Po bardzo dynamicznym ruchu wzrostowym z wtorku, wczorajsza sesja na GPW przebiegała pod znakiem korekty. W pierwszych godzinach notowań polski indeks blue chipów dzielnie walczył o nowe rekordy hossy, jednak paliwa do wzrostów wystarczyło jedynie do południa. W późniejszych godzinach WIG20 zachowywał się relatywnie gorzej na tle otoczenia zewnętrznego i ostatecznie zakończył notowania ze spadkiem o 0,78%. Choć zmienność w trakcie sesji nie należała do szczególnie imponujących, należy zwrócić uwagę na wysoką wartość obrotów, która na szerokim rynku wyniosła niespełna 1,5 mld zł.
W gronie największych spółek najsilniej zyskały akcje Pepco (+2,79%) oraz Allegro (+2,39%). Po drugiej stronie rynku znalazły się natomiast spółki bankowe, którym przewodził w przecenie Santander (-3%) oraz mBank (-2,64%). W przeciwieństwie do poprzednich sesji, tym razem lepiej wypadły indeksy reprezentujące małe i średni spółki – mWIG40 zaliczył zniżkę o 0,53%, z kolei sWIG80 zyskał 0,05%.
Daleko od euforycznych nastrojów z dnia poprzedniego przebiegała również sesja za oceanem. Amerykańskie indeksy S&P500 oraz Nasdaq zyskały odpowiednio 0,16% oraz 0,07%. W trakcie dnia poznaliśmy październikowy odczyt inflacji PPI, który również zaskoczył pozytywnie. W poprzednim miesiącu inflacja producencka w USA spadła do 1,3% r/r z 2,2% r/r we wrześniu. Oprócz tego lepsze od prognoz okazały się dane dotyczące sprzedaży detalicznej, która w ujęciu miesiąc do miesiąca obniżyła się o kosmetyczną wartość 0,1%. Taki zestaw danych niewątpliwie dobrze wpisuje się w narrację miękkiego lądowania amerykańskiej gospodarki, zgodnie z którą pokonanie inflacji możliwe jest przy relatywnie niskim koszcie słabszych danych makro.
Naturalnie w pokonaniu inflacji kluczową rolę odegra też dalsze zachowanie surowców energetycznych, w tym przede wszystkim zachowanie ropy naftowej. Tymczasem pomimo wzrostu napięć na Bliskim Wschodzie, „czarne złoto” kontynuuje trend spadkowy zainicjowany na przełomie września i października. W środę wyższe dane o amerykańskich zapasach oraz rekordowej produkcji surowca doprowadziły do kolejnej przeceny baryłki WTI o ponad 2%. Ostatnia słabość ropy stawia Arabię Saudyjską i Rosję przed dylematem związanym z kontynuacją dobrowolnej polityki cięć produkcji. Decyzję w tej sprawie państwa OPEC+ mają podjąć na spotkaniu zaplanowanym na 26 listopada. Biorąc pod uwagę dotychczasową determinację kartelu w utrzymaniu cen ropy powyżej 80 USD/brk, scenariusz całkowitej rezygnacji z polityki cięć wydaje się coraz mniej prawdopodobny.
W momencie pisania komentarza na większości parkietów azjatyckich dominują umiarkowane spadki. Pierwsze od roku spotkanie prezydenta Bidena z Xi Jinpingiem przeszło bez echa dla rynków. W godzinach porannych w ślad za azjatyckimi parkietami indeksy fututres na najważniejsze indeksy europejskie sugerują ujemne otwarcie.
Zobacz także: W co warto inwestować w 2024 roku - prognozy dla rynków giełdowych