Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Jak dużo zależy od głowy? – odpowiednie wykorzystanie czasu a przypadek Elona Muska

|
selectedselectedselected
Jak dużo zależy od głowy? – odpowiednie wykorzystanie czasu a przypadek Elona Muska | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Nie śledziłem na żywo awantury jaką Elon Musk sprokurował na Twitterze gdy jeden z pracowników Twittera zapytał go publicznie o swój status zatrudnienia po tym jak przez 9 dni nie mógł zalogować się na korporacyjny komputer. Po ujawnieniu informacji, że Musk polecił dostosować algorytm Twittera tak by jego tweety były bardziej widoczne, w ramach symbolicznego protestu przestałem śledzić jeden z najciekawszych profili w mediach społecznościowych.

 

 

Reklama

W dużym skrócie przedstawię co się stało. Musk publicznie zaatakował byłego pracownika Twittera. Nazwał go najgorszym typem człowieka. Zasugerował, że nie tylko nic w firmie nie robił ale że jako wymówkę do swojego nicnierobienia wykorzystuje niepełnosprawność. W międzyczasie pracownik otrzymał mailowe potwierdzenie, że został zwolniony. Jest też bardzo możliwe, że Musk ujawnił wrażliwe informacje medyczne byłego pracownika Twittera.

 

Okazało się, że człowiekiem, którego Musk próbował zrównać z ziemią jest Haraldur Thorleifsson, człowiek roku 2022 na Islandii. W 2021 sprzedał swoją spółkę Twitterowi ale umowę skonstruował w ten sposób by zapłatę za sprzedaż pobierać w ramach wynagrodzenia za pracę dla Twittera. Zrobił tak by sprzedaż spółki była opodatkowana jak praca (wyżej) a nie jak zyski kapitałowe (niżej). Haraldur Thorleifsson cierpi na dystrofię mięśniową, porusza się o wózku. Uchodzi też za człowieka o nienagannej etyce pracy i wielu jego współpracowników stanęło w obronie jego reputacji.

Pojawiły się także doniesienia, że w przypadku zwolnienia Thorleifssona Twitter zmuszony będzie jednorazowo wypłacić całą kwotę z transakcji sprzedaży w 2021 roku.

 

Reklama

Jak bardzo Musk przegrał tę awanturę? Tak bardzo, że publicznie Thorleifssona przeprosił. Jeśli weźmiemy pod uwagę legendarną niechęć Muska do przyznawania się do błędów to można się domyśleć, że musiało do niego dotrzeć, że prawnie i reputacyjnie wykopał sobie bardzo głęboką dziurę.

 

Jak dużo zależy od głowy? – odpowiednie wykorzystanie czasu a przypadek Elona Muska - 1Jak dużo zależy od głowy? – odpowiednie wykorzystanie czasu a przypadek Elona Muska - 1

 

Musiałem przybliżyć czytelnikom tę historię by stworzyć kontekst do genialnego spostrzeżenia, którym podzielił się Matt Levine: Szczerze nie potrafię zrozumieć, jak będąc najbogatszym człowiekiem na Ziemi i prezesem pięciu fascynujących, zmieniających świat firm, możesz spędzać swój czas kreując się w mediach społecznościowych na małostkowego dupka. Przecież możesz tego nie robić! Jesteś wolny! Cała korzyść z tej wielkiej fortuny, władzy i osiągnięć polega na tym, że to ty decydujesz jak spędzasz swój czas i na co poświęcasz swoją uwagę. Możesz zatrudnić ludzi by brali na siebie wszystkie nieprzyjemne aspekty twojej pracy byś skupił się na tym co ma znaczenie i unikał głupawych awantur. Możesz mieć fajne życie! Dlaczego ktoś miałby wybierać stresujące życie w takiej sytuacji?

