Dług w Europie przerwał spadkową serię i umocnił się w środę na fali publikacji o inflacji w Niemczech, która okazała się istotnie niższa od rynkowych oczekiwań (+7,4% r/r vs +8,0% r/r). To także pierwszy od dłuższego czasu spadek wobec 7,6% r/r w maju.
Jest to splot kilku czynników: wprowadzonych przez berliński rząd kilku obniżek podatków paliwowych oraz cen transportu publicznego, spadku cen surowców oraz częściowo ostatniego spowolnienia w tamtejszym przemyśle. Wypadkowo obligacje umocniły się śr. o 5 pb. z greckimi (-9 pb.) i włoskimi (-7 pb.) papierami na czele. Krzywa niemiecka natomiast obniżyła się na głównych węzłach krzywej 3, 4 i 3 pb., do odpowiednio 0,91% (2Y), 1,60% (10Y) i 1,80% (30Y).
Zyskiwały także obligacje w USA wobec opublikowanego w tle trzeciego odczytu PKB w USA za I kw. Okazał się on istotnie różny od drugiego. Przede wszystkim rewizji została poddana konsumpcja z +3,1% do +1,8% kdk ann. Jednocześnie podniesiono deflator PKB z +8,1% do +8,2% kdk ann. Dynamika PKB została obniżona z +1,6% do +1,5%, dokładając do stagflacyjnych zmartwień dużej części inwestorów. W związku z tym krzywa UST obniżyła się na głównych węzłach o 7, 11 i 9 pb., do odpowiednio 3,05% (2Y), 3,10% (10Y) i 3,22% (30Y).
Dziś o poranku kontrakty terminowe na niemieckie i amerykańskie obligacje rosną. Towarzyszy temu przeważnie spadkowa, z wyjątkiem Chin, sesja na azjatyckich parkietach giełdowych. Inwestorzy obawiają się skali negatywnych reperkusji gospodarczych związanych z forsowaniem polityki zero COVID przez Xi Jinpinga. W związku z tym większe szanse widzimy na zniżki dochodowości.
Rynek długu nie spodziewa się jastrzębiej RPP
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami dochodowość SPW zmalała wczoraj wzdłuż prawie całej krzywej. Ostał się jedynie krótki koniec (2Y), który podniósł się o 3 pb. do 7,75%. Natomiast tenory 5Y i 10Y obniżyły się o odpowiednio 8 i 20 pb. do 7,50% i 7,09%. Tym samym nachylenie krzywej SPW wynosi -0,66 p.p. i jest najniższe w historii. Ten wzrost krótkiego końca interpretujemy jako spóźnioną reakcję na wypowiedź Ludwika Koteckiego z wczoraj, w której sugerował on 100-punkotwą podwyżkę na lipcowym spotkaniu RPP. Krzywa PLN IRS natomiast przesunęła się analogicznie, choć w mniejsze skali (śr. -8 pb.).
Uważamy, że im bliżej posiedzenia RPP, tym rynek może mieć skłonności do większej zmienności. Aktualnie z kontraktów FRA wynika, że rynek spodziewa się podwyżki o 75 pb. 7 lipca. Dostrzegamy ryzyko w dół dla tego scenariusza, co stwarza potencjał do delikatnego umocnienia SPW.