Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

skład rady polityki pieniężnej

Trwa odbudowa amerykańskiego rynku pracy. Liczba miejsc pracy w USA poza rolnictwem wzrosła w lipcu o 943 tys. wobec 938 tys. w czerwcu. W górę o łącznie 119 tys. zrewidowano też dane za maj i czerwiec. To pozytywna niespodzianka, szczególnie po publikacji znacznie słabszego od oczekiwań raportu ADP.

Sytuacja na amerykańskim rynku pracy ulega dalszej poprawie,

czemu sprzyja złagodzenie obostrzeń dla działalności gospodarczej. Z tego powodu popyt na pracę najsilniej wzrósł i branży gastronomicznej i hotelarskiej, choć wzrost zatrudnienia miał bardzo szeroki zakres, obejmując niemal wszystkie branże. Zatrudnienie w USA wzrosło o 16,7 mln etatów w stosunku do kryzysowego dołka w kwietniu 2020 r., jednak wciąż pozostaje o ok. 5,7 mln niższe niż przed wybuchem kryzysu.

Co istotne, wzrosła też nieznacznie aktywność zawodowa Amerykanów,

choć pozostaje niższa niż przed wybuchem kryzysu. Silniej niż oczekiwano obniżyła się także stopa bezrobocia w USA, która wyniosła w lipcu 5,4% z 5,9% w czerwcu. Odbudowa rynku pracy znajduje odzwierciedlenie w nasileniu presji płacowej. Średnie wynagrodzenie godzinowe wzrosło o 0,4% m/m i 4,0% r/r, a najsilniej zwyżkowało w branży hotelarskiej i wypoczynkowej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że fundusz płac w sektorze prywatnym, będący złożeniem wynagrodzeń i zatrudnienia, powrócił do poziomów sprzed wybuchu kryzysu. Kondycja amerykańskiej gospodarki ulega systematycznej poprawie i nasilająca się kolejna fala pandemii nie powinna zmienić istotnie oczekiwań co do ścieżki wzrostu gospodarki USA.

Dynamiczna poprawa na rynku pracy podtrzyma dyskusję o możliwej szybszej normalizacji polityki pieniężnej w USA,

szczególnie w kontekście ograniczenia skali luzowania ilościowego. Nieco słabsze, choć wciąż pozytywne nastroje w przemyśle USA Indeks ISM odzwierciedlający nastroje w amerykańskim przemyśle spadł w lipcu do 59,5 pkt. z 60,6% miesiąc wcześniej, co było wynikiem nieco słabszym od konsensusu na poziomie 60,9 pkt. Pomimo zniżki indeks utrzymuje się na poziomie wskazującym na wciąż dynamiczną ekspansję sektora. Widoczna jest stabilizacja koniunktury na wysokim poziomie, a utrzymujące się zaburzenia w łańcuchach dostaw dodatkowo ograniczają możliwości wzrostu produkcji.

Opublikowane dane potwierdzają dobrą koniunkturę w amerykańskiej gospodarce i ustabilizowanie się wzrostu gospodarczego w II poł. tego roku na nieco niższym poziomie niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Sygnały wyhamowania tempa wzrostu napłynęły też z chińskiej gospodarki, gdzie indeks PMI dla przemysłu państwa środka spadł w lipcu do 50,3 pkt. z 51,3 pkt. miesiąc wcześniej. Wzrost zamówień na dobra trwałe w USA Zamówienia na dobra trwałe wzrosły w USA w czerwcu o 0,9% m/m, co oznacza nieznaczną rewizję w górę względem wstępnego szacunku na poziomie +0,8% m/m. Natomiast z wyłączeniem środków transportu zamówienia na dobra trwałe wzrosły w czerwcu o 0,5% m/m, podobnie jak miesiąc wcześniej. Dane te wpisują się w obraz wyhamowania aktywności po okresie szybkiej odbudowy wywołanej łagodzeniem restrykcji epidemicznych.

Reklama

 grafika numer 1 grafika numer 1

 

Nie wpływają też na ocenę perspektyw amerykańskiej gospodarki

Nasilenie pandemii osłabia tempo odbicia sektora usług Indeks PMI dla sektora usług strefy euro wyniósł w lipcu do 59,8 pkt. wobec 58,3 pkt. w czerwcu, co jest wynikiem nieco słabszym w stosunku do wstępnego wyliczenia na poziomie 60,4 pkt. Niższy niż wstępne wyliczenia był także indeks PMI dla niemieckiego sektora usług, który wyniósł 61,8 pkt., a nie 62,2 pkt. jak wstępnie szacowano, choć i tak był wyższy niż w czerwcu, kiedy wyniósł 57,5 pkt. Koniunktura w europejskim sektorze usług poprawiła się względem czerwca, czemu sprzyjało złagodzenie restrykcji dla działalności gospodarczej, choć nasilenie pandemii w części krajów osłabiło skalę poprawy nastrojów Kolejna podwyżka stóp procentowych w Czechach Narodowy Bank Czech podniósł główną stopę procentową o 25 pkt. baz. do 0,75% co było decyzją zgodną z oczekiwaniami.

To druga z rzędu decyzja kosztu pieniądza przez czeskie władze monetarne. Narodowy Bank Czech, obok Narodowego Banku Węgier jest pionierem normalizacji polityki pieniężnej w naszej części Europy. Z komentarzy prezesa CNB wynika, iż proces zacieśniania polityki pieniężnej będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach, a stopniowe zaostrzanie polityki pieniężnej nie zagrozi odbiciu gospodarki. Stanowisko takie kontrastuje z wypowiedziami dominującej części członków polskiej Rady Polityki Pieniężnej, z których wciąż wynika przekonanie o tymczasowym charakterze inflacji i obawy o trwałość wzrostu gospodarczego. Rynek finansowy wycenia scenariusz zakładający wzrost stopy procentowej w Czechach o 100 pkt. baz. w perspektywie kolejnych 12 miesięcy. 

 grafika numer 2 grafika numer 2

Czytaj więcej