Wydarzeniem dnia będzie decyzja RPP ws. stóp procentowych. W ostatnich tygodniach zmienność na rynkach podwyższały obawy o wzrost szans na globalną recesję, co mocno rozchwiało rynki finansowe. Istotnie umocnił się dolar ciążąc złotemu.
Notowania EUR-PLN są aktualnie najwyżej od marca, a USD-PLN testuje szczyty z 2000 r. Wyraźnie umocnił się z kolei dług, a rentowności na całej krzywej spadły o kilkadziesiąt pb, pokazując wyraźny zwrot oczekiwań wobec ścieżki zacieśniania monetarnego w Polsce. Przyczyn poza globalnymi tendencjami można doszukiwać się i w krajowym otoczeniu. Czerwcowe dane wyższej częstotliwości już markują pierwsze sygnały hamowania koniunktury, ale wyraźne argumenty płyną z wskaźników wyprzedzających. Fatalny PMI dla przemysłu za czerwiec przypieczętował odwrót od ryzykownych aktywów, wpierając wyceny długu. Powyższe sprawia, że PRR będzie miała nie lada orzech do zgryzienia. Z jednej strony w przeciągu miesiąca główne banki centralne na świecie, w tym Fed, zaostrzyły retorykę w walce z inflacją, ale z drugiej ryzyka recesyjne na świecie i w Polsce wzrosły, a złoty wyraźnie się osłabił.
Oczekujemy podobnie jak rynek, że Rada podniesie dziś stopy o 75 pb, jednak ruch o + 25 pb od tego założenia nie byłby dużym zaskoczeniem, w zależności od tego jakie argumenty przeważa wśród większości gremium. Podwyżka o 75 p.b. wydaje się w cenach stąd dla umocnienia złotego stopy musiałyby wzrosnąć istotniej.