Na rynkach mamy rewanż dolara, którego korekta została ostatnio nieco opóźniona i pogłębiona. Przelotnie pojawiły się nawet myśli o rozpoczęciu wyprzedaży amerykańskiej waluty, ale nie doszło do tego. Ciekawe, jak będzie się teraz zachowywać euro i funt, które nieco spadły, sugerując ożywienie. Czas na testy.
Pod koniec tygodnia stanie się jasne, czy dolar kontynuuje trend wzrostowy, czy nadal warto rozważyć zakończenie rajdu i zejście ze szczytu wzrostowego. W tym celu traderzy muszą ocenić statystyki dotyczące rynku pracy.
We wrześniu zatrudnienie w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosło nieco bardziej niż oczekiwano, co pomogło odwrócić indeks dolara. Jak pokazały w środę dane ADP, wskaźnik zatrudnienia wzrósł o 208 tys. wobec prognozy 200 tys. Sierpniowy wzrost wyniósł 185 tys. Pomimo wzrostu stóp procentowych popyt na rynku pracy pozostaje stabilny. To ponownie zmienia plany inwestorów, którzy na początku tego tygodnia zdecydowali się postawić na bardziej gołębie podejście Rezerwy Federalnej.
Sądząc po najnowszych danych, amerykański bank centralny nie ma powodu, by hamować swoich działań w listopadzie. Agresywna walka z inflacją za pomocą podwyżek stóp na dużą skalę prawdopodobnie będzie kontynuowana. Gracze rynkowi znów są o tym przekonani, ale momentami nadal są uparci.
"Ostatnie kilka dni były zasadniczo rajdem na rynku bessy i inwestorzy będą musieli ostatecznie skapitulować, zanim sytuacja się ustabilizuje" – skomentowali analitycy Spartan Capital.
Indeks dolara w godzinach sesji amerykańskiej zyskał ponad 1%. Przebicie krótkoterminowych poziomów oporu w obszarze 111,07 i 111,70 będzie pierwszym sygnałem powrotu dolara do wzrostu. Jeśli tak będzie, to byki ruszą dalej w kierunku ponad 20-letnich maksimów w obszarze 120,00, a potem 121,00.
Tymczasem sygnałem do sprzedaży będzie potwierdzone przebicie wsparcia na poziomie 110,20 na indeksie.
Warto zauważyć, że obecna korekta spadkowa dolara wywołała niepokój i nie bez powodu. Zmienność rośnie, osiągając poziom ponad 4% w ciągu ostatnich dwóch tygodni. To, czy ta fala korekty się skończyła, będzie jasne pod koniec tygodnia, gdy ukaże się raport NFP.
Zasadniczo dolar przypomina teraz o tym, że pozostaje aktywem z wyboru wobec obecnego złożonego i niepewnego tła globalnego. Ponadto rysuje się perspektywa jeszcze wyższych stóp Fed.
"Jest za wcześnie, aby spodziewać się znaczącego cofnięcia dolara w krótkim okresie", powiedzieli stratedzy Rabobanku.
Funt i euro
Funt podczas ostatnich sesji wykazywał najsilniejszy wzrost, stając się najbardziej spektakularną walutą minionego tygodnia, ale to już przeszłość. Brytyjska waluta wygląda obecnie na najsłabszą podczas odwrócenia kursu dolara. W przypadku funta szterlinga może nastąpić głębsze wycofanie niż w przypadku euro.
Para GBP/USD spadła o 1,7% podczas środowej sesji w USA. Spadek kursu EUR/USD przekroczył 1%.
"Popieramy wzrost sprzedaży EUR/USD i wzrost kursu dolara, utrzymując kurs EUR/USD na docelowym poziomie 0,9500 od 1 do 3 miesięcy", piszą stratedzy rynkowi z Rabobanku.
Rzecznik Fed Philip Jefferson powiedział w swoim pierwszym wystąpieniu we wtorek, że walka z inflacją zajmie trochę czasu i bank centralny zamierza podjąć dalsze niezbędne kroki. Tym samym rynek otrzymał sygnał o kolejnej podwyżce stóp o 75 punktów bazowych w listopadzie.
"Urzędnicy Fed nadal uprawiają jastrzębią politykę, a kluczowa dynamika dolara pozostaje nienaruszona", podaje Capital Economics.
"Klarowne jest to, że niedawne umocnienie dolara amerykańskiego jest eksportem amerykańskiej inflacji do reszty świata, powodując ogromne trudności gospodarcze. Nasza waluta jest powodem Waszych problemów. Jest to teraz bardziej widoczne niż kiedykolwiek", podaje Nomura .
Dopóki Fed nie zasygnalizuje chęci spowolnienia cyklu podwyżek stóp w celu złagodzenia presji, dolar pozostanie dominujący.
