Poniedziałkowe rozdanie, mimo stosunkowo dużej zmienności i wysokiej aktywności inwestorów, zakończyło się kosmetycznymi zmianami głównych warszawskich indeksów. Krajowy indeks największych spółek, mimo wzrostowego otwarcia i przekroczenia poziomu 2050 pkt., w połowie sesji utracił swój impet i cofnął się do kursu odniesienia. Konsolidacja polskich indeksów nie dziwi w kontekście zachowania rynków bazowych, które zaliczyły wczoraj nieznaczne cofnięcia. Wczorajszy sentyment na rynkach był kształtowany między innymi przez majowe odczyty wskaźników PMI dla usług. W gospodarkach rozwiniętych, takich jak Francja, Niemcy czy USA, wyniki okazały się nieco niższe od oczekiwań rynkowych, ale wciąż utrzymują się na relatywnie wysokich poziomach. Coraz mocniejsze ożywienie w tym sektorze wykazuje natomiast gospodarka chińska.
Wracając do krajowego rynku, w gronie blue chipów obserwowaliśmy wzrost 13 z 20 walorów, przy czym liderami wzrostów były stosunkowo mniejsze podmioty, takie jak Orange (+2,3%), Grupa Kęty (+2,7%) czy Cyfrowy Polsat (+5,4%). Giganci mający największy wpływ na notowania indeksu WIG20 znaleźli się raczej w grupie zniżkujących walorów, ze szczególnym uwzględnieniem przeszło 1%-owych spadków KGHM, PZU i Pekao.
W dzisiejszym kalendarium publikacji makroekonomicznych brakuje ważniejszych odczytów. Opublikowana zostanie decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych, ale ze względu na spodziewany brak zmian w zakresie polityki monetarnej, sama decyzja nie powinna mieć znaczącego wpływu na notowania.
Przechodząc jednak do perspektyw na dzisiejszą sesję: poranne notowania kontraktów terminowych na główne europejskie indeksy wykazują niewielkie ujemne odchylenia, co w połączeniu z wczorajszym cofnięciem indeksów amerykańskich implikuje lekko spadkowy początek sesji w Warszawie. /ab/