Z kolei inflacja bazowa, na którą Fed patrzy dużo uważniej niż na CPI, wyniosła 3,8% r/r i była taka sama jak w lutym, przy czym rynek spodziewał się wyhamowania do 3,7%. Inwestorzy odebrali te informacje jako możliwość odsunięcia w czasie pierwszej obniżki stóp przez Fed.
W pierwszej połowie sesji WGI20 rósł do 2514 pkt, jednak po publikacji danych z USA tempo zwyżek wyraźnie wyhamowało. Ostatecznie bykom udało się odrobić nieco utraconych wcześniej zwyżek i ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie 2500 pkt, co oznacza wzrost o 1%. Najsłabiej w gronie blue chips poradziło sobie PGE, która staniała o 8,5%.
Główne indeksy w Europie zakończyły dzień niewielkimi zmianami. Z kolei na Wall Street indeksy spadło o blisko 1% w przypadku S&P 500 i o 0,8% w przypadku Nasdaqa.
Oczekiwania co do dzisiejszej sesji
Dziś najważniejszym punktem dnia będzie decyzja Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych. Ekonomiści BNP Paribas nie spodziewają się żadnych zmian i uważają, że stopa depozytowa EBC zostanie utrzymana na poziomie 4,00%. Posiedzenie to może być jednak kolejnym krokiem na drodze ku poluzowaniu polityki pieniężnej w dalszej części roku. Naszym zdaniem pierwszej obniżki stóp procentowych w strefie euro należy spodziewać się w czerwcu, a do końca roku stopy procentowe spadną łącznie o 100 pb. Taki scenariusz jest spójny z obecną wyceną rynkową, według której ruch stóp procentowych w dół w czerwcu jest praktycznie przesądzony. Za złagodzeniem warunków monetarnych w strefie euro przemawia z jednej strony hamująca inflacja, w tym inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii, paliw i żywności), z drugiej zaś utrzymująca się nienajlepsza koniunktura widoczna zwłaszcza w europejskim przemyśle.
Zobacz także: Isaac Newton stracił miliony na giełdzie. Wpadł w wir spekulacyjnej manii