- Najnowsze dane GUSu zaskoczyły.
- Bardzo słaba produkcja budowlano-montażowa.
- Mieszkaniówka daje powody do umiarkowanego optymizmu.
Budowlanka kuleje
Według danych GUS, produkcja budowlano-montażowa w czerwcu zmniejszyła się o 8,9% w porównaniu do poprzedniego roku. Wyniki te były gorsze od oczekiwań rynkowych (konsensus wskazywał na spadek o 4,6% r/r). W ujęciu miesięcznym produkcja wzrosła o 1,6%.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa w czerwcu 2024 r. ukształtowała się na poziomie o 6,4% niższym w porównaniu z analogicznym miesiącem 2023 roku oraz o 2,1% niższym w porównaniu z majem 2024 roku. - dodał GUS. Urząd zaznacza, że spadek produkcji odnotowano we wszystkich sektorach budownictwa.
Zobacz: Polska budowlanka kuleje? Rozgrzany rynek nieruchomości
Dane zaskoczyły ekspertów
- “Realizuje się scenariusz „tylko” umiarkowanego ożywienia konsumpcji prywatnej i słabości inwestycji. Wzrost PKB za cały 2024 r. wyniesie nie więcej niż 3,0%”. - napisali ekonomiści Pekao.
- "Spowolnienie w budowlance czuć na rynku BARDZO WYRAŹNIE. Firmy NIE mają nowych zleceń i muszą rywalizować ze sobą o jakiekolwiek kontrakty mocno schodząc z ceną w dół. A po 2024 roku należy spodziewać się silnego wzrostu kosztów budowy w ślad za mocnym odbiciem w segmencie infrastruktury. Lata 2025-2026 mogą być bardzo trudne pomimo napływu nowych kontaktów". - w mocnych słowach skomentował dane ekspert ekonomiczny Damian Kaźmierczak
- “Wyniki budownictwa są słabe. Produkcja budowlano-montażowa spadła w czerwcu o 8,9%r/r. Osłabienie widoczne jest szczególnie w budowie budynków. Spadek aktywności to efekt cyklicznego przestoju w inwestycjach współfinansowanych przez UE”. - skwitował na X Polski Instytut Ekonomiczny.
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny
Czy zwalniająca budowlanka w Polsce przełoży się na ceny remontów? Takie głosy coraz częściej pojawiają się w sieci. Przykładem może być wczorajszy komentarz znanego profilu z platformy X “Unfair value”:
“Wolny rynek w praktyce. Może goście od wykończeniówki zejdą na ziemię i przestaną kwotować stawki implikujące miesięczne pensje po 20 tys. na głowę. Powinniśmy wykorzystać spowolnienie w budownictwie do przynajmniej częściowego odejścia od lania betonu jako źródła wzrostu".
Trudno się z tym nie zgodzić. Jak podaje Edyta Krakowiak, pośredniczka z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości, koszt remontu mieszkania wynosi średnio już ponad 1,5 tys. zł za metr. Oczywiście, bardziej luksusowy standard winduje tę cenę.
Zobacz: Nowa rzeczywistość na rynku nieruchomości. Kupujących jest najmniej od 15 lat
Mieszkaniówka nieco lepiej
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu liczba mieszkań oddanych do użytku była o 7,7% niższa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jednocześnie, liczba ta była zbliżona do wyników z czerwca 2022 roku i wyższa niż w czerwcu 2021 roku. Wzrosła natomiast liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 7,1%) oraz liczba mieszkań oddanych do użytkowania (o 16,1%).
Wykres 1. Budownictwo mieszkaniowe w Polsce
Źródło: Dane GUS
W pierwszym półroczu 2024 r. rozpoczęto budowę 122,4 tys. mieszkań, co stanowi wzrost o 43,0% w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. Deweloperzy rozpoczęli budowę 80,6 tys. mieszkań, więcej o 68,1% r/r. Natomiast inwestorzy indywidualni rozpoczęli budowę 39,9 tys. mieszkań, co jest wartością o 12,2% wyższą niż rok wcześniej.
Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl dla FXMAG:
Analizując czerwcowe i zarazem półroczne wyniki budownictwa mieszkaniowego podawane przez GUS widzimy, że w pierwszej połowie roku to deweloperzy byli bardziej aktywni. Mowa o wzroście liczby rozpoczętych mieszkań (lokali i domów) wynoszącym aż 68% względem stycznia - czerwca 2023 r. Roczna zmiana dotycząca inwestorów indywidualnych (prywatnych), którzy budują zwykle domy jednorodzinne jest też dodatnia, ale o wiele mniejsza (+12%).
Budownictwo indywidualne wyszło nieco z dołka, lecz niecałe 40 000 domów rozpoczętych od stycznia do czerwca 2024 r. nie robi wielkiego wrażenia. To wynik na poziomie tych z lat 2014 - 2015. Dla porównania, w pierwszej połowie 2021 r. inwestorzy prywatni rozpoczęli 54 274 domy, a rok później - 46 400. Z kolei średni wynik dla lat 2016 - 2020 to 45 367.
Jeżeli chodzi o aktywność deweloperów, to widzimy sporą półroczną nadwyżkę liczby pozwoleń nad rozpoczynanymi mieszkaniami. Można przypuszczać, że wielu inwestorów przyjęło postawę nieco wyczekującą. Widać to również po miesięcznej liczbie rozpoczętych mieszkań oraz uzyskanych pozwoleń, która później już nie wyrównała wyników z rekordowego marca br. Na spowolnienie z II kw. wskazują też dane BIG DATA RynekPierwotny.pl dotyczące liczby ofert wprowadzanych na rynki deweloperskie z największych miast.
Komercyjni inwestorzy mieszkaniowi prawdopodobnie biorą pod uwagę nie tylko niepewność związaną z programem Kredyt na Start, ale również sygnały wskazujące, że pierwsza obniżka stóp procentowych NBP i zarazem większa korekta WIBOR-u może nastąpić dopiero w II poł. 2025 r.
Zobacz: Alarmująca sytuacja rynku nieruchomości. Zanotowano największy spadek w historii
