Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Pekao przejmie mBank? Z wielkiego wyścigu został jeden chętny

|
selectedselectedselected
Pekao przejmie mBank? Z wielkiego wyścigu został jeden chętny | FXMAG
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Sprzedaż należącego do niemieckiego Commerzbanku mBanku jest w ostatnim czasie jednym z najistotniejszych tematów na polskim rynku kapitałowym. Tuż po ogłoszeniu przez niemieckiego giganta bankowego chęci odsprzedaży swoich udziałów w mBanku rozpoczęły się spekulacje na temat tego, kto mógłby go przejąć. Jak się jednak okazuje, kandydatów do zakupu mBanku nie ma aż tak wielu, jak wcześniej zakładano, a tak naprawdę na placu boju pozostał… jeden. Z tego względu Commerzbank może odłożyć w czasie sprzedaż piątego pod względem wielkości polskiego banku.

 

Rozstanie po 25 latach

Drugi pod względem wielkości niemiecki bank, którym jest Commerzbank, poinformował o planach sprzedaży swoich udziałów w mBanku w drugiej połowie września zeszłego roku. Po publikacji wyników finansowych za drugi kwartał Commerzbank zaprezentował również swoją nową strategię rozwoju. Zakłada ona zwiększenie nakładów na inwestycje w rozwój w obrębie Niemiec, a także redukcję ryzyka związanego z działalnością zagranicznych spółek należących do niemieckiego giganta. Spółką generującą ryzyko i funkcjonującą na zagranicznym rynku bez wątpienia jest właśnie mBank. Mimo, że Commerzbank poinformował o chęci pozbycia się ze swojego portfolio mBanku jeszcze przed październikowym wyrokiem TSUE ws. kredytów we frankach szwajcarskich udzielanych przez polskie banki (który postrzegany jest jako potencjalnie niekorzystny dla banków), to z pewnością był jednym z czynników wpływających na decyzję niemieckiego banku. mBank w swoim portfelu kredytowym posiada bowiem niemal 19% kredytów udzielonych właśnie we franku szwajcarskim, co przekłada się na kwotę zobowiązań dochodzącą do 15 mld złotych (na koniec 2019 r.) i co jest istotnym czynnikiem ryzyka dla banku w przypadku niekorzystnych wyroków w sporach sądowych z frankowiczami. Nie jest również tajemnicą, że Commerzbankowi nie odpowiadały decyzje mBanku dotyczące udzielania kredytów na inwestycje związane z energetyką węglową m.in. Enerdze i Enei, co kłóciło się ze strategią i misją niemieckiego banku, który wielokrotnie podkreślał, że nie będzie udzielał finansowania inicjatywom opartym na energetyce konwencjonalnej. Wprawdzie już pod koniec marca zeszłego roku mBank ogłosił ograniczenie finansowania energetyki węglowej i kopalni, stawiając na OZE, jednocześnie odcinając się od zarzutów o finansowanie bloku węglowego Ostrołęka C. Wcześniejsze decyzje kredytowe mBanku, które negatywnie odbiły się na wizerunku banku, mogły jednak mieć wpływ na decyzję Commerzbanku o odsprzedaniu jego udziałów.

URL Artykułu

 

Ile kosztuje mBank?

Reklama

Commerzbank jest większościowym udziałowcem polskiego banku od dwudziestu pięciu lat - w 1994 r. został on partnerem strategicznym mBanku (wówczas występującego pod nazwą BRE Bank), zaś rok później wszedł w posiadanie 21% jego akcji. W ciągu kolejnych pięciu lat niemiecki bank zwiększał liczbę swoich udziałów w mBanku, osiągając poziom 50% w 2000 r. Trzy lata później Commerzbank znajdował się w posiadaniu 72,2% akcji mBanku. Po emisji ponad 41 tys. nowych akcji w 2016 r. Commerzbank aż do dziś znajduje się w posiadaniu 69,4% udziałów w mBanku. Gdy Commerzbank po raz pierwszy wchodził w posiadanie akcji mBanku, ich cena oscylowała w granicach 35 PLN, historyczne szczyty notowań (powyżej 600 PLN za akcję) zostały osiągnięte w połowie października 2017 r., zaś obecnie spółka jest notowana po 374 złote za akcję z kapitalizacją rynkową przekraczającą 15,83 mld złotych. mBank jest obecnie piątym bankiem w Polsce pod względem wysokości zarządzanych aktywów, których wartość na koniec 2019 r. wynosiła ponad 151 mld złotych.

