Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

"Kryptowaluta" Facebooka pod znakiem zapytania - Libra Coin może w ogóle nie powstać

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W ostatnich miesiącach nic nie wywołało chociażby porównywalnego zamieszania w szeroko pojętej branży fintech, jak plany stworzenia przez Facebooka globalnej sieci płatniczej opartej na technologii blockchain z własnym cyfrowym tokenem. Libra Coin, bo tak właśnie miałby się nazywać token mylnie nazywany „kryptowalutą”, mimo tego że wciąż znajduje się zaledwie w fazie koncepcyjnej, wywołał mnóstwo komentarzy, stał się przedmiotem licznych analiz, a także zaniepokoił przedstawicieli wielu rządów. Jak dotąd bowiem w historii nie powstał projekt na podobną skalę, tworzony przez giganta mediów społecznościowych wraz z czołowymi firmami technologiczno-finansowymi, takimi jak Visa, Uber, czy eBay, który na celu ma stworzenie alternatywnego do walut narodowych globalnego środka płatniczego. Wielu komentatorów w swoich katastroficznych analizach przewidywało, że Facebook z wykorzystaniem Libra Coina będzie w stanie zagrozić czołowym bankom na świecie, a w konsekwencji także pozycji samych walut narodowych, rozszerzając swoją dotychczasową dominację również na rynek finansowy. Jak się jednak okazuje, samo uruchomienie Projektu Libra może okazać się trudniejsze niż przewidywano, nie mówiąc już o jego globalnym powodzeniu.

 

URL Artykułu

 

Nie wiadomo czy i kiedy…

Reklama

Facebook w zeszłym tygodniu opublikował sprawozdanie finansowe za drugi kwartał 2019 r., które w sekcji opisującej czynniki ryzyka zawiera informacje na temat samego Projektu Libra. Spółka zwróciła uwagę na intensyfikację wysiłków regulacyjnych ze strony rządów i instytucji nadzorczych w wielu jurysdykcjach skierowanych przeciwko sieci płatniczej Libra. Co więcej, Facebook przewiduje, że starania regulacyjne mogą przybierać na sile, wraz ze zbliżaniem się daty uruchomienia publicznej wersji Libra Coina, co początkowo było planowane na pierwszy kwartał 2020 r. W raporcie można przeczytać:

 

„Z tego względu rynkowa akceptacja takiej waluty (jak Libra Coin - przyp. red.) stoi pod znakiem zapytania. Oznacza to, że nie ma pewności co do tego czy Libra oraz powiązane z nią produkty i usługi będą dostępne w wyznaczonym terminie, a także czy w ogóle pojawią się na rynku. Nie posiadamy wcześniejszych doświadczeń z walutami cyfrowymi oraz technologią blockchain, co może w wymierny sposób wpłynąć na naszą zdolność do udanego wprowadzenia opisanych produktów i usług na rynek.”

 

Jest to pierwsze oficjalne stanowisko Facebooka, w którym spółka otwarcie przyznaje, że uruchomienie publicznej wersji sieci Libra Coina może w ogóle nie dojść do skutku, nie mówiąc już o zachowaniu pierwotnego terminu, jakim był początek przyszłego roku.

Reklama

O tym, że plany Facebooka zaniepokoiły rządzących, świadczyć może fakt zwołania w połowie lipca dwudniowego posiedzenia Kongresu Stanów Zjednoczonych, poświęconego wyłącznie Projektowi Libra. Wówczas odpowiadający na pytania senatorów David Marcus, odpowiedzialny za rozwój Libra Coina, przyznał że sieć płatnicza nie ruszy w USA, dopóki Facebook nie uzyska wszelkich niezbędnych pozwoleń od instytucji nadzorczych. Mimo wszystko, dwudniowa sesja w Kongresie nie wyszła gigantowi mediów społecznościowych na dobre - Facebookowi udało się dokonać bardzo trudnej rzeczy, jaką było doprowadzenie do niemal pełnej zgody senatorów z obozu demokratów i konserwatystów. W zasadzie wszyscy z nich wyrażali swoje obawy i brak zaufania w stosunku do planów stworzenia sieci płatniczej przez Facebooka. Również Donald Trump w jednym ze swoich tweetów wspomniał o Libra Coinie, twierdząc że jeśli Facebook chce zostać bankiem, to musi spełnić identyczne wymagania, jakie stawiane są właśnie przed bankami. Jakby tego było mało, zaledwie kilka dni później spółka otrzymała w ciągu jednej doby dwie kary finansowe za aferę z Cambridge Analytica (w tym rekordową, wynoszącą 5 mld dolarów), które przypomniały dlaczego zaufanie do giganta mediów społecznościowych powinno być ograniczone. Wszystkie te czynniki sprawiają, że uzyskanie zielonego światła na uruchomienie sieci Libra w samych Stanach Zjednoczonych może być problematyczne.

