Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

dolar to pln

Czasem mówi się, że na rynkach finansowych rządzą dwie siły: strach oraz chciwość. Wczoraj było to bardzo widoczne. Zaczęło się od strachu, jednak inwestorzy szybko uznali, że to okazja. Tematem numer jeden pozostaje mutacja koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Z powodu niepewności co do jej konsekwencji świat bardzo szybko odciął większość form komunikacji z „Wyspami”. Dla Brytyjczyków problemem jest szczególnie zamknięta granica z Francją, co uniemożliwia zaopatrzenie w wyjątkowo gorącym okresie świątecznym, zwłaszcza, że kraj przygotowuje się dodatkowo do możliwości braku porozumienia handlowego z UE. Wstępne porozumienie z Paryżem zakłada możliwość wznowienia ruchu od środy, pod warunkiem masowych testów dla kierowców. Globalne rynki interesuje jednak co innego – czy wirus rozsprzestrzeni się szybciej oraz (przede wszystkim), czy będzie „odporny” na szczepionki.

To pierwsze zagrożenie jest realne i wymagałoby znów bardziej zdecydowanych restrykcji, a to dodatkowo pogrążyłoby gospodarki. Jednak to drugie byłoby dla rynków prwadziwą katastrofą – ostatnie tygodnie rynkowej euforii to właśnie nadzieja na skuteczną szczepionkę. Na razie nie ma danych sugerujących, iż szczepionka miałaby być mniej skuteczna, jednak jest jeszcze bardzo wcześnie. Wydawałoby się, że sytuacja wymaga wzmożonej ostrożności, jednak ta dominowała tylko w pierwszej części wczorajszego handlu. Po wejściu na rynek USA zaczęła się panika kupowania. W wielu komentarzach pisałem w tym roku jak banki centralne wypychają inwestorów w kierunku ryzyka i wczorajszy dzień był tego najlepszym przykładem.

Każda najmniejsza przecena traktowana jest jak „okazja, która może się nie powtórzyć” i taki rynek możemy obserwować do czasu, aż rynki nie zwątpią w możliwość skutecznej interwencji ze strony Fed i innych banków. Wtorek w kalendarzu to w zasadzie tylko dane z USA. O 14:30 poznamy raport o PKB, ale będzie to jedynie rewizja już wcześniej opublikowanego raportu. Ważniejszy będzie raport o nastrojach konsumenta o godzinie 16:00 (Conference Board). Złoty odrobił wczoraj popołudniem część strat. Dziś o 10:00 euro kosztuje 4,5002 złotego, dolar 3,6816 złotego, frank 4,1519 złotego, zaś funt 4,9456 złotego.  

Czytaj więcej