§ EZ: Dziś o godz. 13:30 opublikowany zostanie protokół z wrześniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, kiedy podjęto decyzję o „nieco wolniejszym niż w ostatnich dwóch kwartałach" tempie realizacji awaryjnego programu skupu aktywów w czasie pandemii (PEPP). Dokument ten może rzucić więcej światła na perspektywy tego programu oraz ocenę „tymczasowości" podwyższonej inflacji w strefie euro.
§ PL: Na godz. 15:00 zaplanowana jest konferencja prezesa NBP A.Glapińskiego po wczorajszym posiedzeniu RPP, które zakończyło się zaskakującą podwyżką stóp procentowych. Liczymy, że dostarczy ona więcej informacji dotyczących dalszych działań Rady Polityki Pieniężnej i ich horyzontu, choć jak pokazuje wczorajsza decyzja, może ona być kompletnie różna od tego co jest prezentowana w oficjalnych komunikatach Rady oraz wypowiedziach znacznej części członków tego gremium.
Wydarzenia i komentarze
§ PL: Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła podnosząc na październikowym posiedzeniu stopę referencyjną do 0,50% z 0,10%, stopę lombardową do 1,00% z 0,50%, a także stopę rezerwy obowiązkowej do 2,0% z 0,5%. Stopa depozytowa pozostała na poziomie 0,00%. Z komunikatu po posiedzeniu usunięto sformułowanie o tym, że NBP będzie nadal prowadził skup obligacji i długu gwarantowanego przez Skarb Państwa, aczkolwiek utrzymał możliwość, podobnie jak w przypadku interwencji walutowych, ponownego uruchomienia tych działań (zostały one zapisane w Strategii polityki pieniężnej na 2022 r.). Większość członków Rady uzasadnia swoją decyzję ryzykiem utrwalenia się napędzanej obecnie silnie przez czynniki podażowe inflacji ponad celem inflacyjnym w środowisku „prawdopodobnego dalszego ożywienia aktywności gospodarczej i korzystnej sytuacji na rynku pracy". Decyzja ta stanowiła niespodziankę zarówno co do terminu, jak i skali zważywszy na komunikację Rady z otoczeniem, która podkreślała znaczenie projekcji listopadowej dla perspektyw polityki monetarnej.
Jeszcze miesiąc temu prezes Glapiński oceniał podwyżkę stóp w tym roku jako błąd. Już wcześniej wskazywaliśmy na potrzebę zmniejszenia akomodacji polityki pieniężnej, stąd samą decyzję uważamy za słuszną, natomiast krytycznie oceniamy komunikację banku centralnego z otoczeniem. Zgadzamy się z oceną, że znaczna część obecnych czynników podwyższających wzrost cen konsumpcyjnych jest poza kontrolą krajowych władz monetarnych, jednak podwyżka stóp wpływa na kształtowanie się oczekiwań inflacyjnych oraz będzie sprzyjała realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie.
Komunikat po posiedzeniu nie jest niestety pomocny dla określenia dalszych kroków Rady, a więcej światła być może rzuci dzisiejsza konferencja prezesa NBP. Wydaje nam się, że w tym roku do kolejnych podwyżek stóp procentowych już nie dojdzie, a kolejne kroki mogą następować w mniejszej skali. Zwłaszcza, że w górę zaskoczyła skala wczorajszego dostosowania. Pozostawiono też w komunikacie wzmiankę o utrzymującej się pandemicznej niepewności. Biorąc pod uwagę małą przejrzystość komunikacji NBP nie należy wykluczać jednak kolejnych niespodzianek. Termin najbliższych decyzji obarczony jest podwyższoną niepewnością, jednak w średnim okresie kurs polityki pieniężnej jest jasno określony. Stopy procentowe będą rosły i do końca przyszłego roku stopa referencyjna powróci do poziomu sprzed pandemii (1,50%).
Rynki na dziś
Złoty umacnia się wykorzystując wczorajszy niespodziewany zwrot w krajowej polityce pieniężnej. Przed nami konferencja prasowa prezesa NBP (godz. 15:00) a retoryka wypowiedzi prezesa będzie kluczowa dla kierunku notowań EUR/PLN w kolejnych dniach. Czy wczorajsza agresywna podwyżka stóp procentowych jest jedynie podwyżką sygnalną, czy może początkiem serii (jeśli tak to jak przebiegać może ścieżka podwyżek kosztu pieniądza?). Globalnie nastroje mają szansę dziś na poprawę (pozytyw dla złotego). Optymistyczne informacje w sprawie porozumienia dotyczącego limitu zadłużenia napływają z USA, agencja Bloomberg donosi o przygotowaniach przez EBC nowego programu skupu obligacji w zamian wygasającego w przyszłym roku programu PEPP, a wczorajsze spektakularne wzrosty cen gazu ustabilizowały wypowiedzi V.Putina. Ministerstwo Finansów odwołało dzisiejszy przetarg zamiany obligacji.
Rynek krajowy
Wczorajsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej niespodziewanie – w świetle m.in. wrześniowych wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego – zakończyło się agresywną podwyżką stóp procentowych i zadecydowało o przebiegu środowej sesji na krajowym rynku finansowym. W konsekwencji złoty doznał spektakularnego umocnienia. Kurs EUR/PLN, który jeszcze wczoraj notowany był na poziomie 4,60 (a przed tygodniem sięgał bariery 4,64) zanurkował na koniec minionej sesji do nawet 4,5470. Co istotne, umocnienie złotego mogłoby być silniejsze, gdyby nie niesprzyjający walutom regionu solidny spadek notowań eurodolara.
Złoty był wczoraj najlepiej radzącą sobie walutą Europy Środkowo-Wschodniej. Co więcej umacniał się jako jedyna z walut tej części Starego Kontynentu. W środę na wartości traciły zaś węgierski forint, czeska korona, czy rumuński lej, który podwyżki stóp procentowych doświadczył przed dwoma dniami. Decyzja RPP wywołała perturbacje także na krajowym rynku długu. Polskie obligacje, w szczególności z krótkiego końca krzywej tj. najbardziej wrażliwego na zmiany stóp procentowych, dynamicznie zwyżkowały w rentowności. 2-latka – przy silnej zmienności – z poziomu 1,0% na otwarciu sięgnęła bariery 1,30%, a więc maksimum z początku 2020 roku. Obligacje z długiego końca krzywej natomiast wzrosły w dochodowości – mimo spokojnego dnia na bazowych rynkach - o 16 bps i zakończyły sesję na poziomie 2,36%.
Rynki zagraniczne
Eurodolar zniżkował podczas minionej sesji a o sile dolara nad wspólną walutą zadecydował wzrost obaw rynkowych dotyczących możliwej stagflacji w światowej gospodarce, po tym jak trend wzrostu cen surowców energetycznych był kontynuowany. Wsparcie stanowiły ponadto środowe dane z Stanów Zjednoczony (wyższy od oczekiwań raport ADP) i strefy euro (rozczarowanie wynikiem sprzedaży detalicznej). W rezultacie kurs EUR/USD obniżył się do 1,1550. Odzwierciedleniem słabszych nastrojów była także postawa szwajcarskiego franka, który w środę – kolejny dzień z rzędu – cieszył się zainteresowaniem kupujących. Notowania EUR/CHF natomiast obniżyły się do 1,07. Spokój zachowywały natomiast notowania obligacji na bazowych rynkach długu. Dochodowość 10-latki niemieckiej i amerykańskiej stabilizowała się odpowiednio na poziomie -0,18% i 1,51%.
