Sfera realna coraz bardziej zwalnia, ale na razie nie widać większego przełożenia na kwestie nominalne. Tak można podsumować dane za luty z rynku pracy i produkcji. Słabo wypadło zatrudnienie i produkcja przemysłowa. Wysokie dynamiki wciąż notowały nominalne płace - z tej strony trudno więc szukać wytchnienia dla inflacji.
PPI: 18,4% r/r
W sumie nie ma co się rozpisywać. Spadek cen okazał się słabszy od oczekiwań, bo nogi konia, z którego spadaliśmy zostały znacząco wydłużone. Dużej rewizji poddano górnictwo i przede wszystkim energię. Duże rewizje sugerują, że należy tu patrzeć przede wszystkim na trend, a nie poziom. Tu wszystko jest zgodne z kierunkiem, którego należałoby się spodziewać. Rozpędzenie miar bazowych jest też niskie. A więc dalej jedziemy w dół, a za moment włączy się program "wysoka baza".
Dla fanów numerologii. Dynamika PPI zrównała się z dynamiką CPI. Co to oznacza? Z reguły przecięcie sygnalizowało spadki CPI w pewnym horyzoncie czasowym. Sęk w tym, że teraz CPI i PPI będą spadać równocześnie (baza).