W środę 27 stycznia na giełdzie Euronext w Amsterdamie zadebiutował polski operator paczkomatów, spółka InPost. W ofercie przeznaczonej wyłącznie dla inwestorów instytucjonalnych bez większych problemów zebrano maksymalną kwotę 2,8 mld euro. W pierwszych minutach po debiucie giełdowym akcje InPostu rosły nawet o ponad 30%.
InPost w ofercie publicznej oferował 175 mln akcji w przedziale cenowym od 14 do 16 euro za sztukę, licząc na pozyskanie do 2,8 mld euro. Zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych było tak duże, że wszystkie akcje zostały sprzedane po maksymalnej cenie (16 EUR), a czas trwania oferty skrócono o dwa dni - pierwotnie miała trwać do czwartku. Zebranie oczekiwanej kwoty w ramach IPO oznacza, że wycena rynkowa InPostu przed debiutem wyniosła 8 mld euro. To już jednak historia, gdyż po dzisiejszym debiucie kapitalizacja rynkowa InPostu już w pierwszych minutach notowań przekroczyła 10 mld euro.
Kurs akcji na rynku wtórnym otworzył się z niemal 20% luką wzrostową w stosunku do ceny emisyjnej, na 19 euro. Aktualne maksima kursu wyniosły zaś 21,1950 euro, co oznacza że jak dotąd wzrósł on o niemal 32,5%. To jasno wskazuje na wysoki popyt wśród inwestorów, w tym również instytucjonalnych, którzy nie zdołali wziąć udziału w IPO z powodu zbyt dużego zainteresowania. Bez wątpienia zatem drugi debiut giełdowy InPostu, tym razem w Amsterdamie można uznać za udany.
Obecnie akcje InPostu na Euronext Amsterdam są wyceniane na 20,695 euro, co przekłada się na kapitalizację rynkową na poziomie 10,25 mld euro (46,6 mld PLN).
Więcej na temat giełdowej przeszłości InPostu przeczytasz w artykule: