Optymizm wraca na rynki, dolar traci
- Tydzień rozpoczął się wyraźną poprawą nastrojów na rynkach, np. silnymi wzrostami giełd akcji. Optymistyczny sentyment wśród inwestorów to m.in. efekt rosnących nadziei na zakończenie konfliktu na Ukrainie po zeszłotygodniowej wypowiedzi rzecznika Kremla D. Peskova o możliwości osiągnięcia rosyjskich celów na Ukrainie drogą dyplomatyczną, a także udanych wyników amerykańskich spółek, czy jastrzębi głos szefa Bundesbanku. Efektem był wzrost €/US$ z 0,9720 do 0,9860. Kurs €/PLN rozpoczął tydzień wzrostem do 4,85 w czasie azjatyckiego handlu, m.in. po doniesieniach o kolejnym ostrzale Kijowa. Optymistyczne nastroje na rynkach stopniowo spychały €/PLN lekko poniżej 4,80 na koniec dnia. Nie było natomiast widać większej reakcji na artykuły o możliwym wstrzymaniu dla Polski środków z dużego budżetu UE.
- Na rynkach bazowych obserwowaliśmy w poniedziałek niewielkie spadki rentowności. W przypadku Treasuries o około 7pb na krótkim końcu i 3pb na długim. Rentowność niemieckiej 2latki podniosła się o około 5pb, a 10 Bunda spadła w takiej samej skali. W przypadku SPW obserwowaliśmy odbicie rentowności o około 25pb na długim końcu, po dwóch dniach spadków. Rentowność 2latki podniosła się w podobnej skali. Jednak w tym przypadku były to nowe tegoroczne szczyty (blisko 8,30%). To nadal efekt oczekiwań, że banki centralne w regionie będą zmuszone do wznowienia podwyżek stóp. Prekursorem są tu Węgry, które w ubiegłym tygodniu podjęły działania, które podniosły 3-miesięczne stawki rynkowe o ponad 260pb.
Osłabienie dolara raczej tymczasowe
- Fundamenty stojące za dolarem pozostają mocne, szczególnie biorąc pod uwagę, że część rynku widzi możliwość podwyżki stóp Fed w listopadzie nawet o 100pb. Dlatego osłabienie amerykańskiej waluty budowane na ogólnej poprawie nastrojów na rynkach nie powinno być ani silne, ani długotrwałe. Szczególnie, że wielu analityków podkreśla, iż wzmianki o rozmowach pokojowych mogą być tylko grą na czas ze strony Rosji aby zatrzymać postępy Ukrainy na froncie. Dlatego oczekujemy, że wzrost pary €/US$ powinien wyhamować między 0,9950, a parytetem. Po tym spodziewamy się raczej powrotu pary do spadków.
- Obraz dolara na przełomie roku pozostaje niepewny. Już nawet rozpoczęcie rozmów pokojowych dałoby duży impuls od przenoszenia kapitałów poza USA na rynki wschodzące. Zmniejsza się bowiem ryzyko wariantu atomowego, czy działań wywrotowych na terenie UE. Dolara nadal wzmacniać powinien jednak dysparytet stóp, szczególnie, że kluczowe dane z amerykańskiej gospodarki (jak CPI i payrolls) zdecydowanie wspierają dalsze podwyżki stóp Fed. Korzystne dla dolara są także projekcje Fed, szczególnie dość odległa perspektywa obniżek stóp względem obecnych wycen rynkowych. W efekcie na razie zakładamy przejście pary w szeroki trend boczny, choć ew. rozpoczęcie rozmów pokojowych szybko podniesie kurs ponad parytet.
