Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Metale szlachetne - globalne problemy gospodarcze w listopadzie wywindowały cenę złota

|
selectedselectedselected
Metale szlachetne - globalne problemy gospodarcze w listopadzie wywindowały cenę złota  | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Narodowy Bank Polski nie ma w ostatnim czasie najlepszej passy – znalazł się pod ostrzałem z wielu stron. Powodem jest inflacja, której wzrost obserwować możemy już od wielu miesięcy, a którą bank zdaje się zaczynać traktować poważnie dopiero teraz, a także historyczna słabość polskiej waluty.

Inflacja w październiku wyniosła 6,8 proc. i wiele wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości będzie ten trend kontynuowała. Głównym problemem NBP jest obecnie czas, ponieważ stopy procentowe powinny być podnoszone stopniowo, powoli i w dłuższym okresie – proces ten powinien był zacząć się już wtedy, gdy wiadomo było, że inflacja przekroczyła cel inflacyjny NBP i w dalszym ciągu rośnie. Obecnie bank centralny zmuszony jest do wybierania pomiędzy gwałtownym podnoszeniem stóp, które zaowocuje gwałtownym wzrostem kosztu obsługi długu, a łagodnym podnoszeniem stóp, co z kolei oznaczać będzie, że znacznie podwyższona inflacja pozostanie z nami przez dłuższy czas.

Rada Polityki Pieniężnej jest w tym względzie mocno podzielona. Tradycyjnie jastrzębie stanowisko zajmują takie osoby jak Kamil Zubelewicz, Eugeniusz Gatnar czy Łukasz Hardt, który podwyżkę stóp procentowych nazywa „drogą do normalności”. Podwyżek nie wyklucza Jerzy Kropiwnicki. W obozie przeciwnym, w którym króluje przekonanie, że kolejne podwyżki nie będą potrzebne, tradycyjnie zasiada Eryk Łon.

W październiku i listopadzie NBP podniósł stopy procentowe. W grudniu najprawdopodobniej dojdzie do kolejnej podwyżki i zdaniem analityków bankowych, może to być podwyżka znaczna, równie wysoka jak w listopadzie, nawet o 50-75 pb.

Reklama

Wysokie tempo wzrostu cen w naszym kraju to w największym stopniu efekt dodruku pieniądza oraz rekordowo niskich stóp procentowych utrzymywanych w okresie od kwietnia 2020 r. do października 2021 r. Ale na inflację, która w Polsce jest obecnie na jednym z najwyższych poziomów w Europie, mogły wpłynąć także świadczenia socjalne oraz nowe podatki, których koszt producenci i sprzedawcy spychają na konsumenta. Czynnikami zewnętrznymi są ceny paliw oraz klimatyczne regulacje unijne, przy czym efekt inflacyjny rosnących cen paliw związany jest także z osłabieniem się złotego, a więc jest to swego rodzaju błędne koło. Sytuację dodatkowo komplikują spory z UE oraz napięcia na granicy polsko-białoruskiej.

Rząd szykuje tarczę antyinflacyjną

W przyszłym tygodniu rząd ma przedstawić konkrety na temat bonu energetycznego, który ma być wprowadzony w ramach „tarczy antyinflacyjnej”. Na razie wiadomo, że ma to być pomoc dla najuboższych, których wysoka inflacja dotyka w największym stopniu.

Pakiet rozwiązań występujących pod wspólną nazwą „tarcza antyinflacyjna” ma być skierowany przede wszystkim do gospodarstw domowych o niskich i średnich dochodach. Pakiet dotyczyć ma sześciu obszarów, z których trzy to: cena energii elektrycznej, cena gazu oraz cena paliwa.

Warto przy tej okazji wspomnieć, że w czerwcu ubiegłego roku, Wenezuela, która była pionierem w dziedzinie tego rodzaju rozwiązań, po niemal 20 latach zrezygnowała z bonów na paliwo.

Metale szlachetne

Globalne problemy gospodarcze wywindowały cenę złota w listopadzie do poziomu nawet 1 874 USD za uncję w ubiegłym tygodniu. Niewielkie ożywienie jest także widoczne na srebrze, które pod koniec września sięgnęło poziomu prawie 21,5 USD za uncję, a obecnie zmierza w kierunku 25 dolarów. Ceny te jednak wyglądają zupełnie inaczej, jeśli przepuścimy jest przez filtr siły nabywczej złotego.

Reklama

Cena złota wyrażona w polskim złotym wynosi obecnie prawie 7674 PLN (na moment pisania analizy), co oznacza, że złoto w naszej rodzimej walucie jest obecnie najdroższe w historii i pobiło ubiegłoroczny rekord. Giełdowa cena uncji srebra wyrażona w polskim złotym to już ponad 103 PLN (na moment pisania analizy), a więc blisko ubiegłorocznych maksimów, choć wciąż jeszcze daleko od maksimów historycznych.

Obecna sytuacja to dla metali szlachetnych czas bardzo korzystny. Zgodnie z raportem Światowej Rady Złota, już w III kwartale roku widoczny był wzrost popytu na złoto lokacyjne w postaci sztabek i monet. Na całym świecie kupiono o 18 proc. złota lokacyjnego więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (wzrost z 221 do 261,7 ton). Swoje zakupy zwiększyły także banki centralne z -10,6 ton w III kwartale 2020 roku, do 69,3 ton w roku bieżącym. O dużym wzroście sprzedaży informują także dystrybutorzy złota w Polsce. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że trend ten będzie kontynuowany także w IV kwartale.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Michał Tekliński

Michał Tekliński

Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.


Reklama
Reklama