Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wojna na Ukrainie: perspektywa inwestora. Czy spadki spowodowane konfliktami są dobrą okazją do kupna? Historia mówi wiele...

|
selectedselectedselected
Wojna na Ukrainie: perspektywa inwestora. Czy spadki spowodowane konfliktami są dobrą okazją do kupna? Historia mówi wiele... | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Przelanie na papier informacji o wybuchu wojny, która powoduje ogromne straty osobiste, smutek i niepewność, jest ogromnym osobistym wyzwaniem. Współczuję wszystkim, którzy cierpią z powodu tych tragicznych wydarzeń. Jednak pełniąc rolę powiernika, musimy również wywiązać się z obowiązku bezstronnej analizy implikacji tych wydarzeń dla portfeli i sytuacji finansowej naszych klientów. Jedną z moich ulubionych książek jest Piotr Wielki: jego życie i świat autorstwa Roberta Massie. Opisuje ona, w jaki sposób Piotr Wielki przyczynił się do wzrostu pozycji i wpływów Rosji na świecie, a także do rozszerzenia jej granic. Patrząc na dzisiejszą sytuację, warto mieć długoterminowe spojrzenie na historię Rosji, ponieważ dostarcza ono pewnego kontekstu dla ambicji jej przywódców. Niektóre wyniki i implikacje są bardzo prawdopodobne.

 

Po pierwsze,

Rosja prawdopodobnie będzie musiała zmierzyć się z długotrwałymi negatywnymi konsekwencjami dyplomatycznymi, handlowymi, finansowymi i gospodarczymi swoich działań. Był to wybór, który nie cieszy się szerokim poparciem wewnętrznym w Rosji. Wielu Rosjan i Ukraińców to dosłownie krewni, a taka droga zaskoczyła społeczeństwo. Szok jest szczególnie dotkliwy dla Rosjan z klasy średniej, którzy mają aspiracje dla swoich rodzin - stoją oni teraz przed perspektywą międzynarodowej izolacji i zmniejszających się możliwości.

Pojęcie Brazylii, Rosji, Indii i Chin (BRICS) jako siły napędowej światowego wzrostu gospodarczego i zysków z inwestycji straciło już wiele ze swojej atrakcyjności. Teraz, niezależnie od perspektyw dla pozostałych trzech krajów, Rosja prawie na pewno zostanie wykluczona z tego grona tak długo, jak długo jej ekspansjonistyczna polityka będzie stanowić zagrożenie dla regionalnej, europejskiej i globalnej stabilności.

Reklama

Rosyjski dług publiczny i znaczące papiery wartościowe przedsiębiorstw będą prawdopodobnie objęte surowymi ograniczeniami dla inwestorów globalnych, zarówno z powodu sankcji amerykańskich i europejskich, jak i dlatego, że względy powiernicze (zarządzanie) nie pozwolą na powrót do status quo. Dla inwestorów wniosek jest jasny - nie należy lekceważyć prawdopodobieństwa, że kierunek polityki może odbiegać od logiki ekonomicznej.

 

Po drugie,

konieczne będzie ponowne przemyślenie kwestii bezpieczeństwa światowego, a w szczególności bezpieczeństwa energetycznego. Rosja jest trzecim co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie, największym dostawcą gazu ziemnego do Europy Zachodniej oraz wiodącym dostawcą innych surowców. [Ukraina jest również jednym z trzech światowych "koszyków chleba", głównym producentem zbóż obok Ameryki Północnej i Południowej. Kraje, które do tej pory polegały na energii, żywności i innych surowcach z Rosji i Ukrainy, zaczną teraz dywersyfikować swoich dostawców.

Na przykład, kontynent europejski jest uzależniony od Rosji w zakresie około 40% swojego obecnego zapotrzebowania na gaz ziemny[2]. Skroplony gaz ziemny będzie prawdopodobnie istotną alternatywą, a kraje takie jak Stany Zjednoczone i Katar pomogą wypełnić lukę po zmniejszeniu zależności od dostaw z Rosji. Wydaje się, że ta zmiana już się rozpoczęła, ponieważ przepływy gazu ziemnego z Rosji do Europy zmniejszyły się o 30% w pierwszej połowie 2021 r. i o 40% w drugiej połowie 2021 r. w porównaniu z tymi samymi okresami w 2020 r.[3] Oczywiście dla inwestorów liczy się również perspektywa krótkoterminowa. Inwestorzy nie lubią niepewności i dopóki działania wojenne nie zostaną zastąpione dyplomacją, rynki pozostaną podatne na wahania.

Dwa czynniki będą dominować w cyklicznym wpływie konfliktu na ceny aktywów: jego implikacje dla inflacji i wzrostu gospodarczego. Te wyniki będą z kolei determinować reakcję banków centralnych i kierunek zmian stóp procentowych.

Reklama

 

W najbliższym czasie rosnące ceny energii, żywności i innych towarów spowodują wzrost inflacji zasadniczej

Inflacja bazowa - która nie uwzględnia bardziej zmiennych cen żywności i energii i jest preferowana przez Rezerwę Federalną (Fed) - będzie prawdopodobnie wyższa. Pandemia, zakłócenia w globalnym łańcuchu dostaw, polityka fiskalna i monetarna oraz rosnący popyt w 2021 r. już wyzwoliły silny wzrost płac i cen, co zwiększa prawdopodobieństwo przeniesienia wyższych cen energii i towarów.

Ostatnie komentarze przedstawicieli Fedu wskazują, że nie zmieniają oni swojej oceny, iż polityka pieniężna musi zostać zacieśniona, aby spowolnić inflację i zapobiec trwałemu przekroczeniu górnego progu. Aby Fed zmienił swoją obecną ocenę polityki pieniężnej, prawdopodobnie potrzebny byłby znaczny negatywny wstrząs, taki jak znacznie większy spadek na światowych rynkach akcji i związany z nim spadek inwestycji i wydatków konsumpcyjnych.

Wyzwanie dla Europejskiego Banku Centralnego (EBC) jest potencjalnie znacznie większe. Jak wspomniano powyżej, Europa jest uzależniona od rosyjskiej energii i wszelkich zakłóceń, które mogą wystąpić w wyniku konfliktu lub sankcji. W związku z tym EBC nie jest w takiej samej sytuacji jak Fed. Musi on bardziej obawiać się potencjalnych niekorzystnych szoków popytowych wynikających z niepewności, a także potencjalnego niekorzystnego szoku podażowego w przypadku zakłóceń w dostawach energii. Podczas gdy Fed może na razie skupić się na walce z inflacją, EBC niemal na pewno będzie postępował z większą ostrożnością.

Oba banki centralne mają jednak oczy skupione na jednej wspólnej zmiennej - oczekiwaniach inflacyjnych. Mierniki rynkowe i oparte na ankietach konsumenckich nadal przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu lat inflacja wyniesie średnio od 2,1% do 3,1%. Jest to wprawdzie wciąż więcej niż 30-letnia średnia rzeczywistego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych, wynosząca około 2%, ale znacznie mniej niż 7,5%, o których mówi się w większości raportów.[4] Jeśli konflikt i sankcje spowodują nie tylko wzrost cen surowców, ale także przesunięcie w górę oczekiwań inflacyjnych, oba banki centralne (i inne) będą zmuszone do szybszego podnoszenia stóp procentowych, co może się wiązać z potencjalnym kosztem gwałtownego spadku wzrostu lub nawet recesji.

Reklama

 

W ten sposób dochodzimy do krótkoterminowych implikacji inwestycyjnych

Historia jest przychylna tezie, że spadki spowodowane konfliktami są okazją do kupna. My nie jesteśmy tego tacy pewni. Nawet jeśli zawieszenie broni i pokój zastąpią wojnę na Ukrainie, ożywienie na rynku akcji może nie być trwałe, ponieważ utrzymują się ponadprzeciętne wyceny, spowolnienie zysków oraz potrójne widmo inflacji, zacieśniania polityki pieniężnej i niepewności geopolitycznej. Nie zawsze należy polegać na historycznych porównaniach, które sugerują, że nadejście konfliktu stwarza okazję do kupna, ponieważ warunki bazowe mogą być inne. Tamte wcześniejsze epizody nie miały do czynienia z wyjątkowymi wyzwaniami fundamentalnymi, jakie występują obecnie.

Krótko mówiąc, rynki mogą odetchnąć z ulgą po wyczekiwanym zakończeniu działań wojennych, ale jest mało prawdopodobne, aby ta ulga była długotrwała. Zasadniczo stopy zwrotu spadają z innych powodów, a zmienność może być jeszcze wyższa. Rosnące stopy procentowe i spowalniający wzrost zysków praktycznie gwarantują taki rezultat, niezależnie od tego, co stanie się z ryzykiem geopolitycznym.

Średnioterminowe implikacje dla inwestorów pozostają takie same, jak przedstawialiśmy je wcześniej. W miarę spadku stóp zwrotu i wzrostu zmienności, dywersyfikacja staje się naszym zdaniem najważniejsza. Pojawiają się również nowe możliwości. Z czasem, na przykład, wyższe stopy procentowe mogą zaoferować inwestorom możliwość ponownego zaangażowania się w niektóre rynki instrumentów o stałym dochodzie w celu uzyskania dochodu, jak również bezpieczeństwa.

Wreszcie, inwazja Rosji na Ukrainę nie oznacza końca globalnego inwestowania. Rosja nigdy nie była główną siłą napędową globalizacji, czy to w handlu, czy w finansach. Azja i inne rynki wschodzące zawsze były ważniejsze i pozostają opłacalnymi opcjami długoterminowymi. Strategiczne i związane ze zmianami klimatycznymi bodźce do masowych inwestycji w dostawy i dystrybucję energii mogą stać się jeszcze ważniejsze dla Europy, Azji i wielu innych części świata. Być może "R" w BRIC zmienia się z dużej na małą literę, ale świat i jego rynki kapitałowe nadal będą oferować możliwości inwestycyjne.

Reklama

 

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Franklin Templeton

Franklin Templeton

Franklin Templeton to amerykańska międzynarodowa spółka holdingowa, która wraz ze swoimi spółkami zależnymi jest nazywana Franklin Templeton; jest globalną firmą inwestycyjną założoną w Nowym Jorku w 1947 roku jako Franklin Distributors, Inc.


Reklama
Reklama