przed wybuchem pandemii (tj. w lutym 2020 r.). Obniżenie zamówień w niemieckim przetwórstwie wynikało zarówno ze spadku zamówień krajowych jak i eksportowych. Warto odnotować, że na spadek zamówień eksportowych złożyły się wzrost zamówień ze strefy euro i silne obniżenie zamówień spoza obszaru wspólnej waluty, które w znacznym stopniu wynikało z efektów wysokiej bazy sprzed miesiąca. Uwzględniając strukturę produktową zamówień w niemieckim przetwórstwie na uwagę zasługuje wyraźne pogłębienie spadku zamówień w kategorii „pojazdy samochodowe, przyczepy i naczepy”, co w naszej ocenie odzwierciedla bariery podażowe hamujące aktywność w tym sektorze (por. MAKROmapa z 30.09.2021). W ubiegłym tygodniu poznaliśmy także dane nt. produkcji przemysłowej, która zmniejszyła się o 4,0% m/m w sierpniu wobec wzrostu o 1,3% w lipcu (rewizja w górę z 1,0%), co było poniżej oczekiwań rynku (-0,5%).
Tym samym produkcja przemysłowa w Niemczech ukształtowała się w sierpniu na poziomie o 9,0% niższym niż bezpośrednio przed wybuchem pandemii. Obniżenie dynamiki produkcji przemysłowej wynikało z niższej dynamiki produkcji w przetwórstwie oraz w budownictwie, podczas gdy przeciwny wpływ miała wyższa dynamika produkcji w energetyce. Uwzględniając przeznaczenie wytwarzanych dóbr spadek dynamiki produkcji wynikał z niższej dynamiki produkcji dóbr kapitałowych, pośrednich oraz konsumpcyjnych. Co więcej, we wszystkich tych kategoriach odnotowano obniżenie produkcji w ujęciu miesięcznym.
Jednocześnie warto zauważyć,
że produkcja dóbr kapitałowych ukształtowała się w sierpniu na poziomie aż o 18,7% niższym niż bezpośrednio przed wybuchem pandemii, co może sugerować, że bariery podażowe pozostają istotnym czynnikiem ograniczającym inwestycje w niemieckiej gospodarce. W zeszłym tygodniu opublikowane zostały także dane nt. nadwyżki w niemieckim bilansie handlowym, która zmniejszyła się w sierpniu do 13,0 mld EUR wobec 17,7 mld EUR w lipcu (rewizja w dół z 17,9 mld EUR), kształtując się wyraźnie poniżej oczekiwań rynku (15,8 mld EUR). Przyczynił się do tego spadek eksportu (-1,2% m/m w sierpniu wobec 0,6% w lipcu) przy jednoczesnym wzroście importu (3,5% wobec -3,6%). Ubiegłotygodniowe dane z niemieckiej gospodarki stanowią ryzyko w dół dla naszej prognozy, zgodnie z którą PKB w Niemczech wzrośnie w 2021 r. o 3,2% wobec spadku o 4,6% w 2020 r.