Reklama

Czytając powyższy fragment warto mieć w pamięci medialne doniesienia, że w siedzibie Twittera Muskowi zawsze towarzyszy dwóch ochraniarzy, nawet w drodze do toalety. Tylko bardzo specyficzni prezesi czują się w siedzibie swoich firm tak bardzo niepewnie, że korzystają z usług ochroniarzy.

 

Nie planuję skupiać się na Elonie Musku w tym tekście. Jest on tylko genialnym przykładem tego jak wiele w kreowaniu satysfakcjonującego życia zależy od nas samych, jak dużo zależy od naszej głowy.

To zagadnienie jest mi całkiem bliskie bo był czas, w którym potrafiłem spędzać całe weekendy na wyczerpujących emocjonalnie i nic nie wnoszących intelektualnie kłótniach w mediach społecznościowych. Po latach pracy nad sobą udało się mi zrozumieć, że sesja w Cywilizację VI albo spacer da mi dużo większą satysfakcję z życia niż przekonywanie nieznajomych ludzi do jakiegoś poglądu w dziedzinie polityki gospodarczej.

Jednocześnie cały czas pracuję nad emocjonalnie zdrowszym podejściem do tradingu, w którym nie przejmuje się każdą zignorowaną okazją i nie rozpamiętuję każdej zbyt wcześnie zamkniętej pozycji. Pisałem o tym na początku roku.

Reklama

Elon Musk posiada ogromne zasoby (pieniądze, władzę, status, reputację), które można wykorzystać do wyeliminowania niepotrzebnie stresujących epizodów w życiu (a takim niewątpliwie jest karczemna awantura z byłem pracownikiem w trakcie, której wychodzi się na totalnego dupka a później patrzy się jak wszystkie media to relacjonują). Jednocześnie raz za razem wkręca się w toksyczne, stresujące sytuacje. Trudno o lepszą ilustrację tego jak dużo zależy od głowy, by użyć żargonu piłkarskich komentatorów sportowych, w kwestii tworzenia dla siebie satysfakcjonującego, dającego zadowolenie życia.

 

Nie postuluję w tym miejscu prób eliminowania stresu, niewygód i dyskomfortu ze swojego życia. Myślę, że w sensownych dawkach wszystkie te czynniki są przydatne, pobudzające, motywujące do zmian i doskonalenia się.

Możemy jednak sobie wyobrazić dwóch odnoszących sukcesy inwestorów, żyjących komfortowo i generujących na realnym rachunku wyniki, którymi nie wzgardziliby „excelowi guru”. Jeden z nich ma gdzieś, że ktoś wyśmiał w mediach społecznościowych jego nietrafioną opinię inwestycyjną sprzed roku a drugi poświęcił cały wieczór by znaleźć i wypunktować nietrafione prognozy krytyka. Jeden z nich ma gdzieś, że inny inwestor „wykręcił” trzycyfrowy wynik dzięki ten baggerowi w skoncentrowanym portfelu a drugi nie może przestać o tym myśleć i przez wiele tygodni chodzi poddenerwowany.

 

Reklama

Inwestowanie jest stresującym rodzajem kariery. Nie ma prostej relacji pomiędzy pracowitością i zaangażowaniem a wynikami. Otrzymuje się od rynku regularny, niewygładzony przez korporacyjną uprzejmość feedback. Negatywny feedback przyjmuje postać literalnych strat finansowych. Wiele z tych rzeczy jest poza kontrolą inwestora. Dlatego moim zdaniem równie ważne co doskonalenie procesu inwestycyjnego jest praca nad zapewnieniem sobie możliwie jak największej higieny emocjonalnej.

 

Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.

Czytaj więcej 

 

Reklama

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Trystero null

Trystero

Dołączył do blogerów bossy w październiku 2011 r.  Inwestuje na warszawskiej giełdzie od 2006 roku. Przed przejściem do bossy prowadził blog “Trystero”, który zdobył niemałą popularność wśród inwestorów. O czym pisze na blogu?


Reklama
Reklama