Poprawa nastrojów na rynkach i słabszy dolar sugerują dalsze umocnienie PLN
- Jak na razie powrót pary €/PLN poniżej 4,80 nie przełożył się na dalszy ruch w dół. Szanse na powrót nawet do 4,75 w najbliższych dniach pozostają jednak istotne. Koszty utrzymywania pozycji przeciw złotemu (szczególnie wobec euro) są bardzo wysokie. Dla inwestorów mających długie pozycje na US$/PLN problemem jest dodatkowo taniejący dolar. Dlatego bez napływu nowych niekorzystnych informacji dla gospodarek regionu, czy spadku €/US$, część inwestorów może przynajmniej tymczasowo redukować swoje pozycje. Na większy spadek kursu niż 4,75 generalnie na razie nie liczymy. Krajowy bilans handlowy nadal się pogarsza, co będzie skutkować naturalną presją na złotego. Nie spodziewamy się też, aby NBP miał sprostać wysokim oczekiwaniom na dalsze podwyżki stóp, jakie widoczne są w stawkach rynku pieniężnego.
- Perspektywy €/PLN w końcówce roku będą w dużej mierze zależeć od tego czy rozmowy pokojowe faktycznie się rozpoczną i czy będą realne nadzieje na koniec konfliktu. Na razie rynek zadziałał licząc na tymczasową deeskalację. Choć fundamenty stojące za złotym pogorszyły się, czego kulminacją była ostatnia decyzja i komentarze z RPP, to jednak czynniki geopolityczne mogą mieć większe znaczenie. Według naszych szacunków złoty wyceniał olbrzymią premię z tytułu wojny i jej spadek mógłby z nawiązką skompensować politykę NBP. Biorąc pod uwagę utrzymanie inicjatywy przez wojska Ukraińskie jesteśmy jednak wobec takiego scenariusza raczej sceptyczni.
Uspokojenie na bazowych rynkach długu, SPW wyceniają duże wzrosty stóp NBP
- W najbliższych dniach rentowności na rynkach bazowych powinny utrzymać się w trendzie bocznym. W tym tygodniu nie ma wielu istotnych danych z głównych gospodarek, a wypowiedzi z banków centralnych powinny wpisać się w ton wycenianych już dalszych podwyżek stóp przez Fed i EBC. Nadal liczymy na niewielki wzrost spreadu Treasuries ponad krzywą niemiecką z uwagi na spekulacje o większej niż 75pb podwyżce stóp Fed w listopadzie. Rynek może śledzić wydarzenia w UK (m.in. jutrzejszą inflację), gdzie od tego tygodnia bank centralny zakończył interwencję na rynku długu, a rząd walczy o odzyskanie zaufania rynku.
- W perspektywie 4kw22 nadal widzimy pole do wzrostu rentowności, szczególnie w USA. Rentowność amerykańskiej 10latki powinna podnieść się istotnie ponad 4%. Powinno też dochodzić do spłaszczenia krzywych. Podwyżki stóp Fed i EBC mogą pchać w górę rentowności z krótkiego końca. Na długim spodziewamy się wsparcia ze strony wycenianych szybkich obniżek stóp Fed i stopniowego wygaszania szoku energetycznego w Europie.
- Na krajowym rynku długu nie słabną echa zeszłotygodniowej decyzji banku centralnego na Węgrzech. Inwestorzy liczą się z potencjalnym scenariuszem wzrostu stóp w celu obrony złotego. Zachowanie SPW oderwało się od ścieżki stóp sugerowanej przez większość członków Rady, czy naszego scenariusza. Trudno powiedzieć kiedy taka sytuacja się zakończy, ale rozczarowanie listopadową decyzją Rady może być znaczące. Oznacza to utrzymanie bardzo wysokiej zmienności SPW w najbliższych tygodniach, szczególnie na krótkim końcu.
- W perspektywie końcówki roku spodziewamy się stromienia krzywej. W kolejnych tygodniach oczekiwania na zdecydowane podwyżki stóp NBP powinny słabnąć (szczególnie po decyzji RPP w listopadzie), co naszym zdaniem odbije się na niższych rentownościach na krótkim końcu. Na długim końcu ew. spadki dochodowości będą raczej ograniczone, gdyż w tym segmencie powinien szczególnie objawić się negatywny wpływ rynków bazowych.