Kojarzone głównie z Bitcoinem, teraz urosły do miana pieniądza nowej ery. Kryptowaluty, jak się okazuje ostatnimi czasy, wzbudzają nie małe emocje. Ukazał to dobitnie ostatni spadek, który połączył się z sytuacją na Wall Street. Co o tym mówi KNF i NBP?
Początki akcji
Najwcześniejszy komunikat Komisji Nadzoru Finansowego można odnaleźć z dnia 7 lipca 2017 roku, pod przyjemną nazwą: „Komunikat NBP i KNF w sprawie „walut” wirtualnych”. Pierwsze słowa to:
„Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegają potencjalnych użytkowników przed ryzykiem związanym z „walutami” wirtualnymi (takimi jak m.in. bitcoin, litecoin, ether).”, dalej komunikat ukazuje: „ [waluty] wirtualne nie są emitowane ani gwarantowane przez bank centralny państwa, nie są pieniądzem, tj. nie są prawnym środkiem płatniczym”. Początkowo wydaje się, że jest to standardowy komunikat instytucji finansowych, które mają za zadanie dbać o pieniądze swoich obywateli, jak i stabilną sytuację finansową. Jednak wbrew pozytywnym przesłankom, tak rozpoczęła się swoista wojna informacyjna wytoczona kryptowalutom.
Tutaj pojawia się pytanie, czy tradycyjne banki zauważyły zbliżający się zmierzch już i tak zniszczonego systemu finansowego, czy może jest to zwykłe dbanie o dobro obywateli? Odpowiedź może przynieść kolejny cytat z komunikatu: „Należy zauważyć, że w ostatnich latach banki centralne oraz organy nadzoru nad rynkami finansowymi, w tym Europejski Bank Centralny (EBC) i Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA), odnosiły się z zaniepokojeniem lub ostrożnością do kwestii „walut” wirtualnych, dostrzegając wiele zagrożeń w ich funkcjonowaniu i rozwoju.” O krypto walutach nie raz wypowiadała się także UE. KNF i NBP nie zwlekały z kolejnymi działaniami. 1 grudnia 2017 roku opublikowano pierwszy post na facebookowej stronie Uważajnakryptowaluty. Jeżeli ktokolwiek oczekuje złych wieści o „walutach” wirtualnych, może pewnie odnaleźć te informacje właśnie na tej stronie. Kolejnym narzędziem, które utworzono, jest informacyjna strona internetowa.
Główny obszar ryzyka
Na wyżej wspomnianej stronie widnieje pięć rodzajów ryzyka, które tłumaczą, dlaczego należy zachować szczególną ostrożność podczas inwestycji w kryptowaluty:
- Ryzyko związane z możliwością utraty środków z powodu kradzieży.
- Ryzyko związane z brakiem gwarancji
- Ryzyko związane z brakiem powszechnej akceptowalności
- Ryzyko związane z możliwością oszustwa
- Ryzyko związane z dużą zmiennością ceny.
Właściwe posunięcie? Oczywistym działaniem dla instytucji finansowych powinno być uświadamianie obywateli. Jednak przyglądając się stronie, jak i zamieszczanym treściom, można stwierdzić, że prowadzona jest raczej propaganda oparta na lęku, niż rzetelna kampania informacyjna. Ryzyko inwestycyjne występuje wszędzie tam, gdzie pojawia się potencjalny zysk. Jednak mimo wszystko, treści, które prezentuje KNF i NBP, ukazują wyraźnie negatywny aspekt „walut” wirtualnych. Co do pewności, że z przeciwko kryptowalutom wytoczono „ciężkie działa” nie ma wątpliwości. Fakt ten podkreśla wypowiedź Mateusza Morawieckiego dla Bloomberga. Zapytany o kryptowaluty, odpowiedział, że zamierza je całkowicie zablokować, bądź przynajmniej poddać je regulacjom. Rynek kryptowalut przyrównał do niedawnej afery AmberGold. Kwitując całość słowami: „Nie chcemy kolejnej takiej sytuacji”.
Kampania i jej ciąg dalszy
Najciekawsza część całej kampanii przebiega jednak na YouTube. Ponieważ niejako Internet jest medium najpowszechniejszym, NBP postanowił rozpocząć prawdziwą walkę. Jako idealny tunel przekazu uznano filmy na YouTube. Nie było by w tym nic złego, gdyby fakt, że treści, które zostały stworzone niejako pod znakiem #uważajnakryptowaluty, są parodią tego złożonego tematu.
Co więcej, jeśli wierząc przedstawionemu poniżej pismu, koszty, które ponieśliśmy my, jako podatnicy, to 91221,99 zł brutto. Informację o tych kosztach uzyskał jeden z użytkowników serwisu wykop.
NBP zrealizował problematykę „walut” we współpracy ze spółką Gamellon Sp. z o.o., Google Ireland Limited oraz Facebook Ireland Limited. Wśród podmiotów, które współpracują ze spółką Gamellon Sp. z o.o., jest znany youtuber Marcin Dubiel, który nakręcił film pt: „Straciłem wszystkie pieniądze?!”. Filmik miał opowiadać o problematyce kryptowalut, opowiada jednak o DubielCoinach.
Kolejnym twórcą, który podjął się tego tematu, już w bardziej merytorycznym wydaniu jest autor kanału planeta faktów.
Społeczeństwu należy się prawdziwa kampania informacyjna, a nie propagandowa. Co prawda, rynek kryptowalut jest wielce ryzykowny, ednak powinno się uznawać za błąd zamykanie nowej ścieżki finansowego rozwoju. Zmierzch pieniądza papierowego nadchodzi, nie da się tego ukrywać w nieskończoność. Jeśli chodzi o działanie NBP, czy KNF, jest to jak najbardziej właściwe postępowanie, lecz wykonanie już niestety okazało się wątpliwej jakości.