Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynek byka w krainie ryzyka: czy rajd na amerykańskiej giełdzie nadal trwa?

|
selectedselectedselected

Finałowe sesje lutego i pierwszy dzień nowego miesiąca na najważniejszych rynkach akcji przyniosły kontynuację hossy. Część indeksów kreśliła nowe rekordy hossy, gdy inne nowe, historyczne maksima. Optymizm posilał się każdym elementem, na którym popyt mógł oprzeć kolejne podniesienie cen, gdy podaż stale musiała uznawać przewagę kupujących.

Rynek byka w krainie ryzyka: czy rajd na amerykańskiej giełdzie nadal trwa?
depositphotos.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W efekcie S&P500 skończył tydzień zwyżką o 0,9 procent, gdy Nasdaq Composite wzrósł o 1,7 procent. Jeszcze lepiej poradził sobie niemiecki DAX, który zyskał 1,8 procent, gdy skromne spadki zanotowały indeksy DJIA i CAC – odpowiednio – o 0,1 procent i 0,4 procent. W przypadku S&P500 owocem kolejnego dobrego tygodnia jest zamknięcie lutego nie tylko czwartym miesiącem wzrostów – to dotyczy wszystkich ważnych indeksów – ale też zwyżką od początku roku o blisko 6,9 procent, co przekłada się na najlepsze dwa pierwsze miesiące od 2019 roku. Dla Nasdaqa Composite luty był miesiącem najwyższego zamknięcia w historii, czego indeks nie doświadczył od listopada 2021 roku. Sumując, rynki i indeksy zakończyły luty i weszły w marzec pisząc kolejne rozdziały w swojej historii i kontynuując hossę rozpoczętą w październiku 2022 roku oraz fale wzrostowe rozpoczęte w listopadzie 2023 roku.

 

Popytowi nie były w stanie zaszkodzić odczyty inflacji w USA, które ostrzegają, iż dynamika spadku cen łapie zadyszkę, a Fed ma coraz mniej powodów, by szukać obniżek ceny kredytu w zgodzie z jeszcze niedawnym przekonaniem graczy, iż do końca roku stopy procentowe w USA spadną aż sześć razy. W istocie, po minionym tygodniu w wycenach przyszłej polityki amerykańskiego banku centralnego stale dominuje scenariusz kilku obniżek ceny kredytu do końca grudnia 2024 roku, ale z wystąpień przedstawicieli Fed wyłania się obraz raczej dwóch, może trzech spadków stóp procentowych i to z założeniem, iż na taki krok pozwolą dane makro. Pozytywem w tym układzie sił pozostaje siła amerykańskiej gospodarki mierzona wskaźnikami typu PKB oraz stale silny rynek pracy, który w pewnym sensie zabezpiecza gospodarkę przed scenariuszem recesyjnym. Inaczej mówiąc, rynki akcji mogą szukać zwyżek, bo stale dominującym scenariuszem pozostaje tzw. miękkie lądowanie, w którym Fed sprowadzi inflację do celu bez konieczności pchnięcia gospodarki w recesje - wzrost gospodarczy był zawsze jednym z fundamentów kontynuacji rynki byka. Sumując, rynki mogą szukać kontynuacji wzrostów, bo Wall Street operuje w przekonaniu, iż w bliskim horyzoncie nie widać recesji.

 

Reklama

Oczywiście, na giełdach amerykańskich stale obecny jest problem opierania wzrostów na spółkach technologicznych i modzie na inwestycje w sztuczną inteligencję, ale rajd byków z ostatnich miesięcy ulega lekkiemu poszerzeniu. Niestety, za tym czają się również ryzyka, iż niezależnie od postawy szerokiego rynku, ewentualna korekta na spółkach z tzw. Cudownej Siódemki - Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft,  Nvidia  i Tesla – będzie zwyczajnie trudna do zrównoważenia wzrostami innych spółek. Całość sumuje się w rosnące ryzyko korekty, które na poziomie strategii oznacza przymus rezygnacji z pogoni za hossą i raczej pilnowania pozycji niż ich powiększanie. W szerszej perspektywie patrząc rynek byka jest ciągle młody na tle historii – w skrajnym punkcie licząc trwa od października 2022 roku – nie można wykluczyć, iż potrwa kolejne kilkanaście miesięcy. W praktyce kontynuacja zwyżek jest oczekiwana, wyższe poziomy indeksów na radarze rynku, a obecnie kreślone historyczne maksima i łamanie psychologicznych barier raczej przekraczaniem kamieni milowych niż osiąganiem szczytów hossy. Inaczej mówiąc, wzrostowe otwarcie roku na rynkach rozwiniętych należy postrzegać jako potwierdzenie trendów wzrostowych, które wcześnie czy później znajdą korektę, ale bez wyczerpania fal wzrostowych.

 

Zobacz także: Dozorca zarobił miliony na giełdzie. Rodzina nic nie wiedziała

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama