Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Ryzyko nieinwestowania jest wyższe niż inwestowania: Kim Chua, główny analityk PrimeXBT

|
selectedselectedselected
Ryzyko nieinwestowania jest wyższe niż inwestowania: Kim Chua, główny analityk PrimeXBT | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Od czasu kryzysu w 2008 r. kraje na całym świecie prowadziły ultra-akomodacyjną politykę pieniężną, by przywrócić wzrost swym gospodarkom, co poskutkowało niespotykanym do tej pory wzrostem cen aktywów. Ceny nieruchomości poszły w górę, wykraczając poza dostępność cenową dla większości osób pracujących w krajach rozwiniętych, kursy akcji weszły w 13-letni rajd byka, a nowa klasa aktywów zwana kryptowalutami narodziła się po prostu jako rezultat polityki monetarnej nadmiernie zalewającej rynek pieniądzem, przy której rząd zyskał możliwość drukowania tyle pieniądza, ile chce, bez pokrycia czymkolwiek za wyjątkiem obietnicy uznania.

Wraz z nadejściem pandemii COVID-19 w minionym roku, sytuacja staje się znacznie bardziej wyolbrzymiona, nie tylko poprzez gotowość do kontynuowania ultra-luzującej polityki monetarnej, ale także kraje na całym świecie również odpaliły politykę fiskalną liczącą biliony drukowanych pieniędzy, aby pomóc schorowanym gospodarkom. Ta polityka zaowocowała dalszym spadkiem wartości walut, co jest widoczne w ich obniżającej się sile nabywczej, gdzie obecnie prawie wszystko kosztuje więcej niż wcześniej. W efekcie ceny aktywów inwestycyjnych poszybowały w górę. Czy ten wzrost cen aktywów jest jednak uzasadniony? Dla porównania popatrzmy, jak wiele pieniędzy rządy wydrukowały, to będziemy mogli oszacować, ile waluty straciły na wartości.

Ogólnie, według luźnej definicji, bilans banku centralnego może być użyty do oszacowania, jak wiele waluty wydrukował. Patrząc na poniższy wykres, który odnosi się tylko do USA, można powiedzieć, że od początku pandemii COVID-19, bilans amerykańskiego Fedu szedł pionowo w górę, podwajając się w zeszłym roku o wielkość, której akumulacja do tej pory zajmowała 15 lat. Ta sama sytuacja ma miejsce na całym świecie w każdym kraju, od kiedy pandemia COVID jest wydarzeniem globalnym.

 

Reklama

ryzyko nieinwestowania jest wyzsze niz inwestowania kim chua glowny analityk primexbt grafika numer 1ryzyko nieinwestowania jest wyzsze niz inwestowania kim chua glowny analityk primexbt grafika numer 1

Źródło: American Action Forum, dane aktualne na dzień 10 marca

 

Jeśli historia lubi się powtarzać, jak to zwykle bywa, ceny aktywów mogą niezamierzenie wspiąć się o dużą wielkość ze względu samą ilość pieniądza wykreowaną przez rządy. W samych Stanach Zjednoczonych, ilość wydrukowanego pieniądza w ostatnim roku jest ekwiwalentem tego, co w ostatnich 15 latach. Stąd procentowy wzrost cen aktywów w ostatnich 15 latach może być dobrym miernikiem tego, jaki wzrost cen obecnie możemy przewidywać.

Według statystyk, mediana cen domów w USA wzrosła około dwukrotnie w ciągu ostatnich 15 lat, a ceny akcji jako całość uległy potrojeniu. Kryptowaluty – nowa klasa aktywów, która narodziła się po kryzysie 2008 r., poszła w górę o tysiące razy. Ten wzrost cen zebrał ogromne stopy zwrotu dla tych, którzy zainwestowali, a gdy rynek zawrócił, gigantyczne zyski nie obróciły się w straty dla wielu, którzy wcześniej zainwestowali. To postawiło ludzi, którzy nie inwestują, w niekorzystnej sytuacji, nie tylko dlatego, że nie zebrali takich zysków jak inwestujący, ale również z powodu inflacji, która wymiata mały procent ich oszczędności każdego roku.

Reklama

Dzięki programom szczepień wprowadzanym na całym świecie, są duże nadzieje, że pandemia może być powstrzymana do końca tego roku i dzięki temu gospodarki otworzą się ponownie, łagodząc lęki przed tym, że rządy mogą wycofać swe wsparcie. Jednak wydarzenia, które miały miejsce w tym miesiącu stanowczo stłumiły te obawy, pozwalając ryzykownym aktywom kontynuować swój wzrost do jeszcze wyższych poziomów, sprawiając, że ci, którzy nie inwestują, prawdopodobnie znów stracą w nadchodzących dwóch latach.

