W tym tygodniu, we wtorek i w środę, odbędzie się decyzyjne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Spodziewamy się utrzymania stóp procentowych NBP na obecnych poziomach. Taki jest też konsensus prognoz. Tym samym stopa referencyjna wyniosłaby 6,75% siódmy miesiąc z rzędu. Na spotkaniu w tym tygodniu członkowie Rady zapoznają się wynikami marcowej projekcji makroekonomicznej. Nie spodziewamy się, aby stanowiła ona argument dla większości w Radzie do zmiany dotychczasowego nastawienia „wait-and-see”. Zapewne pokaże ona, podobnie jak w listopadzie powrót inflacji bazowej w okolice dopuszczalnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego w horyzoncie do 2025 r., gdyż napływ od ostatniej rundy nowych informacji i danych powinien mieć ograniczony wpływ na prognozy.
Z jednej strony oddziaływanie inflacji na konsumpcję okazało się mocniejsze od zakładanego poprzednio, premia za ryzyko jest mniejsza (co niekorzystnie wpływało na wycenę złotego), ceny nośników energii zaskoczyły w dół oraz utrwalił się impuls monetarny na rynku nieruchomości mieszkaniowych. Z drugiej zaś znacząco wzrosły docelowe poziomy dla stóp procentowych za granicą (potencjalnie oddziałujące w kierunku deprecjacji złotego), m.in. z powodu ciasnego rynku pracy oraz poprawiły się oczekiwania dla gospodarki Niemiec i Chin, co może wywierać presję w górę na ceny surowców.
Pojawiły się ostatnio przypuszczenia, że Rada może w tym tygodniu ogłosić koniec tego cyklu podwyżek stóp, niemniej w naszej ocenie projekcja oraz ostatnie dane z gospodarki krajowej i za granicą nie uzasadniają takiej decyzji. W tym momencie potencjalnie osłabiałaby impuls z dotychczasowego zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce, co byłoby niezgodne z realizacją celu inflacyjnego. Tym bardziej, że według naszych obliczeń obecny poziom stóp proc. w Polsce jest niższy niż szacunek docelowej stopy procentowej wynikający z reguły Taylora. Oznacza to konieczność utrzymania restrykcyjnej polityki pieniężnej.