Koniec tygodnia na krajowym parkiecie przyniósł pogłębienie spadków i zejście głównych indeksów na nowe minima ostatniego trendu spadkowego. Indeks blue chipów w okolicach połowy piątkowej sesji przebił psychologiczne wsparcie na poziomie 1700 pkt i ostatecznie zakończył notowania spadkiem o 1,7%. Uwagę zwracają wyjątkowo duże obroty – na walorach z indeksu szerokiego rynku WIG udało się „ugrać” prawie 2 mld zł wartości obrotów, co było wynikiem najwyższym od listopada zeszłego roku. Podwyższona zmienność na rynkach wiązała się między innymi z wygasaniem marcowej serii kontraktów terminowych.
W ujęciu sektorowym na GPW wciąż wyróżniała się słabość sektora bankowego – subindeks sektorowy WIG-Banki stracił w piątek 2,5%. Utrzymujący się negatywny sentyment wokół kredytodawców wyraźnie widoczny był wśród spółek z indeksu WIG20 – o 2,7% przeceniły się PKO BP i Santander, a Pekao i mBank zanotowały przeszło 3%-owe spadki. Najsłabszą postawą wykazało się jednak, zniżkujące o 3,6%, PZU. W gronie blue chipów spadkom oparło się tylko 3 z 20 walorów, a największą zwyżkę zaliczyło CCC, którego kurs podbił o 2,4%.
Niekorzystne nastroje panujące na warszawskiej giełdzie silnie korelowały z sentymentem inwestorów na rynkach bazowych. Solidne spadki zaliczyły zarówno główne indeksy europejskie (DAX, CAC40 i FTSE obsunęły się o przeszło 1%), jak i amerykańskie. Utrzymuje się też napięta atmosfera wokół szwajcarskiego banku Credit Suisse, którego akcje przeceniły się już o ponad 30% w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami szwajcarski gigant zostanie przejęty przez swojego rodzimego konkurenta, czyli UBS.
Perspektywa dla dzisiejszej sesji na krajowym parkiecie pozostaje negatywna. Duże spadki notują dziś indeksy azjatyckie – Nikkei obsunął się o 1,4%, a o godzinie 8:40 Hang Seng zniżkuje o przeszło 2,6%. Ponad 1%-owe spadki notują także kontrakty terminowe na główne europejskie indeksy, co dla mocno skorelowanego z nimi polskiego rynku implikuje raczej ujemne otwarcie. /ab/