Pierwsza zasada inwestowania Warrena Buffeta to nigdy nie tracić pieniędzy. Jego druga zasada jest taka, by nigdy nie zapominać pierwszej zasady. Zdaniem wielu osób dodanie złota do portfela akcji i obligacji pozwala zmniejszyć ryzyko utraty pieniędzy. Pim van Vliet i Harald Lohre opracowali analizę „The golden rule of investing” („Złota zasada inwestowania”), w której sprawdzają, czy to prawda.
Na początku autorzy potwierdzają wnioski z jednej z wcześniejszych prac. Takie, że złoto nie jest „bezpieczną przystanią”, czyli nie chroni portfela przed spadkami w krótkim okresie, czyli do jednego roku. Złoto i akcje idą razem w dół w 17 proc. miesięcy. (analiza dotyczy rynku USA za lata 1975-2022). Gdyby złoto rzeczywiście było „bezpieczną przystanią”, jak twierdzą niektórzy, ten odsetek powinien być bliski zeru. Z kolei sytuacja, że ceny akcji spadają a wartość złota rosła miała miejsce w 19 proc. miesięcy. Tak więc mamy mniej więcej 50 proc. szansy na to, że gdy walory będą miały negatywną stopę zwrotu, to negatywną stopę zwrotu zanotujemy także na inwestycji w złoto.
Ale wielu inwestorów rozpatruje tę kwestię w dłuższych horyzontach czasowych, trwających ponad rok. Autorzy przeprowadzili więc podobną analizę dla trzyletniego okresu i po uwzględnieniu inflacji. W takim czasie akcje traciły na wartości w 14 proc. okresów. Walory i złoto szły w dół jednocześnie tylko w 3 proc. okresów. Złoto byłoby więc w takim terminie „bezpieczną przystanią” w 76 proc. przypadków. Ale bezpieczeństwo kosztuje. Bo w połowie przypadków, gdy ceny akcji rosną, to wartość kruszcu spadała.
Z analizy dotyczącej okresów jednorocznych wynika, że umiarkowana alokacja kapitału w złoto zmniejsza prawdopodobieństwo straty kapitału o ok. 10 proc. Dokładny odsetek zależy od tego, ile mamy obligacji w portfelu. Ale autorzy zauważają, że można jeszcze bardziej obniżyć ryzyko strat o ile w części wybierzemy firmy, które mają niską zmienność i zastąpimy nimi zwykłe akcje i część obligacji.
Taki portfel ma niższą zmienność oraz niższy tzw. wskaźnik Sortino, który mierzy zysk na jednostkę zmienności w dół, niż standardowy portfel z udziałem złota. Chociaż, jeżeli dodamy do niego złoto, to jego parametry jeszcze bardziej się poprawiają tzw. spada zmienność w dół i rośnie wskaźnik Sortino. Defensywny mix, jak nazywają swój portfel autorzy, ma 45 proc. akcji o niskiej zmienności, 45 proc. obligacji oraz 10 proc. złota.
Współautor omawianej pracy Pim van Vliet w 2017 r. opublikował wraz Janem de Koningiem książkę „High Returns from Low Risk: A Remarkable Stock Market Paradox” („Wysokie zyski z niskiego ryzyka. Niesamowity paradoks giełdy”). Van Vliet jest wielkim propagatorem inwestowania w spółki o niskiej zmienności. Twierdzi, że pozwalają one osiągać stabilne zyski przy niższym ryzyku straty. Porównuje inwestujących w nie do żółwia z przypowieści, który powoli i konsekwentnie idzie do mety, na której wygrywa z zającem, czyli tymi którzy inwestują w spółki bardziej ryzykowne.
Zobacz także: PKN Orlen akcje prognozy na najbliższe dni: spółka rozpoczyna sesję ze spadkiem. Powodem wciąż kiepskie wyniki za I kwartał
Autor jest także zarządzającym funduszu Robeco QI Global Conservative Equities, w którym wciela w życie strategię opisywaną przez niego w książce i opierającą się właśnie na spółkach o niskiej zmienności. Jakie to firmy? Największy udział w bieżącym portfelu funduszu mają spółki takie jak Procter & Gamble (1,98 proc. portfela), amerykańska firma biofarmeceutyczna Amgen (1,97 proc.), inna firma farmaceutyczna z USA Merck & Co, McDonald’s (1,86 proc.) czy koncern naftowy Exxon Mobil (1,84 proc.).
Czytając opis tego funduszu można odnieść wrażenie, że jest to marzenie polskiego konserwatywnego inwestora. Ma on oferować stabilny wzrost i ochronę przed największymi spadkami. Ceną za to ma być niższy wzrost niż szeroki rynek w czasie hossy. I faktycznie od rozpoczęcia działalności w grudniu 2012 r. fundusz przyniósł 7,92 proc. średnio rocznego wzrostu (liczonego w USD) podczas gdy będący dla niego benchmarkiem indeks MSCI All Country World 10,17 proc. (dane na 18.03.2024 r.). Czy w zamian za niższy wzrost dostaliśmy większą ochronę przed spadkami?
Nie bardzo. Patrząc na wykres funduszu na początku 2020 r. można zauważyć agresywny zjazd z blisko 180 USD do poniżej 120 USD. Co prawda, tak duży spadek był trwał tylko chwilę i cena szybko odbiła, to jednak jedna trzecia spadku wartości w konserwatywnym funduszu mającym spółki o niskiej zmienności, daje do myślenia. Tym bardziej, że indeks który jest dla niego benchmarkiem spadł w tym okresie tylko o 25 proc.
Ale Robeco QI Global Conservative Equities jest tradycyjnym funduszem inwestycyjnym. Postanowiłem poszukać funduszy stosujących podobną strategię, ale dostępnych w formie ETF-a, czyli takich które można kupić na giełdzie. Dostępnym w Europie funduszem o największych aktywach stosującym strategię kupowania spółek o niskiej zmienności jest iShares Edge MSCI World Minimum Volatility UCITS ETF (Acc) (fundusz jest także dostępny w DM BOŚ – ISIN: IE00B8FHGS14).
Porównując jego wyniki do ETF-a na szeroki globalny indeks iShares Core MSCI World UCITS ETF można zauważyć, że od 2013 r. do początku 2020 r. oba ETF-y miały bardzo zbliżoną stopę zwrotu. Patrząc na wykres nie widać także, by spółki o niskiej zmienności istotnie mniej spadały, niż szeroki indeks. Po 2020 r. wyniki obu ETF-ów się rozchodzą. Ostatecznie do 2013 r. do marca 2024 r. ETF na strategię o niskiej zmienności zanotował (w euro) ok. 195 proc. stopę zwrotu podczas gdy ETF na szeroki indeks ponad 275 proc.
„Niektórzy inwestorzy próbowali wygrać tracąc mniej, ale i tak stracili. Strategia inwestycyjna mająca w długim okresie redukować ryzyko, podniosła je w krótkim” – skomentował 18 września 2020 r. Jason Zweig na łamach „The Wall Street Journal” w artykule o funduszach niskiej zmienności. Nie wiem jak Państwa, ale mnie strategia kupowania spółek o niskiej zmienności nie przekonuje.
Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.
Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników.
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>