Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynek długu w centrum uwagi. Co i kiedy zrobi Fed?

|
selectedselectedselected
Rynek długu w centrum uwagi. Co i kiedy zrobi Fed? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Globalne rynki akcji mają za sobą kolejny tydzień zagrany w kontekście skupienia uwagi na rentowności amerykańskiego długu. W przeciwieństwie do tygodnia poprzedniego znacząca zmienność pojawiła się dopiero w końcówce i była związana z wynikami aukcji papierów 30-letnich, które nie spotkały się z oczekiwanym popytem na rynku.

 

 

Odpowiedzią giełd akcji była przecena, której pomógł prezes Rezerwy Federalnej ostrzeżeniem, iż Fed nie zawaha się przed kolejną podwyżką ceny kredytu, jeśli inflacja nie będzie podążała w stronę celu banku centralnego. Z perspektywy końca tygodnia widać jednak, iż do finałowej sesji rynki operowały raczej w konsolidacyjnych układach i w sumie odpoczywały po rajdzie byków z pierwszych sesji listopada. W istocie, w niemal każdym przypadku o wyniku tygodnia przesądziły wzrosty na sesjach piątkowych. Na Wall Street znacząca zwyżka Nasdaqa Composite o 2,37 procent była możliwa dzięki piątkowemu skokowi na północ o 2,05 procent. Analogicznie kształtuje się obraz S&P500, który wzrósł w piątek o 1,56 procent, czym ustalił wynik tygodnia na +1,31 procent. Wreszcie DJIA zyskał w skali tygodnia 0,65 procent dziki wzrostowi na sesji piątkowej o 1,15 procent. W przypadku rynków europejskich, które nie mogły odpowiedzieć na dobrą końcówkę sesji piątkowych w USA, zmiany były skromniejsze i tygodniowa zwyżka niemieckiego DAX-a wyniosła ledwie 0,3 procent przy spadku francuskiego CAC o 0,03 procent.

 

Reklama

Zachowanie rynków potwierdza, iż uwaga graczy stale ogniskuje się wokół rentowności amerykańskiego długu i mocnych wahnięć na rynku, który na przestrzeni niespełna miesiąca dokonał mocnej korekty. W przypadku papierów dziesięcioletnich ruch z poziomu 5 procent w rejon 4,5 procent stał się fundamentem odbicia na rynkach akcji i faktycznie wyhamował trzy miesiące spadków indeksów w okresie sierpień-październik. Należy zakładać, iż zależność między kondycją akcji i rynkiem długu pozostanie wysoka, choć nie można też zapominać, iż w zakończonym tygodniu skupienie uwagi na długu ułatwiało relatywnie puste kalendarium makro. W zaczynającym się tygodniu – za sprawą odczytów inflacji - na plan pierwszy wróci temat przyszłości polityki monetarnej Rezerwy Federalnej. Październikowe raporty na temat dynamiki CPI i PPI zostaną uzupełnione danymi o dynamice sprzedaży detalicznej, w których inwestorzy będą szukali wskazówek na temat kondycji konsumentów. Każdy z raportów będzie czytany w kontekście pytań o przyszłą ścieżkę ceny kredytu, która po zakończonym tygodniu sprowadza się do wycenianego od tygodni scenariusza z domkniętym już cyklem zacieśniania i początkiem cyklu luzowania w końcówce II kwartału 2024 roku. Sumując, w bliskim terminie reakcje na zachowanie rynku długu będą walczyły o uwagę z zapomnianym nieco ostatnio pytaniem: Co i kiedy zrobi Fed?

 

W szerszej perspektywie patrząc inwestorzy będą też operowali w kontekście pytań o przyszłość listopadowego odbicia. Patrząc na zachowanie giełd w pierwszej połowie listopada stosunkowo łatwo pomylić korelację ze związkiem przyczynowo-skutkowym i stracić z pola widzenia banalny fakt, iż zarówno dług, jak i akcje zwyczajnie domagały się korekt po trzech miesiącach przeceny i miesiącach wzrostu rentowności. Patrząc tylko na Wall Street trzymiesięczne przeceny, które odebrały indeksom po kilkanaście procent i pchnęły rynki w strefy korekt technicznych, zwyczajnie nie potrzebowały wielu uzasadnień do zbudowania odbić. W tym kontekście ważnym tematem staje się przyszłość ostatnich zwyżek i ich związek z pozycjonowaniem się graczy pod końcówkę roku i oczekiwane wzrosty na przełomie grudnia i stycznia. W naszej opinii sierpniowo-październikowe fale spadkowe zwyczajnie sprzyjają wystąpieniu klasycznej anomalii kalendarzowej i rozegraniu rajdu Świętego Mikołaja. Oczywiście nie można wykluczyć scenariusza, w którym rynki nie ugrają już niczego znaczącego do końca grudnia, ale na chwilę obecną scenariuszem bazowym pozostaje kontynuacja listopadowych wzrostów i jednak próba powrotu głównych średnich w rejony, na których wyczerpały się tegoroczne fale wzrostowe. W praktyce mówimy o powrocie na szczyty hossy i zamknięciach roku w pobliżu rocznych maksimów.

 

Zobacz także: Cena złota będzie reagować na te dane. Jak się do nich przygotować?

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama