W ubiegłym tygodniu rynki europejskie odnotowały kolejną pozytywną sesję, podczas której DAX wzrósł siódmy tydzień z rzędu i znalazł się na najwyższym poziomie od początku czerwca. FTSE100 również zdołał zakończyć tydzień na wyższym poziomie, osiągając przy okazji 2-miesięczny szczyt, choć nadal walczy o wyjście poza poziom 7400. Od czasu październikowych dołków, rynki w Europie rosną w oczekiwaniu, że ewentualne podwyżki stóp procentowych mogą nie być tak wysokie, jak uważano jeszcze kilka tygodni temu. O ile może to być prawdą w Stanach Zjednoczonych, gdzie główny wskaźnik CPI rośnie w wolniejszym tempie od czerwca, to z pewnością nie jest tak w Europie i Wielkiej Brytanii, gdzie nadal utrzymuje się on na ścieżce wzrostowej.
Louis James Bullarda stwierdził, że Rezerwa Federalna musi posunąć się znacznie dalej w podnoszeniu stóp, mówiąc, że aby naprawdę opanować inflację, stopa musi wzrosnąć do poziomu między 5% a 7%. Jest to znacznie więcej niż obecny poziom docelowy dla rynków wynoszący nieco ponad 4% i choć rynki w USA zakończyły tydzień na minusie, to jednak poszczególne sesje w trakcie tygodnia były wzrostowe. Komentarze Bullarda były tym bardziej zaskakujące, że od czerwca obserwujemy wyraźną tendencję do łagodzenia inflacji w USA, do czego przyczyniła się agresywna strategia Rezerwy Federalnej od marca, a także silniejszy dolar amerykański, co najwyraźniej umknęło uwadze prezesa Fed Christophera Wallera, który w zeszłym tygodniu powiedział, że potrzeba więcej niż jednego raportu o CPI, aby Fed złagodził swoją politykę podwyżek. Ktoś powinien mu zwrócić uwagę, że październikowy odczyt CPI był najniższy od stycznia. W przeciwieństwie do Rezerwy Federalnej, która wydaje się zdeterminowana, by podnieść stopy w USA, Europejski Bank Centralny i Bank Anglii wydają się bardziej niechętne, mimo że słabsze waluty działają jako czynnik hamujący na ich gospodarki i jako bodziec dla krajowej presji inflacyjnej. Niemniej jednak, zarówno euro, jak i funt zdołały utrzymać swoje ostatnie zyski z najniższych punktów obserwowanych pod koniec września, przy czym funt okazał się niezwykle odporny, pomimo ponurych perspektyw gospodarczych dla gospodarki brytyjskiej na najbliższe dwa-trzy lata.
Co zwraca uwagę w dzisiejszeym kalendarium makro? Pustka i nuda...????Warte uwagi są jedynie przemówienia bankierów centralnych (???????? & ????????), ale raczej nie zmienią one obrazu rynku. pic.twitter.com/AXsQd4Qhti
— CMC Markets Polska (@CMCMarkets_PL) November 21, 2022
W zeszłym tygodniu brytyjski CPI osiągnął kolejny rekordowy poziom 10,7% za październik, podczas gdy CPI UE został potwierdzony na poziomie 10,6%. Utrzymująca się niepewność co do tego, co Rezerwa Federalna może zrobić w ciągu najbliższych dwóch do trzech miesięcy, wydaje się być głównym czynnikiem wpływającym na bardziej odporny ton na rynkach akcji, nawet jeśli rynki amerykańskie zakończyły ubiegły tydzień niżej. Słabsze ceny energii również wspierają narrację, że inflacja mogła osiągnąć swój szczyt w krótkim okresie, co pomaga ograniczyć oczekiwania na podwyżki stóp, pomimo nieoczekiwanie jastrzębiego tonu Bullarda pod koniec ubiegłego tygodnia. Ceny ropy w USA spadły w zeszłym tygodniu o 10%, ponieważ rosnące przypadki zachorowań na Covid-19 w Chinach napędzały obawy o popyt w miesiącach zimowych, podczas gdy ceny ropy Brent spadły o 9%. Ostatnie osłabienie cen energii jest jednym z niewielu pozytywów, które rynki zdołały uchwycić w ostatnich tygodniach, przy czym ceny gazu ziemnego również spadły dość gwałtownie. Na przykład ceny gazu ziemnego w Wielkiej Brytanii oddaliły się od szczytu o ponad 70%, podobnie sytuacja wygląda w Europie. Pomimo tej słabości cen energii nie było zbyt wielu dowodów na to, że inflacja w Europie zwalnia. W sierpniu niemiecki wskaźnik PPI osiągnął rekordowy poziom 45,8% i utrzymał się na tym poziomie we wrześniu. Jeśli mamy zacząć dostrzegać dowody na spowolnienie inflacji, to właśnie tutaj musimy je zacząć obserwować. Oczekuje się, że październikowy wskaźnik PPI spadnie do 42,1% w ujęciu rocznym. W ujęciu miesięcznym niemiecki PPI wzrósł o 7,9% w sierpniu, a następnie o 2,3% we wrześniu. W październiku spodziewamy się kolejnego wzrostu, choć o skromniejsze 0,6%.
- EURUSD – nadal oscyluje wokół 1,0400 i 200-dniowej SMA. Zamknięcie ponad 1,0430 jest potrzebne, aby ta para walutowa mogła ruszyć w stronę 1,0600. Dalsze wsparcie znajduje się w rejonie 1,0180.
- GBPUSD – nadal ma opór w pobliżu poziomu 1,1960, jego pokonanie otworzy drogę do 1,2030, którego osiągnięcie prawdopodobnie będzie bardzo trudne. Wsparcie pozostaje cały czas w rejonie 1,1640/50.
- EURGBP – pozostaje pod presją, a przełamanie poniżej poziomu 0,8670/80 da szanse na dalsze straty w stronę 100-dniowej SMA.
- USDJPY – musi pokonać obszar 141,00, aby zminimalizować ryzyko powrotu do niedawnych dołków przy 137,65.
Sentyment rynkowy CMC Markets:
Germany 40 – na kontraktach CFD na indeks DAX w znacznej przewadze są pozycje krótkie. Stanowią one 80% wartości i posiada je 68% klientów aktywnych na tym instrumencie.
CMC USD Index – klienci CMC Markets mają mieszane oczekiwania względem amerykańskiej waluty. Na indeksie USD, reprezentującym siłę dolara względem ośmiu głównych walut (EUR, JPY, GBP, AUD, CAD, CHF, CNH i SGD) przeważają pozycje długie – posiada je 63% klientów aktywnych na tym rynku. Jednak pod względem wartości w niewielkiej przewadze są pozycje krótkie, stanowiące 51% wartości wszystkich pozycji utrzymywanych na tym instrumencie.
Bitcoin – widoczny na rynku bazowym kryptowalutowy risk-off nie udziela się klientom CMC Markets. 78% aktywnych na CFD na Bitcoina to klienci z pozycjami długimi, a wartość ich pozycji stanowi 67% wartości ogółu.