Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Tesla to senny koszmar grających na spadki. Gdzie jest granica wzrostów?

|
selectedselectedselected
Tesla to senny koszmar grających na spadki. Gdzie jest granica wzrostów? | FXMAG
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Tesla bez wątpienia jest jedną z najbardziej medialnych spółek na świecie, która w ostatnim kwartale zyskała ponad 150% na wartości, mimo tego że wciąż jest najchętniej shortowanym podmiotem na amerykańskiej giełdzie. Wielu inwestorów od dłuższego czasu twierdzi, że Tesla jest przez rynek wyceniana zbyt wysoko, co skonfrontowane jest z kolejnymi dynamicznymi i coraz mniej racjonalnymi wzrostami, systematycznie wybijającymi nowe historyczne szczyty. Opublikowane 29 stycznia wyniki finansowe Tesli za czwarty kwartał okazały się wyższe od rynkowych oczekiwań, co pozwoliło bez większych przeszkód na przebicie poziomu 600 dolarów za akcję.

 

Za droga by rosnąć?

Tesla powoli staje się sennym koszmarem inwestorów posiadających krótkie pozycje - zdaje się, że im więcej osób wieszczy spadki amerykańskiego producenta elektrycznych samochodów, tym bardziej jego akcje rosną. Zaledwie od początku roku shortujący Teslę stracili łącznie ponad 3 mld dolarów, wciąż jednak jest ona spółką, na spadki której stawia najwięcej uczestników rynku. Obecnie w grze znajdują się krótkie pozycje o wolumenie ponad 2,5 mln akcji, warte obecnie ponad 1,6 mld dolarów, co odpowiada za 14% całego wolumenu handlowego na akcjach Tesli. Liczba shortujących znacząco spadła po wczorajszej publikacji wyników kwartalnych, w których Tesla po raz drugi w swojej historii wykazała zysk z działalności. Jeszcze wczoraj bowiem stosunek pozycji krótkich do długich wynosił niemal 20%, zaś w połowie stycznia było to ponad 26,5%. Wzrosty do poziomów powyżej 650 dolarów za akcję skutecznie wyrzuciły z rynku znaczną część shortujących.

Amerykańska spółka w przeszłości rosła już tak dynamicznie, jednakże przy znacznie niższej kapitalizacji i tym samym przy zaangażowaniu mniejszego kapitału. Wystrzały popytu spotykały się z głębokimi korektami spadkowymi, z których spółka jak dotąd zawsze wychodziła obronną ręką. Ogromne wzrosty trwające od ostatniego kwartału zeszłego roku nie mogą być wieczne, szczególnie biorąc pod uwagę, że mimo optymistycznych wyników za czwarty kwartał 2019 r., spółka będzie musiała zmierzyć się ze skutkami chińskiego koronawirusa, który doprowadzi do opóźnień w dostawach z gigafabryki w Szanghaju, a także może wpłynąć na spadek sprzedaży w Chinach. Oprócz tego, konkurencja na rynku pojazdów elektrycznych ze strony „starych graczy” jest coraz większa, co w perspektywie czasu może zmniejszyć atrakcyjność samochodów Tesli. Na razie jednak Tesla święci triumfy, będąc drugą spółką motoryzacyjną na świecie pod względem wartości rynkowej, ustępując jedynie Toyocie. To, że Tesla jest za droga jest oczywiste, jednak nie oznacza tego, że musi zacząć spadać, gdyż rynek nie jest i nigdy nie był racjonalny.

