Złoto może zaskoczyć w kolejnych tygodniach. Inwestorzy powinni z uwagą śledzić również wydarzenia mogące potencjalnie wpływać na skok cen ropy. Rynek ma spory potencjał, a ostatnie wiadomości napawają optymizmem.
- Według analityków siła złota jest aktualnie zduszona przez wyprzedaż obligacji oraz silniejszego dolara amerykańskiego.
- Spory deficyt na rynku ropy powinien zapewnić dalsze wzrosty w kolejnych tygodniach.
- Remonty infrastruktury oraz spadek zapasów mogą wywierać presję na wzrost notowań gazu.
Surowce to ważny element portfela wielu inwestorów. Zapytaliśmy polskich analityków, co dalej z najważniejszymi surowcami? Jak jesienią będą kształtować się ceny złota, ropy i gazu?
Złoto
Michał Stajniak, CFA, XTB: “Złoto testuje 1950 na koniec sierpnia wraz ze spadkiem rentowności w USA, co pokazuje, że siła metali szlachetnych jest zduszona przez amerykańskiego dolara oraz wyprzedaż obligacji. Jest szansa na test 2000 USD we wrześniu, jeśli Fed nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych. Z drugiej strony obserwujemy bardzo słabego jena, który pokazuje, że nie mamy popytu na bezpieczne aktywa, a ruchy na złocie są zależne głównie od rentowności obligacji”.
Łukasz Klufczyński, główny analityk InstaForex Polska: “Złoto pozostaje powyżej psychologicznej bariery 1 900 USD za uncję, pomimo dosyć jastrzębiego tonu Powella podczas sympozjum w Jackson Hole, a to powinno być postrzegane przez inwestorów jako potencjalna okazja do zakupu. Biorąc więc pod uwagę dotychczasową odporność złota na umacniającego się dolara amerykańskiego i rosnące stopy, szansa na wzrosty szlachetnego metalu jest duża. Pomóc w tym powinien przede wszystkim wzmożony popyt na fizyczną formę kruszcu, który może stanowić znaczącą równowagę dla globalnych sił makroekonomicznych. Jeśli banki centralne zaczną się wahać, a inwestorzy uwierzą, że stopy procentowe osiągnęły swój szczyt, to w takim otoczeniu złoto odzyska przestrzeń do mocniejszego wzrostu. Od strony fundamentalnej cena złota pozostanie w najbliższym czasie w dużym stopniu uzależniona od sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Zarówno komunikaty ze strony Fed, jak i dane makroekonomiczne, przekładają się istotnie na wycenę amerykańskiego dolara, rentowności amerykańskich obligacji, a co za tym idzie – także na cenę kruszcu. Dodatkowo wprowadzenie środków stymulacyjnych w Chinach wpływa na zaufanie inwestorów i może skutkować wzrostem cen złota. Chińskie władze ogłosiły obniżenie opłat na obrót akcjami, co ma pobudzić rynek kapitałowy oraz zwiększyć zaufanie inwestorów”.
Zobacz również: Prognozy dla S&P500 i WIG20. Poznaj opinie najlepszych polskich analityków! Co wydarzy się we wrześniu na Wall Street i w Warszawie?
Notowania XAU/USD
Źródło: TradingView
Ropa
Michał Stajniak, CFA: “Zgodnie z oczekiwaniami ropa WTI i Brent przetestowały okolice 82 i odpowiednio 85 USD za baryłkę. Deficyt w sierpniu w niektórych dniach miał sięgać nawet 5 mln brk na dzień, ale do końca tego roku ma uśrednić się na poziomie 2 mln brk na dzień. Tak spory deficyt powinien zapewnić dalsze wzrosty na rynku ropy, choć te w ostatnim czasie wspierane są też przez słabość dolara. Słabość dolara będzie kluczowym czynnikiem, który może zapewnić test WTI w okolicach 85 USD za baryłkę we wrześniu”.
Michał Krajczewski, Kierownik Zespołu Doradztwa Inwestycyjnego BNP Paribas Bank Polska: “Notowania czarnego złota są obecnie w newralgicznym punkcie - w przypadku gatunku Brent dotarliśmy do ważnego oporu na 87 USD (84 USD dla WTI), na którym wzrosty zatrzymywały się w sierpniu, kwietniu oraz styczniu tego roku. Jeżeli jednak kurs wybiłby się ponad wskazane poziomy, to możliwy jest dynamiczny ruch w górę w kierunku szczytów z października i listopada ubiegłego roku (98 USD dla Brent i 93 USD dla WTI)”.
