Publikowane w tym tygodniu dane z rynków bazowych raczej nie zmienią istotnie oczekiwań na dalsze posunięcia Fed, czy EBC. Rynek konsekwentnie ignoruje też generalnie dość jastrzębi przekaz z głównych banków centralnych. W takim otoczeniu spodziewamy się stabilizacji na niemieckim i amerykańskim rynku długu lub niewielkich spadków rentowności.
Na krajowym rynku sytuacja prawdopodobnie się jednak pogorszy. Weekendowe zapowiedzi PiS (szczegóły w wiadomościach krajowych) oznaczają wysokie potrzeby pożyczkowe w 2024, a także utrwalenie wysokiej inflacji. To argument za niewielką przeceną SPW na całej krzywej, zarówno z uwagi na wzrost asset swapów, jak i ograniczenie oczekiwań na obniżki stóp NBP. Oceniamy, że nowe wydatki na poziomie 1%PKB to nie koniec ogłoszeń, z drugiej strony sentyment na globalnych rynkach długu jest bardzo wspierający, co ogranicza działanie czynników krajowych.
Możliwe też, że prawdopodobna wygrana urzędującego prezydenta w Turcji już w I turze wyborów nieco osłabi napływ kapitałów do regionu.