Amerykański indeks NASDAQ, naruszając poziom 8230 punktów, zmusza do zastanowienia, czy bieżące spadki to cała korekta, czy też jej fragment.
Korekty zwykle tworzą struktury trzyfalowe.
Agresywność spadków z pierwszych dni grudnia pasuje do potencjalnej fali „a” w elliottowskiej teorii.
Czarne świece zatrzymały się po 290 punktach, co jest najdłuższą fazą spadków w impulsie, mającym swój początek na początku października. Tworzy to zjawisko overbalance, czyli zmusza do założenia, że szczyt 8457 nie za szybko zostanie pokonany. Jeżeli korekta rozbuduje się w cenie i czasie, to ciekawym miejscem na wsparcie jest strefa wokół ceny 7950 punktów. Wynika ono z deprecjacji ostatniego impulsu o połowę oraz zrównania się fali spadkowej ze skali dziennej. Dodatkowo miejsce to było ważnym oporem, które po październikowym przełamaniu zamienia się we wsparcie.
Aby taki scenariusz miał szanse powodzenia,
to w najbliższych dniach zielona strefa 8230 pkt musi zostać przełamana. W przeciwnym wypadku trend wzrostowy nadal będzie kontynuowany, a na większą korektę będziemy musieli jeszcze poczekać.