27 października, w związku ze wzrostem napięcia geopolitycznego na Bliskim Wschodzie, ceny kruszcu pierwszy raz od maja przekroczyły psychologiczny poziom 2000 USD/troz. W trakcie 15 sesji metal zyskał 11%, drożejąc o prawie 200 dolarów (1809,5-2009,29 USD/troz). Aprecjacji złota sprzyjała stabilizacja rentowności amerykańskich obligacji: 10-letni, indeksowany inflacją papier utrzymał się poniżej wartości z początku października, gdy docierając w pobliże 2,6% osiągnął poziom najwyższy od 2008 roku. Miniony miesiąc zamknął się wzrostem cen złota o 7,3%, co było wynikiem najlepszym od marca.
Osłabienie notowań złota po aprecjacji w pobliże 2000 USD/troz, decyzja FOMC o pozostawieniu stóp bez zmian przechodzi bez większego echa. Decyzja FOMC z 1 listopada o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie 5,25-5,50% przeszła bez większego echa. Nawet pokaźne spadki rentowności amerykańskich obligacji oraz osłabienie dolara z pierwszych dni listopada nie były w stanie wypchnąć cen kruszcu powyżej październikowych szczytów. Dopiero odbicie indeksu USD z 6-7 listopada ożywiło rynek, wywołując realizację zysków i spadki notowań metalu w okolice 1950 USD/troz.
Uczestnicy rynku spodziewają się średniej ceny złota w 2024 roku na poziomie 1987 USD/troz, ruch w kierunku historycznych szczytów nie obędzie się bez nowych katalizatorów. Według ankiety Reutersa z końca października mediana oczekiwań uczestników rynku względem średniej ceny złota w Q4’23 wynosi 1900 USD/troz, zaś w całym 2023 roku 1925 USD/troz. W odniesieniu do przyszłego roku konsensus sięga 1987 USD/troz przy rozpiętości prognoz 1750-2160 USD/troz. Oczekiwania inwestorów niewiele się zmieniły w porównaniu z poprzednim, lipcowym sondażem (1988 USD/troz.) Nowym czynnikiem jest podwyższona premia geopolityczna, która wywindowała notowania metalu do 2000 USD/troz, jednak zdaniem ankietowanych wzrosty w pobliże historycznych maksimów mogą wymagać dodatkowego katalizatora pod postacią np. obniżek stóp procentowych lub recesji w USA.