Łukasz Klufczyński: “Za wzrostem cen ropy przemawia wiele czynników fundamentalnych. Polepszenie nastrojów na globalnym rynku, spadek zapasów ropy naftowej w USA, jak również strategiczne ograniczenie podaży przez kraje OPEC+. Zapasy ropy naftowej w USA spadają od początku marca, co więcej bieżące zapasy w porównaniu do poziomów z zeszłego roku oraz do poziomów 5 letniej średniej również spadają i pokazują, że nadmierna nadpodaż na rynku ropy już nie występuje. Prognozy mówią o tym, że do końca tego roku deficyt na rynku ropy wyniesie ok. 2 mln baryłek na dzień. Przy deficycie 2 mln baryłek dziennie globalne zapasy w USA powinny spaść przynajmniej o 20 mln baryłek dziennie do końca tego roku. Co równie ważne, deficytu nie będzie można załatać rezerwami strategicznymi które zostały wydrenowane do poziomów najniższych od lat 80 w przeciągu ostatnich 2 lat. Dlatego obecnie raczej nie można liczyć na kolejną sprzedaż rezerw. Dalszy spadek zapasów powinien wspierać wyższe ceny ropy naftowej niż obecnie i jedynie spore załamanie gospodarcze w Chinach mogłoby zmienić tę sytuację. Oczywiście przeszkodą dla byczego scenariusza byłby szybszy powrót produkcji ropy z krajów OPEC+. Jednak Arabia Saudyjska rozważa podobno przedłużenie dobrowolnego cięcia wydobycia ropy o 1 mln baryłek dziennie na kolejny miesiąc. Dodatkowo w przypadku dalszych problemów z popytem należy spodziewać się kolejnych cięć wydobycia. Kolejnym czynnikiem, ale tym razem krótkoterminowym, przekładającym się pozytywnie na ceny ropy naftowej są obawy związane z huraganem Idalia. Przesuwa się bowiem on coraz bardziej na wschód i możliwe, że zagrozi platformom wydobywczym w rejonie Zatoki Meksykańskiej. Huragan to zjawisko przejściowe, które zresztą pojawia się sezonowo w rejonie Zatoki Meksykańskiej i (na ogół) nie stanowi zagrożenia na dłuższy czas”.
Zobacz również: Prognozy dla franka (CHF), euro (EUR), dolara (USD): będzie się działo we wrześniu na rynku FOREX! Zobacz przewidywania najlepszych analityków
Ropa Brent - notowania
Źródło: TradingView
Gaz
Michał Stajniak, CFA: “Rynek gazu wchodzi w okres przed sezonem grzewczym, a po sezonie chłodniczym. Przyrost zapasów powinien być większy, ale ostatnie dane sugerowały nieco mniejszą nadpodaż. Istnieje szansa na próbę przetestowania 3 USD za MMBTU przed rolowaniem, które będzie jednym z większych w sezonie i powinno doprowadzić do wzrostu ceny o nawet 0,5 USD na MMBTU”.
Wojciech Białek, K(NO)W FUTURE: “Kontrakty na gaz ziemny na NYMEX-ie: w średnim terminie celem rozpoczętego w sierpniu ub.r. spadku ceny kontraktów na gaz ziemny (Henry Hub) notowanych na NYMEX-ie są jego 30-letnie minima (poziomy z lat 1991-1995). Pod koniec września br. cena tych kontraktów spadnie do poziomu 2,5 USD za mmBtu".
Łukasz Klufczyński: “Na rynku panuje napięcie, co doskonale pokazała sytuacja ze strajkami w Australii. Magazyny gazu w UE są wprawdzie pełne i teoretycznie powinno to stanowić pewne uspokojenie dla rynku, ale duże rezerwy gazu mogą bardzo szybko się ulotnić, jeśli zimą nadejdą mrozy, oszczędzone nam w zeszłym roku. A wtedy Europa znów zostanie ze wzrostem cen rynkowych i na łasce i niełasce bieżących dostaw LNG, za które dostawcy zażyczą sobie premii. Dodatkowo mamy plan remontów infrastruktury norweskiego operatora Gassco, które czasowo ograniczą dostawy rurociągami. Norwegowie planują skończyć największe prace do końca września, ale w październiku i listopadzie niektóre elementy dalej będą wyłączone. Na skoki popytu podaż nie ma już jak zareagować, dlatego będą skutkować wzrostem cen”.
Zobacz również: Giganci z Wall Street dominują... na warszawskiej giełdzie
Natural Gas - notowania
Źródło: TradingView