Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Akcje KGHM wystrzeliły pomimo spadkowych nastrojów na GPW

|
selectedselectedselected

Wprawdzie wtorkowa sesja nie obfitowała w jakiekolwiek istotne wydarzenia, ale dostarczyła inwestorom więcej emocji (niestety negatywnych) niż poniedziałkowa. Europejskie indeksy otwierały się w większości na niewielkich minusach, ale zaczęły je pogłębiać w trakcie dnia, a w końcówce sesji doszło do wyprzedaży, w efekcie której główne indeksy UE traciły od 0,61% (Stoxx 600) do 1,32% (DAX).

Akcje KGHM wystrzeliły pomimo spadkowych nastrojów na GPW
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

 Lepiej zachowywało się brytyjskie FTSE100 (-0,11%), gdzie znaczącą rolę odgrywają przeżywające obecnie silną hossę spółki powiązane z sektorem wydobycia surowców.

 

Rosnący aż do ostatniej godziny sesji WIG20 przeżył na finiszu handlu prawdziwe załamanie i zakończył dzień spadkiem o 1,26%. mWIG40 stracił 1,41%, a sWIG80 0,04%. Taniało 15 spółek głównego indeksu, najważniejsze PKO traciło 3,01%, potężne ujemne kontrybucje wnosiły także wyprzedawane PZU (-2,95%) i Pekao (-2,42%). Skala przeceny byłaby jeszcze większa, gdyby nie zupełnie niezwykłe wzrosty KGHM (+8,74%) wykonane przy równie nietypowym obrocie 366 mln zł. W kontekście ostatnich szalonych wzrostów cen miedzi i srebra „czarna owca” globalnego sektora surowcowego ewidentnie wzbudziła zainteresowanie zagranicznych inwestorów po pozytywnych rekomendacjach, ostatnio ze strony Bank of America.

 

Reklama

S&P500 zyskało wczoraj 0,14%, a NASDAQ 0,32%. Wyprzedaż z początku handlu, która doprowadziła do bardzo negatywnych zamknięć w Europie, została zakwestionowana w dalszej fazie amerykańskiej sesji, indeksy kończyły ją w okolicach dziennych maksimów. Odbicie po potężnych spadkach kontynuowała Tesla (+2,25%), kolejny dzień drożał także Alphabet (+1,25%). Mocno taniały natomiast Eli Lilly (-2,58%) oraz nVIDIA (-2,04%). Na poziomie najważniejszych spółek amerykańskiej giełdy coraz wyraźniej obserwujemy w ostatnich dniach rotację z tych, które rosły w tym roku najbardziej do tych, które zachowywały się najsłabiej.

 

Sesja w Azji ma mieszany charakter. Niemal dwuprocentowe wzrosty notuje Hang Seng, ale spada Nikkei. Notowania kontraktów futures na indeksy amerykańskie lekko rosną, wydaje się, że Polska i Europa mają niemal gwarantowane zwyżki na otwarciu z uwagi na wczorajsze zachowanie Wall Street. Dzisiejsza sesja będzie najważniejszą w tym tygodniu z uwagi nie tylko na dane o amerykańskim CPI, ale też zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia Fed, który może rzucić trochę światła na zaskakująco „gołębie” nastawienie J. Powell’a. Po raz pierwszy od dawna rynek wycenia,  że członkowie FOMC będą musieli zrewidować swoje prognozy dotyczące stóp procentowych w górę, a każdy dzień wzrostów miedzi i ropy (przynajmniej ta druga lekko się wczoraj korygowała) przybliża nas do fali zakładów o powrót inflacji (użyte w tytule określenie „reflacja”, choć popularne, nie jest do końca poprawne, bo oznacza wzrost cen następujący po okresie, w którym kształtowały się poniżej kosztów produkcji). Dzisiejsze dane (prognozowany jest wzrost CPI i inflacji bazowej o 0,3% m/m) mają za zadanie potwierdzić, że poprzednie dwa odczyty nie oznaczają przyspieszenia trendu – szczególnie obserwowane będą takie komponenty jak czynsze, ceny używanych samochodów i biletów lotniczych.

 

Zobacz także: Gospodarka Wielkiej Brytanii bliska odbicia. Najgorsze minęło?

 

Reklama

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

Absolwent Wydziału Nauk Ekonomicznych oraz Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Posiada licencję Maklera Papierów Wartościowych oraz tytuł CFA. Karierę rozpoczął w 2008 r., a doświadczenie zdobywał w Departamencie Skarbu Raiffeisen Bank Polska, w Domu Maklerskim X-Trade Brokers oraz w PKO Banku Polskim. Od września 2015 r. w MetLife TFI odpowiadał za makroalokację w funduszach zagranicznych, komunikację inwestycyjną, a także rozwój oferty produktowej. Pracę w Domu Inwestycyjnym Xelion rozpoczął w 2017 r.


Reklama
Reklama