Rynek krajowy
Złoty rozpoczął tydzień od solidnego osłabienia w relacji do głównych walut. Kurs EUR/PLN wzrósł z poziomu 4,52 do 4,56 reagując na przekierowanie kapitału w kierunku bardziej bezpiecznych aktywów, po tym jak napięcie związane z możliwym atakiem Rosji na Ukrainę weszło – bazując na przekazach prasowych - na kolejny wyższy poziom. Szczególnie silnie wzrosły w poniedziałek notowania pozostałych par złotowych (USD/PLN i CHF/PLN), gdzie skalę osłabienia polskiej waluty potęgowało umocnienie dolara i franka szwajcarskiego na bazowych rynkach. Presja na osłabienie widoczna była wczoraj wśród wszystkich walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Złotego przed wyprzedażą nie uchronił nawet wzrost rynkowych oczekiwań co do skali podwyżek stóp procentowych w Polsce będący pokłosiem piątkowych wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego, w których A.Glapiński przyznał, iż w świetle ostatnich publikacji krajowych danych makroekonomicznych skala zacieśniania polityki pieniężnej powinna być większa niż wycenia rynek. Na te słowa zareagował natomiast krajowy rynek stopy procentowej. Wyraźnie wzrosły bowiem notowania WIBORu (o 4 bps do 2,89% w przypadku 3-miesięcznej stawki), kontraktów FRA (które z nawiązką odrobiły ostatnie tygodnie korekcyjnych spadków), IRS, czy obligacji skarbowych. Krótki koniec krzywej – tradycyjnie najbardziej wrażliwy na zmiany oczekiwań co do stóp procentowych – wzrósł aż o 25 bps do 3,17%. Wzrost dochodowości obserwowany była także w przypadku 10-latki i to pomimo wzrostu cen na rynkach bazowych.
Rynki zagraniczne
Początek tygodnia to typowy obraz notowań dla wzrostu awersji do ryzyka. Zainteresowaniem inwestorów cieszył się amerykański dolar i szwajcarski frank (walutowe bezpieczne przystanie), dług skarbowych państw rozwiniętych (Niemcy i Stany Zjednoczone), a przecena dotknęła rynki surowcowe (m.in. ropa naftowa), czy rynek akcji (indeks S&P otworzył się luką podażową i tylko wczoraj zniżkował o 2%). O tym, że groźba interwencji militarnej na Ukrainie jest jednym z głównych czynników zmian na rynkach świadczyć może poniedziałkowy silny wzrost kontraktów CDS Rosji, jak również silniejsza niż w przypadku większość państw przecena tamtejszej giełdy. Wspomniane wcześniej obligacje obniżyły się w rentowności o 4 bps w przypadku 10- latki amerykańskiej do 1,74% i to pomimo, iż w środę oczekuje się dalszego zaostrzenia retoryki Rezerwy Federalnej.