USA i Europa, które są dwoma regionami z najbardziej rozwiniętymi rynkami kapitałowymi, powtórzyły swe stanowisko, aby utrzymywać stopy procentowe na historycznie niskich poziomach, jak również kontynuować fiskalne i monetarne wsparcie  dla swych gospodarek  ze strachu, że ograniczenie go zbyt szybko wiąże się z ryzykiem wpływu na gospodarki w późniejszym terminie. To otoczenie z kolei wzmacnia apetyt na ryzykowne aktywa, który nieuchronnie wywoła kolejny rajd, a jego głównymi beneficjentami będą rynek akcyjny i rynek kryptowalut. Osobiście skłaniam się ku kryptowalutom z powodu trudności w wycenie tych aktywów, ponieważ wyceny akcji stały się nieco zbyt wysokie dla mojego poczucia komfortu.

Podczas jednego z regularnych spotkań EBC poświęconych polityce monetarnej, na początku marca szefowa EBC – Christine Lagarde ogłosiła szybsze drukowanie pieniądza w formie przyspieszonego skupu aktywów w celu wsparcia rynków i obniżenia oprocentowania pożyczek.

Amerykański rząd ogłosił trzeci pakiet stymulacyjny w ciągu roku, tym razem drukując 1,9 mld USD, aby go sfinansować. W zeszłym tygodniu Fed także uspokoił obawy dotyczące rosnących zysków z odsetek z obligacji, w dalszym ciągu zapewniając, że nie będzie żadnego wzrostu stóp procentowych co najmniej do 2023 r. i że Fed pozwoli inflacji nabrać rozbiegu do tego czasu.

Rynki po przemowie Fedu poszły znów w górę, indeks Dow Jones Industrial Average przebił kolejny szczyt na poziomie powyżej 33 000, a Bitcoin – będący nowym aktywem od około 10 lat – był handlowany w okolicach 60 000 USD.

Reklama

Przy pewnej ilości szans na stratę, jak również inflację szalejącą w bliskiej i średnioterminowej przyszłości, osoba, która nie inwestuje już traci w porównaniu z kimś, kto inwestuje nawet pasywnie, jedynie nabywając aktywa i trzymając je, aby pozwolić cenie rosnąć z trendem.

Cały ten wzrost jest naprawdę raczej manifestacją spadku wartości pieniądza, niż prawdziwego wzrostu wartości aktywów. Stąd taki fenomen niekoniecznie musi być bańką spekulacyjną na aktywach, ponieważ jest to degradacja pieniądza, inna od sytuacji w historii, kiedy pieniądze pozostawały takie same pod względem wartości, a ceny aktywów szły do góry. W tamtych czasach w historii nie było sytuacji, żeby bankierzy z banków centralnych szaleli, bez przerwy rzucając pieniądze i zalewając nimi rynek. Jak mówi przysłowie, nigdy nie walcz z Fedem, z bankami centralnymi drukującymi pieniądze, aby skupować aktywa, a ten, kto nie kupi, pozostanie w tyle.

Dla osoby nieinwestującej może być lepiej, jeśli dostanie się na pokład tak szybko, jak to możliwe, szczególnie z kryptowalutami, które są bezpośrednią inicjatywą w celu zabezpieczenia przed wpływem globalnej degradacji tradycyjnej waluty. Im dłużej ktoś czeka, tym większe ryzyko uszczuplenia majątku, gdyż jego pieniądze tracą na wartości.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kim Chua

Kim Chua

Specjalistka w dziedzinie handlu instytucjonalnego, która ma na swoim koncie sukcesy w wiodących bankach, takich jak Deutsche Bank, China Merchants Bank i wielu innych. Później Chua założyła fundusz hedgingowy, który przez siedem lat konsekwentnie osiągał trzycyfrowe stopy zwrotu. Chua jest edukatorką, która opracowała swój własny program nauczania tradingu, aby móc przekazać wiedzę nowemu pokoleniu analityków. Kim Chua aktywnie śledzi zarówno rynki tradycyjne oraz kryptowalutowe. Z niecierpliwością oczekuje na przyszłe możliwości inwestycyjne i handlowe, gdy te dwie skrajnie różne klasy aktywów zaczną się ze sobą łączyć.


Reklama
Reklama