Nasdaq Composite spadł od listopada ub.r. do lutego wyraźnym 5-falowym impulsem, co z punktu widzenia „teorii Elliotta” sugeruje, że to dopiero pierwszy impuls większego trendu spadkowego.
Można spekulować, że wzorem doświadczeń z 1990 czy 2008 roku (kiedy tak jak w tym roku Nasdaq notował największe w swej historii styczniowe spadki, które ostrzegały przed gospodarczą recesją i ponownym tąpnięciem cen akcji w III kw.), marcowe odbicie w takiej czy innej formie przetrwa do okresu maj-lipiec, po czym nadejdzie kolejna fala słabości. Oczywiście wiele zależeć będzie od wyniku zmagań wojennych w Ukrainie. Na razie Ukraińcy osiągnęli wielki sukces zmuszając Rosjan do wycofania się z okolic Kijowa, ale wynik wojny chyba rozstrzygnie się w najbliższym czasie na wschodzie kraju w walkach o kontrolę na regionami donieckim i Ługańskim.
Warto zwrócić uwagę, że w drugiej połowie marca po raz pierwszy w swej historii amerykański Dow Jones Utility Average, czyli indeks największych notowanych na giełdzie nowojorskiej przedsiębiorstw użyteczności publicznej w USA, zamknął się powyżej poziomu 1000 punktów. Rekordy tego indeksu sugerują przepływ pieniędzy w kierunku sektorów postrzeganych w obecnych warunkach jako defensywne.