URL Artykułu

 

Nie tylko USA

W swoim założeniu Libra Coin będzie siecią objętą pełną weryfikacją tożsamości użytkowników (KYC), a także zgodną z regulacjami finansowymi krajów i jurysdykcji, w których będzie dostępna (stąd też jej „globalność” stoi pod znakiem zapytania). Na początku lipca pojawiła się nieoficjalna informacja, wedle której Facebook rezygnuje z planów wprowadzenia Libra Coina na swój największy rynek, jakim są Indie. Powodem takiej decyzji są właśnie względy regulacyjne - Indyjski Bank Centralny podejmuje wysiłki mające na celu marginalizację firm zajmujących się obrotem kryptowalutami. Z tego też względu próby pogodzenia Libra Coina z polityką indyjskich instytucji najprawdopodobniej zakończyłyby się niepowodzeniem.

Planami stworzenia przez Facebooka globalnej sieci płatniczej zaniepokojony był również rząd Japonii, zaś brytyjski regulator finansowy FCA jeszcze w zeszłym miesiącu poprosił o więcej szczegółów na temat Projektu Libra. Świadczy to o tym, że poszczególne instytucje rządowe różnych krajów traktują bardzo poważnie plany Facebooka, chcącego wkroczyć w świat technologii finansowych.

Reklama

URL Artykułu

 

Nie pierwsza taka próba

O tym, że Libra Coin wcale nie jest pierwszym podejściem giganta mediów społecznościowych do uruchomienia własnego środka płatniczego mało kto dziś już pamięta. W tym miejscu należy przytoczyć pomysł Facebooka niemal dokładnie sprzed dekady o nazwie Facebook Credits. „Facebookowe kredyty” w swoim zamyśle miały być wirtualnymi tokenami płatniczymi, dzięki którym można było dokonać płatności w grach oraz aplikacjach dostępnych w serwisie. Same tokeny oczywiście nie miały nic wspólnego z technologią blockchain, w przeciwieństwie do Libra Coina. Ambitne plany Facebooka mierzyły również w przyszłe wprowadzenie opłat za promocje dla reklamodawców, a także umożliwienie dokonywania mikropłatności pomiędzy użytkownikami portalu. Facebook Credits ruszył w publicznej wersji w styczniu 2011 r., tuż po zarejestrowaniu spółki zależnej Facebook Payments Inc. Początkowo kredyty były dostępne w Stanach Zjednoczonych, po czym Facebook finalnie wprowadził je do czternastu krajów. Wycena Facebook Credits była stała, powiązana z dolarem amerykańskim - za 1 dolara można było kupić 10 kredytów. Kredyty można było nabyć również bezpośrednio za pomocą takich walut jak euro, funt, czy korona duńska, wciąż jednak ze stałym kursem wymiany (1 USD = 10 FB Credits). Tokeny Facebook Credits można było kupić za pośrednictwem kart zdrapek, sprzedawanych m.in. w marketach sieci Walmart w USA, czy w Tesco na terenie Wielkiej Brytanii. Szereg aplikacji i serwisów oferowało facebookowe kredyty również w formie programu lojalnościowego. Idea Facebook Credits nie wypaliła jednak z tego samego powodu, który może stanąć na drodze  rozwoju Projektu Libra, mianowicie ze względów regulacyjnych. W marcu 2013 r. amerykański regulator finansowy FinCEN wydał nowe regulacje dotyczące wirtualnych walut, które notabene, oprócz Facebook Coina, odnosiły się chociażby do samego bitcoina (BTC). Ambitny projekt Facebook Coina został oficjalnie zamknięty we wrześniu 2013 r. Mimo tego, że nie miał kompletnie nic wspólnego z technologią blockchain oraz kryptowalutami i w rzeczywistości był swego rodzaju punktami kredytowymi do zakupów w aplikacjach, niż wirtualną walutą, to pokazuje on w jakim kierunku chciał rozwijać się Facebook już kilka lat temu i jakie funkcjonalności związane z płatnościami chciał zintegrować ze swoimi usługami.

Historia lubi się powtarzać - mimo tego, że Facebook w przypadku Libra Coina postąpił znacznie ostrożniej, podkreślając jego w pełni regulowany i zgodny z przepisami charakter, to i tak nie udało mu się uniknąć radykalnej reakcji ze strony organów rządowych, tym razem nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Czas pokaże czy w pełni regulowany charakter Projektu Libra pozwoli mu w ogóle wystartować. Bowiem próba stworzenia globalnego środka płatniczego, który ma być w pełni zgodny z regulacjami poszczególnych jurysdykcji, w których będzie dostępny jest na tyle karkołomna, że może przerosnąć nawet samego Facebooka. Poza tym, mamy już całkowicie globalną sieć płatniczą, która działa bez przerwy od ponad dekady - nazywa się bitcoin.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama