Arbitraż na rynku kontraktów terminowych. Na czym polega i czy rzeczywiście gwarantuje nam zysk bez ponoszenia ryzyka?
____Kontrakty terminowe GPW____
Czym jest arbitraż na rynku? Definicja arbitrażu
Zaczynamy kolejny odcinek naszego cyklu edukacyjnego “Z dźwignią na GPW”, którego partnerem jest Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie i który jest oczywiście poświęcony kontraktom terminowym futures. Jeśli systematycznie oglądasz ten cykl lub po prostu interesujesz się spekulacją z wykorzystaniem instrumentów pochodnych, to z pewnością wiesz, że kontrakty terminowe mogą mieć kilka zastosowań. Podstawowym jest oczywiście spekulacja, polegająca na wykorzystaniu zmienności cenowej na konkretnych rynkach do osiągnięcia zysku. Oprócz tego futuresy są wykorzystywane, szczególnie przez profesjonalnych i instytucjonalnych uczestników rynku, do czegoś, co można byłoby uznać za przeciwieństwo spekulacji - do hedgingu, czyli zabezpieczenia się przed ryzykiem związanym ze zmiennością cenową instrumentów finansowych. Początkowo zresztą rynki terminowe służyły głównie do zabezpieczania się przed ryzykiem. Jeśli ten temat Cię interesuje, wróć do 25. odcinka “Z dźwignią na GPW”.
Oprócz spekulacji i hedgingu, kontrakty terminowe mogą posłużyć też do przeprowadzenia arbitrażu, o którym potocznie mówi się, że pozwala osiągnąć zyski bez ryzyka. Jak to jest w ogóle możliwe, skoro nie od dziś wiadomo, że jeśli nie wystawimy na ryzyko naszego kapitału to trudno na poważnie myśleć o osiągnięciu zysku?
Zanim przejdę do tematu, muszę przypomnieć Ci o tym, że kontrakty terminowe są instrumentami pochodnymi, dającymi dostęp do dźwigni finansowej i pozwalającymi na zajęcie zarówno długiej, jak i krótkiej pozycji (na spadki). A to wszystko wiąże się z tym, że futuresy są instrumentami o bardzo wysokim ryzyku inwestycyjnym i z pewnością nie są odpowiednie dla każdego uczestnika rynku, o czym musisz pamiętać. Korzystanie z kontraktów terminowych wiąże się z ryzykiem utraty kapitału, a w skrajnych przypadkach strata może być wyższa niż Twój początkowy depozyt.
O co zatem chodzi w arbitrażu? Jego założenia są naprawdę proste. Polega on na wykorzystaniu sytuacji, w której dany instrument finansowy jest różnie wyceniany na różnych rynkach w tym samym czasie. Oczywiście, żeby arbitraż mógł być w ogóle możliwy, konieczne jest, aby jakiś instrument był notowany na co najmniej dwóch różnych rynkach. Taka sytuacja może mieć miejsce np. na rynku kasowym, kiedy jakaś spółka jest notowana w ramach dual-listingu, czyli jej akcje są przedmiotem obrotu na dwóch różnych giełdach jednocześnie. Jeszcze do niedawna arbitraż był wyjątkowo popularny na rynku kryptowalut, który jest niezwykle rozproszony i na którym na porządku dziennym jest sytuacja, w której jedno wirtualne aktywo jest notowane na wielu różnych platformach, a ze względu m.in. na różnice w płynności pojawiają się też różnice w cenach, które oczywiście pozwalają na przeprowadzenie korzystnego arbitrażu.
Dlaczego mówi się, że arbitraż to zysk bez ryzyka?
Arbitraż ma więc polegać na wykorzystaniu nieefektywności rynku w wycenie instrumentów finansowych na różnych rynkach poprzez zakup aktywa niedoszacowanego i sprzedaż przeszacowanego w tym samym czasie. Dlatego też mówi się, że arbitraż sam w sobie nie generuje ryzyka, ponieważ w danym momencie jesteśmy w stanie przynajmniej teoretycznie określić jaką osiągniemy stopę zwrotu na tej konkretnej operacji. Nie znaczy to jednak, że zarobek na arbitrażu jest łatwy, bo okazje do niego nie zdarzają się często. Jednocześnie, decydując się na wykorzystanie cen tego samego aktywa na różnych rynkach musisz mieć pewność, że rozumiesz jak one funkcjonują - zarówno jeden, jak i drugi.
Arbitraż na futuresach na GPW - jak działa?
Przypominam, że to jest kurs poświęcony kontraktom terminowym, a jak dotąd w ogóle nie wspomniałem o arbitrażu właśnie na futuresach. W przypadku kontraktów terminowych nie mamy sytuacji, w której ta sama seria instrumentu byłaby notowana na różnych rynkach. Mamy oczywiście różne serie tego samego futuresa, wygasające w innych miesiącach, które najczęściej różnią się od siebie cenami, no ale to pod kątem arbitrażu w żaden sposób nas nie urządza.
W przypadku kontraktów terminowych bardziej interesuje nas tzw. arbitraż intra-market, czyli taki, w którym nie mamy tego samego instrumentu na różnych rynkach, ale dwa różne instrumenty z osobną wyceną - instrument bazowy na rynku kasowym i instrument pochodny na rynku terminowym.
Jak wiesz z 29. odcinka kursu różnica pomiędzy ceną na rynku terminowym a kasowym to tzw. baza kontraktu. Arbitraż na futuresach nie polega jednak na szukaniu różnicy pomiędzy ceną instrumentu bazowego a pochodnego, bo ta w jakimś stopniu występuje niemal zawsze. Arbitrażystów interesuje różnica pomiędzy wartością teoretyczną kontraktu terminowego a ceną rynkową.
Jeśli dany kontrakt jest notowany powyżej wartości teoretycznej to jest przewartościowany. Wówczas możemy przeprowadzić arbitraż:
- pozycja krótka na futuresie
- zakup instrumentu bazowego (np. akcji) na kredyt
Jeśli kontrakt jest notowany poniżej wartości teoretycznej to są niedowartościowane przez rynek. Arbitraż polega w takim przypadku na:
- zawarciu pozycji długiej na futuresie
- krótkiej sprzedaży instrumentu bazowego (w ramach wypożyczenia akcji, nie za pomocą instrumentów pochodnych)
Czy da się stosować arbitraż na kontraktach terminowych? Przykład
Pokażę to na teoretycznym przykładzie. Załóżmy, że mamy przewartościowany kontrakt terminowy na WIG20, czyli FW20.
Wartość indeksu bazowego to 2350 pkt., do wygaśnięcia kontraktu pozostało 60 dni, poziom wolnej od ryzyka stopy procentowej to, dajmy na to 2%. Kurs futuresa FW20 to 2380 pkt.
Jak widać, kurs kontraktu terminowego znajduje się w zaokrągleniu w górę powyżej wartości teoretycznej o 22 pkt. (2380-2358), co daje potencjalny zysk z arbitrażu na poziomie 440 PLN na kontrakt (ze względu na mnożnik 20).
Co możemy w takiej sytuacji zrobić?
- otworzyć shorta na FW20 (4760 PLN na kontrakt)
- zaciągnąć pożyczkę na 47 000 PLN (cena indeksu x 20)
- stworzyć za tę kwotę portfel akcji wchodzących w skład indeksu WIG20, zgodnie z proporcjami indeksowymi
Po 60 dniach kontrakty wygasają, w tym nasza pozycja krótka, my zaś sprzedajemy portfel akcji i zwracamy pożyczkę.