Reklama

URL Artykułu

 

Wiele okazji do shortów

Tesla zadebiutowała na nowojorskim parkiecie Nasdaq w połowie 2010 r. z ceną 17 dolarów za akcję. Przez pierwsze trzy lata jej wycena rosła, choć nie aż tak dynamicznie, jak w późniejszym okresie. W kwietniu 2013 r. kurs akcji Tesli dochodził do 40 dolarów, jednak już pod koniec września za pojedynczą akcję trzeba było zapłacić nawet ponad 195 dolarów. Był to pierwszy wystrzał popytu w historii spółki, który w pięć miesięcy niemal pięciokrotnie zwiększył rynkową wartość Tesli. Po tak gwałtownym wzroście można było oczekiwać równie dynamicznego odreagowania, które rzeczywiście nastąpiło, w ciągu niecałych dwóch miesięcy obniżając cenę akcji do 115 dolarów (ponad 40% spadku). Paliwem dla spadków były również ówczesne problemy wizerunkowe Tesli - w tym czasie doszło do trzech pożarów Modelu S spowodowanych problemami z baterią. Była to pierwsza okazja do zagrania na spadki Tesli, a także pierwsza sposobność do okopania się w przekonaniu, że amerykański producent elektrycznych samochodów to giełdowa wydmuszka, której akcje prędzej czy później spadną do poziomów poniżej ceny z debiutu. Spekulanci, którzy prorokowali dalsze spadki dostali jednak gorzką lekcje pokory. Na przełomie listopada i grudnia 2013 r. rozpoczął się bowiem kolejny rajd cenowy na akcjach Tesli, tym razem do poziomu 265 dolarów, osiągniętych pod koniec lutego 2014 r., co było wzrostem o 130% w kwartał. Po kolejnych wzrostach przyszedł czas na korektę, która trwała do początku maja 2014 r. i sprowadziła akcje Tesli do poziomu 175 dolarów - ruch cenowy od wierzchołka do dołka miał ponad 33%. Kolejna okazja do shortów pojawiła się po osiągnięciu przez Teslę historycznych szczytów na poziomie 292 dolarów we wrześniu 2014 r. Wówczas korekta spadkowa była głębsza niż poprzednio, cały ruch podażowy wyniósł bowiem 38% (do 182 dolarów). Jak dotąd najdłuższa korekta spadkowa trwająca od połowy lipca 2015 r. do początku lutego 2016 r. zmniejszyła kapitalizację Tesli niemal dokładnie o połowę - kurs akcji spadł bowiem z poziomu 285 dolarów do 141 dolarów. Największą okazję do zarobku inwestorom grającym na spadki Tesli przyniosła jednak korekta trwająca od początku grudnia 2018 r. do czerwca 2019 r. Cały ruch spadkowy obejmował bowiem   zakres od 376 dolarów do 178 dolarów na dnie korekty, co przekłada się na spadek o ponad 52%.

Nie da się zatem ukryć, że notowania Tesli dawały okazję do zarobienia na spadkach ze względu na ponadprzeciętną zmienność - w ciągu niecałej dekady akcje spółki dwukrotnie spadały o ponad połowę na przestrzeni kilku miesięcy, oprócz tego Tesla ma na koncie kilka korekt spadkowych o głębokości przekraczającej 30%.

Obecnie akcje Tesli rosną niemal nieustannie od października zeszłego roku, rysując na wykresie niemal pionową ścianę. W ciągu niecałego kwartału kurs wzrósł o ponad 160%, co dla szukających krótkich pozycji powinno być jasnym sygnałem, że dynamiczna korekta spadkowa lub odwrócenie trendu są tuż za rogiem. Siedzący w shortach na Tesli od dłuższego czasu i uśredniający stratę nie mają jednak dużych powodów do radości - historyczne zachowanie notowań spółki Elona Muska daje bardzo niewielkie perspektywy na spadki większe niż 50%. Jak będzie? To pokaże tylko i wyłącznie czas.

Reklama

tesla to senny koszmar grajacych na spadki gdzie jest granica wzrostow grafika numer 1tesla to senny koszmar grajacych na spadki gdzie jest granica wzrostow grafika numer 1

Największe korekty spadkowe na akcjach Tesli, źródło: tradingview

URL Artykułu

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama