Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Wiadomości z giełd: niepokój wkrada się na parkiet za oceanem - słabość amerykańskich spółek

|
selectedselectedselected
Wiadomości z giełd: niepokój wkrada się na parkiet  za oceanem - słabość amerykańskich spółek | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Globalne rynki akcji sprawowały się we wczorajszych godzinach porannych zaskakująco dobrze, gdy uwzględni się wtorkowe jastrzębie wypowiedzi prezesa Fed. Solidna sesja w Azji zamieniła się w bardzo wyraźne odbicie w Europie – główne indeksy rosły od 1,71% (Stoxx 600) do 2,47% (DAX), co można w dużej części wiązać z uspokojeniem nastrojów wokół wariantu Omikron nawet pomimo rosnących problemów z dostępnością łóżek w Niemczech, największą ilością hospitalizacji w Belgii w ciągu ostatniego roku czy nowymi rekordami zachorowań w Polsce.

Warszawa także kontynuowała odbicie – WIG20 wzrósł o 1,04%, mWIG40 o 1,12%, a sWIG80 o 0,84%

Liczby te, chociaż niższe niż na rynkach zagranicznych, wydają się bardzo przyzwoite w kontekście rozbieżności pomiędzy zachowaniem GPW a reszty kontynentu dzień wcześniej. Ponownie silnie tracił Mercator (-6,25%), co wpisywało się w lepszy sentyment wokół COVID, traciło Allegro (-2,25%), neutralne były banki, co mogło mieć związek ze słowami prezesa NBP na temat ograniczonej przestrzeni do podwyżek stóp. Ciężar wzrostów wzięły na siebie jednak głównie rafinerie i energetyka przy wsparciu KGHM (+3,15%). Najwyższą pozytywną kontrybucję do głównego indeksu wniósł Orlen (+4,06%), a najsilniej rósł Lotos (+5,24%). Wśród średnich spółek, gdzie dużym obciążeniem był mBank (-4,33%) doskonale radziły sobie Enea (+7,95%), Budimex (+7,36%) czy Kruk (+6,11%).

Wall Street rozpoczęła dzień doskonale, wspierając pozytywne zamknięcia w Europe, ale po pierwszych godzinach handlu sentyment zaczął się wyraźnie pogarszać, a dzień zakończył się wyprzedażą - S&P500 spadło o 1,18%, a NASDAQ o 1,83%. Bloomberg zwraca uwagę, że chociaż indeksy amerykańskiej giełdy pozostają na bardzo wysokich poziomach, wśród mniejszych spółek widać już ewidentną słabość – odsetek podmiotów publicznych znajdujących się na rocznych minimach jest najwyższy od ubiegłego roku. Tłumaczenie tego obawami o Omikron (dyżurne) jest naszym zdaniem nieco naciągane, co potwierdza zachowanie Zoom (-6,48%) czy Netflix (-3,76%).

Widzimy w tym po prostu początek reakcji na otoczenie, w którym wyceny wskaźnikowe są bardzo wysokie,

wzrost zysków może w przyszłym roku wyhamować do poziomów jednocyfrowych, a Fed ma zacieśniać politykę monetarną szybciej niż się do niedawna spodziewano. Na to wszystko nakłada się historyczna silna prawidłowość, że drugi rok prezydentury w USA jest zazwyczaj słaby dla rynku akcji. Silnie wyprzedawane są spółki ultrawzrostowe – ARK Innovation stracił wczoraj 6,71%, ale problemy ropy z odbiciem i zachowanie innych surowców przemysłowych, chociażby miedzi, wpisują się w naszą retorykę przynajmniej częściowego złagodzenia obaw infacyjnych i zwrócenia większej uwagi na słabnący wzrost, która powinna się nasilić w miarę wygasania ubiegłorocznego impulsu fiskalnego na świecie. Aktualnie sentyment pogarsza się pomimo tego, że akurat bilans 4Q2021 jest i zapewne pozostanie wyraźnie pozytywny – wczorajszy ISM w amerykańskim przemyśle wzrósł z 60,8 pkt do 61,1 pkt., solidny okazał się raport ADP (wzrost zatrudnienia o 534 tys., lekko powyżej konsensusu). Także w Polsce wskaźnik PMI wzrósł z 53,8 pkt. do 54,4 pkt., ale oczy inwestorów zaczynają wybiegać dalej w przyszłość.

Giełdy w Europie będą musiały zareagować rano na wczorajsze zachowanie Nowego Jorku,

dzień rozpocznie się na minusach, ale ma to obecnie ograniczone znaczenie – po spokojnym zachowaniu Azji i wzrostach kontraktów futures w USA widać, że za oceanem możliwa jest próba silnego odbicia. Taktyka kupowania chwilowych korekt wciąż jest realizowana, nawołuje do niej dzisiaj np. JP Morgan. Pomimo wczorajszych spadków trudno na razie mówić, że mamy do czynienia z czymś więcej niż realizacją zysków i wzrostem zmienności w wyniku wyczekiwania na pierwsze wyniki badań dotyczące nowego wariantu COVID.

Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

Absolwent Wydziału Nauk Ekonomicznych oraz Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Posiada licencję Maklera Papierów Wartościowych oraz tytuł CFA. Karierę rozpoczął w 2008 r., a doświadczenie zdobywał w Departamencie Skarbu Raiffeisen Bank Polska, w Domu Maklerskim X-Trade Brokers oraz w PKO Banku Polskim. Od września 2015 r. w MetLife TFI odpowiadał za makroalokację w funduszach zagranicznych, komunikację inwestycyjną, a także rozwój oferty produktowej. Pracę w Domu Inwestycyjnym Xelion rozpoczął w 2017 r.


Reklama
Reklama