Udziały Commerzbanku w mBanku są obecnie warte ponad 10,98 mld złotych, co ciekawe od czasu ogłoszenia przez niemiecki bank chęci sprzedaży posiadanych akcji ich wartość wzrosła o ponad 17,5%.

 

Z wielu chętnych pozostał jeden

Tuż po ogłoszeniu przez Commerzbank chęci sprzedaży mBanku rozpoczęły się spekulacje na temat tego, kto mógłby zdecydować się na odkupienie polskiego banku. Od samego początku jako faworyta stawiano największy bank należący do Skarbu Państwa, czyli PKO BP, co też wpisywałoby się w rządową strategię „repolonizacji sektora bankowego”. W połowie października zeszłego roku do grona potencjalnych zainteresowanych dołączył ING Bank Śląski, następnie austriacki Erste Group, w grudniu zaś nabyciem mBanku zainteresował się nowojorski fundusz Apollo Global Management.

15 stycznia Commerzbank rozpoczął przyjmowanie ofert od podmiotów chętnych na odkupienie udziałów w mBanku. Wbrew wcześniejszym spekulacjom na złożenie oferty nie zdecydował się PKO BP, dotychczas stawiany za faworyta do przejęcia mBanku. Na podobny krok nie zdecydowały się również ING Bank Śląski, Credit Agricole, czy Erste Group. Swoja ofertę złożyły wspomniany wcześniej fundusz Apollo Global Management, specjalizujący się w przejęciach spółek z sektora bankowego, a także amerykański fundusz Blackstone Group. Oferty obu funduszy nie spełniły jednak wymagań Commerzbanku i nie będą brane pod uwagę w kolejnym etapie.

4 lutego dość niespodziewanie swoją ofertę przejęcia mBanku złożył drugi pod względem wielkości polski bank - kontrolowany przez Skarb Państwa Pekao. Informacja ta nie spotkała się ciepłym przyjęciem akcjonariuszy, gdyż kurs akcji banku spadł o ponad 5%. Obecnie Pekao jest więc jedynym chętnym w wyścigu o przejęcie mBanku, co nie jest dobrą wiadomością dla Commerzbanku, który nie stoi na zbyt korzystnej pozycji negocjacyjnej. Jeśli okaże się, że niemiecki bank nie uzyska wystarczającej kwoty za swoje udziały w mBanku, możliwe jest odłożenie sprzedaży w czasie, mimo że początkowo zakładano, iż transakcja przejęcia zostanie sfinalizowana z nowym właścicielem mBanku do końca tego roku.

Reklama

Pekao jest drugim w Polsce bankiem pod względem wysokości zarządzanych aktywów, których wartość wynosi ponad 190 mld złotych. Jeżeli przejęcie mBanku dojdzie do skutku, Pekao wskoczy na pierwsze miejsce, przeganiając obecnego lidera, jakim jest PKO BP (ponad 300 mld złotych w aktywach). Tym samym zwiększy się również udział Skarbu Państwa w sektorze bankowym.

URL Artykułu

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Darek Dziduch

Darek Dziduch

Redaktor portalu FXMAG i wydawca magazynu Inwestor. Nagrywa na YouTube materiały edukacyjne, poruszając tematy związane przede wszystkim z inwestycjami, finansami osobistymi i gospodarką.

Obserwuj autoraTwitter


Tematy

Reklama
Reklama