Wczorajszy komunikat Fed niewiele się różnił od poprzedniego. Z ważniejszym elementów warto zwrócić uwagę na to, że według członków FOMC ożywienie gospodarcze osłabło, głównie za sprawą sektorów, które najbardziej ucierpiały podczas pandemii. W takim razie co było powodem wyprzedaży?
Podczas konferencji prasowej Jerome Powell prawdopodobnie rozwiał wątpliwości wśród inwestorów, którzy mogli zakładać, że Fed zacznie wprowadzać jastrzębie zmiany w polityce monetarnej. Stwierdził, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o redukcji bilansu. Dodał, że jeżeli miałoby dojść do zmiany, to z dużym wyprzedzeniem dowie się o tym rynek. Słowa Powella mogą ustabilizować rentowność obligacji amerykańskich, które od wczoraj spadły w okolice 1%. Z punktu widzenia duetu Biden- Yellen jest to dobra informacja dla dalszego zadłużania gospodarki USA. Nadal jednak brakuje szczegółów dotyczących tego kiedy i w jakim momencie Fed może zdecydować się na podwyżkę stóp procentowych w kontekście wyższej inflacji.
Powell powiedział, że „Rezerwa Federalna nie potraktuje przejściowego wzrostu inflacji jako realizację założonego celu”. Fed nie zakłada trwałego wzrostu inflacji, a jeżeli wzrośnie to będzie to przejściowo. Amerykański bank centralny uważa, że dalsze perspektywy gospodarcze są wysoce niepewne, a sytuacja może się poprawić w drugiej połowie roku. Powell uważa, że najważniejsze dla gospodarki pozostają szczepienia, tak więc jeżeli w USA pojawią się jakiekolwiek problemy związane z nimi, to Fed może odpowiednio dostosowywać swoją politykę monetarną. Powodów korekty może być kilka (brak zatwierdzenia pakietu pomocowego, problemy ze szczepieniami), jednak w krótkim terminie bardzo często mogą się pojawiać niezrozumiałe zachowania rynku, które w dłuższym terminie mogą się okazać mniej istotne.
Czego można się spodziewać po indeksach amerykańskich w ostatnich dniach miesiąca?
Rynki prawdopodobnie nadal będą się skupiały na zatwierdzeniu nowego pakietu pomocowego oraz na szczepieniach. Wczorajsza korekta na indeksach zza oceanu była największa od końcówki października 2020 roku. Podczas dzisiejszej sesji kluczowa może być pierwsza reakcja giełd- czy od pierwszych minut dojdzie do risk on czy jednak znajdą się gracze, którzy będą chcieli sprawdzić płynność poniżej dziennych dołków?
SP500 przetestował konsolidację z początku roku- poziom 3726. Jeżeli na otwarciu sesji nowojorskiej poziom nadal będzie broniony to być może inwestorzy (przy braku nowych złych informacji o pakiecie stymulacyjnym lub szczepionkach) zaczną powoli wyciągać indeks w górę. Ważnym psychologicznych poziomem mogą być tegoroczne dołki poniżej 3660. Przebicie tego poziomu doprowadzi do czerwonych nagłówków w serwisach informacyjnych USA, które zwrócą uwagę na to, że giełda jest pod kreską w 2021 roku.
Sytuacja na Nasdaqu wygląda podobnie, ponieważ rynek również przetestował górne ograniczenie konsolidacji z połowy stycznia- 12957. Jeżeli strefa w okolicy tego poziomu nadal będzie broniona, to być może zaobserwujemy odbicie. Ważnym oporem w najbliższych dniach może być dzisiejszy dzienny szczyt 13135 lub 13210. Jeżeli Nasdaq miałby wrócić na nowe historyczne szczytu, to kluczowe może być wybicie i obrona poziomu 13210.
Dow Jones w przeciwieństwie do SP500 i Nasdaq zalazł się najbliżej tegorocznych dołków 29873 i jak na razie w krótkim terminie ważnym oporem może być lokalny dzienny szczyt w okolicy 20367.
