Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Niebezpieczna koncentracja kapitału. Bańka na giełdzie a zyski

|
selectedselectedselected

Koncentracja kapitału w USA rośnie, z 10 największymi spółkami generującymi 43% zysków giełdowych. Czy jest to zagrożenie, czy efekt dominacji technologii? Ekspert wyjasnia ryzyka związane z tą koncentracją oraz porównuje obecną sytuację do bańki internetowej z 2000 roku, analizując różnice między indeksami S&P 500 i Dow Jones.

Niebezpieczna koncentracja kapitału: Czy czeka nas giełdowy kryzys?
Freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop
  • Koncentracja kapitału w USA rośnie, z 10 spółkami generującymi 43% zysków giełdowych
  • Różnica między indeksami S&P 500 a Dow Jones znacząco się zwiększyła

 

 

Koncentracja kapitału na 7 największych spółkach w USA rośnie do niebezpiecznych poziomów. Już 43% wszystkich zysków spółek giełdowych w USA generuje zaledwie 10 spółek. Czy aktualnie tak duża koncentracja kapitału stanowi największe zagrożenie dla rynku? Czy jest to sytuacja uzasadniona i nie ma powodów do obaw?

Kilka największych spółek stanowi istotną część amerykańskiego rynku akcji - ale też istotną część łącznych zysków osiąganych przez amerykańskie spółki giełdowe. Gdyby w tych kilku spółkach był skoncentrowany kapitał, ale nie zyski, to taka sytuacja mogłaby być niebezpieczna: akcje tych spółek byłyby drogie, i mogłaby powstać bańka. W 2000 roku kapitał napłynął do spółek internetowych, które nie osiągały zysków. Teraz kapitałowi towarzyszą zyski, więc warunki do powstania bańki są gorsze.

Reklama

Inną sprawą jest koncentracja zysków: czy uzasadnione jest to, że tak wąska grupa spółek osiąga tak wysokie zyski. Każdą spółkę trzeba ocenić indywidualnie; ale wydaje się, że uzasadnione jest to, że w czasach, w których produkty związane z nowymi technologiami są dostępne globalnie, największymi spółkami na świecie są właśnie najskuteczniejsze spółki technologiczne docierające do klientów na całym świecie - a nie np. działające lokalnie sieci sklepów czy linie kolejowe, jak kilkadziesiąt lat temu.

 

Zobacz także: Prezes Nvidia sprzedaje akcje! Czy to sygnał do odwrotu?

 

Znacząco zwiększyła się różnica pomiędzy indeksem S&P500 a indeksem Dow & Jones. Poprzednio był to sygnał do istotnej przeceny. Czy tym razem będzie podobnie?

Indeks Dow Jones Industrial Average składa się głównie z akcji spółek “value”: płacących dywidendy, kojarzonych ze “starą” gospodarką. W indeksie S&P 500 coraz większy udział mają duże spółki technologiczne. Sukcesy paru spółek, a także perspektywa niższych stóp procentowych, pomogły branży technologicznej, a więc indeksowi NASDAQ 100, także indeksowi S&P 500, i we względnie małym stopniu indeksowi Dow Jones Industrial Average. To, że akcje spółek technologicznych zachowywały się lepiej od akcji spółek z innych branż, nie musi oznaczać nadejścia spadków.

Reklama

 

Zobacz także: Sygnał końca hossy na giełdzie? Niepokojące dane z rynku akcji

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


dr Adam Łukojć

dr Adam Łukojć

Dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcyjnymi. Zarządzający funduszami akcyjnymiAbsolwent Akademii Ekonomicznej (obecnie Uniwersytet Ekonomiczny) we Wrocławiu. We wrześniu 2021 obronił tytuł doktora nauk o zarządzaniu i jakości w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Od 2017 roku zatrudniony w TFI Allianz Polska S.A. Od 2012 do 2016 roku był związany ze Skarbiec TFI, gdzie pełnił rolę Zarządzającego Portfelami, a później Dyrektora Zespołu Produktów Akcyjnych. W latach 2007 - 2011 zajmował stanowisko Zarządzającego portfelami w Credit Suisse Asset Management (Polska), gdzie odpowiadał za zarządzanie aktywami klientów instytucjonalnych. Wcześniej, w latach 2005 - 2006, zatrudniony był w Domu Inwestycyjnym „Nehrebetius” gdzie zajmował stanowisko Doradcy Inwestycyjnego. Doktor nauk o zarządzaniu. Posiada licencję doradcy inwestycyjnego oraz certyfikaty: ACMA, CAIA, CFA, CGMA i PRM. Był również dwukrotnym stypendystą CFA Society of Poland.

Obserwuj autoraLinkedIn


Reklama
Reklama