Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Polski złoty pada na łeb, na szyję! Kurs euro najwyżej od marca br., dolar od marca 2020 r., frank na rekordach wszech czasów! Co to oznacza dla gospodarki?

|
selectedselectedselected
Polski złoty pada na łeb, na szyję! Kurs euro (EUR/PLN) najwyżej od marca br., dolar (USD/PLN) od marca 2020 r., frank (CHF/PLN) na rekordach wszech czasów! Co to oznacza dla gospodarki?  | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W wtorek rano euro kosztowało 4,65 zł, dolar 4,10 zł a frank szwajcarski 4,42 zł. W ostatnich dniach złoty jest wyjątkowo słaby, co jest spowodowane przez umacniającego się dolara, politykę NBP oraz niepewność polityczną związaną z sytuacją na wschodniej granicy. Od początku września raty kredytów mieszkaniowych w euro wzrosły o 3,2 proc., a we franku o 6,5 proc.

 

Polska waluta w ostatnich dniach przeżywa trudne chwile,

złoty pozostaje najsłabszy w stosunku do euro od marca br., a wobec dolara od marca 2020 roku. Frank szwajcarski, waluta istotna dla wielu polskich kredytobiorców hipotecznych, jest najdroższy w historii (oprócz wzrostu z 15.01.2015 r. – kiedy frank przez chwilę kosztował 5,14 zł). Słabość polskiej waluty wynika zarówno z czynników globalnych, jak i lokalnych.

Globalnie jest to efekt umocnienia się dolara, osłabienie euro powoduje jednoczesne osłabienie innych walut w tym złotego. Dolara wzmacnia zapowiedziane przez FED ograniczenia programu skupu aktywów, które poprzedza podwyżkę stóp procentowych w USA. Wydaje się, że pierwsza podwyżka stóp za oceanem może mieć miejsce w czerwcu przyszłego roku.

Reklama

 

Znaczenie dla złotego mają obecnie także czynniki lokalne,

ponieważ tak jak złoty nie osłabiają się inne waluty lokalne np. czeska korona. NBP od dłuższego czasu prowadził politykę osłabienia złotego, której celem było wspieranie eksportu oraz tak jak w końcu 2020 roku zwiększenie przekazywanego do budżetu państwa zysku banku centralnego. Te działania, a także wyjątkowo nieprzejrzysta polityka informacyjna związana z podwyżkami stóp procentowych powodują, że rynek nie ma zaufania do NBP. A to daje pole do dalszego osłabiania złotego. Szczególnie w momencie, gdy pojawiają się dodatkowe obawy związane z sytuacją na polskiej wschodniej granicy.

 

Na rynku królują niesprawdzone prognozy - Uwaga, nadchodzą mrozy!

 

Słabnący złoty staje się problemem dla gospodarki,

Reklama

bo choć z jednej strony polski eksport staje się coraz tańszy i atrakcyjniejszy, to wiele firm importuje znaczną część komponentów potrzebnych do produkcji gotowych wyrobów. Wiele firm eksportowych zabezpiecza się na rynku walutowym przed nagłymi zmianami kursów walut, ceny takich zabezpieczeń rosną wraz ze wzrostem zmienności na rynku, co właśnie ma miejsce. Nie można zapominać, że drożejące produkty importowane mogą też jeszcze bardziej nakręcać już i tak bardzo wysoką inflację w Polsce.

 

URL Artykułu

 

Słaby złoty to także wyzwanie dla stabilności banków -

wciąż w swoim portfelu posiadają one znaczne portfele kredytów w walutach obcych. Od początku września wysokość raty przeciętnego kredytu mieszkaniowego zaciągniętego na 300 tys. zł na 30 lat, w euro wzrosła o 3,2 proc., we franku o 6,5 proc. Takie wzrosty nie stanowią jeszcze problemu dla większości kredytobiorców, ale gdy do tego dojdą jeszcze perspektywy wzrostu stóp w strefie euro i Szwajcarii wzrosty będą znacznie większe.

Reklama

Wydaje się, że w krótkiej perspektywie może nas czekać teraz krótkie odreagowanie wzrostów i nieznaczne umocnienie złotego. Jednak w dłuższej perspektywie nie ma obecnie szans na trwałość tej tendencji.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Paweł Majtkowski

Paweł Majtkowski

Analityk eToro na polskim rynku, który będzie dzielił się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.


Reklama
Reklama