Środowy kalendarz makro otwierają dane o podaży pieniądza w strefie euro (kons. 1,1% r/r). Dane uzupełnią opublikowane wczoraj ankiety kredytowe z obszaru wspólnej waluty. Po południu przeniesiemy się za Ocean, skąd napłyną czerwcowe dane o sprzedaży nowych domów (kons. 725 tys.). Kulminacją dzisiejszych publikacji będzie rezultat lipcowego posiedzenia FOMC. Jest szeroki konsensus, że Rezerwa Federalna podniesie stopę Fed o 25 pb. do przedziału 5,25-5,50%. Kluczowe natomiast będzie jak Komitet oceni ostatni zestaw danych – mieszane odczyty z rynku pracy, niższą od oczekiwań inflację, lepsze publikacje z rynku nieruchomości oraz silne nastroje konsumentów.
Dobre dane z USA, słabe ze strefy euro
Wczorajsze odczyty zza Atlantyku ponownie zaskoczyły pozytywnie. Szczególnie dobrze wypadły nastroje konsumentów badane przez Conference Board (117 pkt, kons. 111,8 pkt). Wskaźnik jednocześnie osiągnął najwyższe poziomy od dwóch lat, a składowa dotycząca oceny bieżącej sytuacji wyniosła 160 pkt – najwięcej od marca 2020 i relatywnie blisko wartości obserwowanych przed pandemią (przedział 160-175 pkt). Według ankietowanych Amerykanów dalej poprawiała się sytuacja na rynku pracy oraz kondycja finansowa rodzin. Szybciej od oczekiwań rosły również ceny nieruchomości w czerwcu badane przez S&P Case-Schiller (1,0% m/m, kons. 0,7% m/m).
Z kolei w strefie euro publikacje ponownie zawiodły. Niemiecki Ifo obniżył się bardziej niż zakładali to ekonomiści (87,3 pkt, kons. 88 pkt, poprz. 88,5 pkt). Dynamika spadku komponentu przetwórstwa przemysłowa jest nadal silna (z -9,7 pkt do -14,2 pkt), a negatywne tendencje zostały również pogłębione w handlu oraz budownictwie. Z opublikowanych wczoraj przez EBC ankiet warunków kredytowych wynika, że dalej zacieśniały się warunki finansowania firm oraz gospodarstw domowych. Warto jednak zauważyć, że tempo zacieśnienia nieco się zmniejszyło. Wskaźnik popytu na kredyt dla przedsiębiorstw spadł natomiast do najniższego poziomu w historii badania (od 2003 r.) i wyniósł -42 pkt (poprz. - 38 pkt).
Niska zmienność na bazowym FI przed posiedzeniem Fed
Dywergencja we wczorajszych publikacjach makroekonomicznych (w USA lepsze, a w strefie euro słabsze od oczekiwań odczyty) nie spowodowała większych zmian na obligacjach po obu stronach Oceanu. Krzywa UST nie reagowała na dane o nastrojach konsumentów czy te z rynku nieruchomości. Analogiczną sytuację obserwowaliśmy również w przypadku notowań bunda. Rynek wyraźnie stabilizował się przed dzisiejszym posiedzeniem FOMC i niepewnością co do przekazu ze strony członków Fed. Ostatecznie na głównych węzłach dochodowość amerykańskiego długu podniosła się o 4, 4 oraz 3 pb. do odpowiednio 4,85% (2Y), 3,90% (10Y) oraz 3,95% (30Y). W przypadku bunda zamkniecie na głównych węzłach było zbliżone do wczorajszego i wyniosło 3,24% (2Y), 2,41% (10Y) oraz 2,48% (30Y).
Dziś oczywiście wydarzeniem dnia będzie posiedzenie Rezerwy Federalnej. Podobnie jak rynek oczekujemy zacieśnienia polityki pieniężnej o 25 pb. przez FOMC. Jednocześnie, biorąc pod uwagę bilans danych makro za ostatnie tygodnie, przekaz ze strony Fed powinien nadal zakładać możliwość kolejnej podwyżki stóp procentowych w tym roku (zbieżność z dot plot opublikowanym w czerwcu).
Chociaż nie uważamy, że podwyżka po lipcu zostanie dostarczona przez władze monetarne, utrzymanie takiej narracji pozwoli Komitetowi zmniejszać ryzyka wyceniania zbyt szybkich cięć przez rynek. Stąd poza zwiększoną zmiennością w okolicach publikacji decyzji i konferencji prasowej J. Powella (godz. 20:00-21:30) nie wykluczamy, że dług za Oceanem może znajdować się pod presją.
Zobacz także: Przed nami najważniejsze rynkowe wydarzenie tych wakacji - Kurs dolara (USD) zyskuje