Na początku bieżącego tygodnia nie widać końca globalnego „risk-offu”, na większości giełd wciąż dominuje podaż. Spadki na rynkach akcji wynikają obecnie m.in. z obaw o wzrost gospodarczy i rosnącą inflację na świecie, nastrojów nie poprawią pandemiczne ograniczenia w Chinach i wciąż wysokie ryzyko geopolityczne ze strony Rosji. Rosjanie od wielu tygodni nie poczynili na Ukrainie większych postępów, dziś uwagę zwracały obchody Dnia Zwycięstwa w Rosji, lecz przemówienie prezydenta Władimira Putina nie przyniosło większych zaskoczeń.
Kalendarz makro w bieżącym tygodniu jest dość ubogi: dziś poznaliśmy nieco lepsze od konsensusu odczyty chińskiego eksportu i importu. We wtorek opublikowany zostanie niemiecki indeks instytutu ZEW. W środę dominować będą dane o inflacji CPI, pochodzić będą m.in. z Chin, Niemiec i USA. W czwartek publikacja kolejnych danych z USA, w tym o inflacji PPI, a także o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych. W piątek poznamy krajową inflację CPI, a także saldo rachunku bieżącego, ze strefy euro napłyną dane o produkcji przemysłowej, a z USA ceny importu i publikacja indeksu Uniwersytetu Michigan. W tym tygodniu wystąpi również kilku członków Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego, w tym prezes EBC Christine Lagarde.
Dla krajowego rynku ważnym tematem, choć częściowo już wycenionym przez rynki, są regulacje sektora bankowego – problemy dotyczące kredytów hipotecznych zostaną zaadresowane w projekcie, który ma stanąć we wtorek przed Radą Ministrów, jednak wskazywanym tematem jest także wysoka różnica między oprocentowaniem lokat, a oprocentowaniem kredytów. Intencją rządzących jest zawężenie tej luki.
Na krajowym rynku wciąż trwa sezon wynikowy, w tym tygodniu raporty przedstawią: Bank Handlowy, BNP Paribas, Erbud, Śnieżka, Onde, Cyfrowy Polsat, mBank, Toya, Alumetal, Eurocash, AmRest, Energa i KGHM.
